"Panika powoli ogarnia cały świat finansowy"
Spadki na rynkach giełdowych i skoki kursów walut nie wynikają z konkretnych danych ekonomicznych i są spowodowane emocjami - tak ocenia fatalną sytuację inwestorów główny ekonomista domu maklerskiego TMS Brokers Marek Wołos.
2011-08-11, 13:45
Posłuchaj
W środę na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych indeksy zanotowały największe spadki w tym roku. W czwartek sesja rozpoczęła się spokojniej, ale po południu na rynkach znów dominuje kolor czerwony oznaczający spadki.
Marek Wołos uważa, że kierowani emocjami inwestorzy gwałtownie sprzedają akcje, ale równie dobrze mogą je nagle zacząć kupować, kiedy dostrzegą okazję do zarobku.
Po południu indeks podstawowy na warszawskim parkiecie WIG traci ponad półtora procent, a indeks dużych spółek WIG 20 jest na blisko 2-procentowym minusie. Nieco lepiej jest na innych europejskich giełdach: paryski CAC40 traci blisko pół procent wobec wczorajszego zamknięcia, ale na giełdzie we Frankfurcie DAX jest na prawie procentowym plusie.
Na międzybankowym rynku walutowym na franka szwajcarskiego trzeba płacić 3 złote 99 groszy. Mocno zdrożało euro - za te walutę inwestorzy płacą 3 złote 18 groszy, a przez chwilę kurs skoczył do poziomu 3 złotych 19 groszy, co było najwyższym kursem wobec złotego od roku. Za dolara na rynkach trzeba płacić 2 złote 94 grosze.
REKLAMA
tk
REKLAMA