Według Chin USA są "nieodpowiedzialne" i "niemoralne"
Późne prace nad zmianą limitu zadłużenia USA wywołały falę negatywnych opinii ze strony największych gospodarek świata. Rządy obawiają się drugiej fali kryzysu.
2011-08-01, 10:58
Prezydent Barack Obama ogłosił, że osiągnięto kompromis w sprawie podniesienia limitu zadłużenia USA. Musi ono przejść przez dwa głosowania.
W niedzielę rząd Wielkiej Brytanii ostrzegał wręcz przed następnym światowym kryzysem. Z kolei liderzy krajów strefy euro oraz Chin narzekali na niezdolność amerykańskich polityków do uzgodnienia kompromisu.
- Świat przygląda się Stanom Zjednoczonym z lękiem, niepokojem i trwogą, ale też z nadzieją - prezes Międzynarodowego Fundusz Walutowego Christine Lagarde w wywiadzie dla CNN.
Jeżeli do 2 sierpnia Stany Zjednoczone nie będą miały wyższej granicy zadłużenia niż dotychczas, to kraj stanie w obliczu groźby niewypłacalności. To największa gospodarka świata, a dolar jest walutą światową. To oznacza, że zdecydowana większość rezerw walutowych innych państw jest trzymana w amerykańskiej walucie. Obniżenie wiarygodności USA i osłabienie pieniądza tego państwa byłoby katastrofalne dla rynków finansowych.
REKLAMA
- Gdyby doszło do niewypłacalności będzie to miało konsekwencje dla każdego gospodarstwa domowego na całym świecie - podała telewizja BBC, cytując źródła w ministerstwie skarbu Wielkiej Brytanii.
W Japonii anonimowi rozmówcy agencji Reutera, którzy zajmują się międzynarodowymi rynkami walutowymi, powiedzieli, że coraz bardziej obawiają się, iż rynki zbyt optymistycznie liczą na przerwanie impasu w Kongresie USA i znalezienie trwałego rozwiązania problemu zadłużenia Ameryki.
Japonia ma nadzieję, że gdyby nie doszło do uchwalenia ustawy o wyższym zadłużeniu, to Stany Zjednoczone w pierwszej kolejności będą się starać spłacać swoje zobowiązania wobec posiadaczy ich obligacji. To mogłoby pozwolić uniknąć rozlania się drugiej fali kryzysu.
- Jeśli jednak impas w Waszyngtonie będzie się przeciągał, może to doprowadzić do powtórki z załamania rynków finansowych we wrześniu 2008 roku, gdy upadł bank Lehman Brothers. Konsekwencje dla globalnych rynków będą kolosalne - powiedział jeden z rozmówców Reutera. - Nikt nie spodziewał się, że Waszyngton pozwoli upaść Lehman Brothers. Ale stało się inaczej - dodają japońscy informatorzy agencji.
REKLAMA
Państwo Środka było jak na język dyplomacji dosadne w komentarzu na temat sytuacji w USA. Według Chin postawa Stanów Zjednoczonych wobec swojego zadłużenia jest "nieodpowiedzialna" i "niemoralna". Oceniły, że system polityczny USA dopuszcza "farsę", a kongresmeni "nie biorą pod uwagę świata ani nawet narodowych interesów USA".
Przywódcy krajów strefy euro także wyrazili zaniepokojenie. Trudności tego kalibru w USA z zadłużeniem przeszkadzają wysiłkom eurolandu w walce problemami finansowymi krajów unii walutowej. Powodują one bowiem wzrost oprocentowania obligacji tych krajów, czyli muszą one drożej pożyczać pieniądze, mimo że i tak są w ciężkiej sytuacji.
tk
REKLAMA