Rozmowy ostatniej szansy ws. strajku na kolei
Przedstawiciele spółki Przewozy Regionalne będą w poniedziałek prowadzić rozmowy ze związkami zawodowymi. Na wtorek zaplanowano bowiem strajk ostrzegawczy maszynistów. Jeśli negocjacje się nie powiodą, dwie godziny staną pociągi największego przewoźnika.
2011-07-04, 13:55
Posłuchaj
Prezes spółki ostrzega, że jej sytuacja finansowa jest ciężka. Straty mają wynieść w 2011 roku 30 milionów złotych. Kierownictwo szacuje, że po spełnieniu postulatów załogi, ta suma musiałaby wzrosnąć do 40 milionów złotych. - Sytuacja finansowa spółki jest bardzo trudna - mówiła prezes Małgorzata Kuczewska-Łaska. Jeszcze w 2009 roku strata wyniosła 290 milionów złotych, a w 2010 roku - 170 milionów złotych.
Według zapowiedzi przewodniczącego Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek, akcje miałaby trwać w godzinach 7-9 rano. Związki zawodowe twierdzą, że chcą, aby pasażerowie możliwie najmniej ucierpieli w akcji protestacyjnej. Aby tak się stało, składy mają stawać nie w trasie, a na najważniejszych stacjach, gdzie będą prowadzone protesty. Część pociągów ruszy dopiero po ich zakończeniu.
Związki żądają wzrostu płac o 280 zł na pracownika, przekazała prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kuczewska-Łaska. Tłumaczy, że firma nie ma na to środków. - Możemy zaproponować podwyżkę rzędu 130 zł, ale dopiero od początku października - podkreśliła. Dodała, że na ten cel firma musiałaby do końca roku przeznaczyć około 11 milionów złoty. - Staramy się zaproponować takie rozwiązania, które będą atrakcyjne dla pracowników, a jednocześnie nie zagrożą funkcjonowaniu firmy - mówiła prezes.
Jednocześnie związki zawodowe argumentują, że w spółce od wielu lat nie podwyższano wynagrodzeń, a jednocześnie nie ma w niej wystarczającej liczby osób o pewnych kompetencjach, przykładowo maszynistów. Wskutek tych braków obecni zatrudnieni muszą wyrabiać nadgodziny.
REKLAMA
Codziennie na trasy rusza 2,5 tysiąca pociągów Przewozów Regionalnych. Według Urzędu Transportu Kolejowego w I kwartale tego roku udział firmy w rynku pod względem liczby pasażerów sięgał 43 procent.
tk
REKLAMA