W niedzielę koniec akcji "LOT do domu". Do Polski wróciło już blisko 50 tys. osób

Polskie Linie Lotnicze LOT zorganizowały do tej pory ponad 300 specjalnych rejsów. Akcję koordynuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

2020-04-03, 15:40

W niedzielę koniec akcji "LOT do domu". Do Polski wróciło już blisko 50 tys. osób
Samolot PLL LOT. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

14 marca późnym popołudniem premier Mateusz Morawiecki oraz prezes PLL LOT Rafał Milczarski ogłosili akcję, która miała pomóc Polakom przebywającym w różnych regionach całego świata w powrocie do kraju. Następnego dnia, w niedzielę 15 marca wystartowały pierwsze samoloty narodowego przewoźnika, które miały odebrać naszych rodaków oraz obcokrajowców, którzy mają prawo stałego pobytu w Polsce.

LOT ogłosił rejsy między innymi z  Kuby, Australii, Wietnamu, Tajlandii, Argentyny, Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej, Sri Lanki i  z wielu państw europejskich.

Osoby zainteresowane akcją miały się zgłaszać za pośrednictwem specjalnie utworzonych stron internetowych.

Ujednolicenie ceny biletów

Początkowo przewoźnik sprzedawał bilety na loty powrotne do Polski w sposób przypominający normalną sprzedaż. Pasażerowie mogli kupić bilety w trzech klasach – biznes, premium economy oraz w klasie ekonomicznej. Jednak po głosach krytyki przewoźnik rozpoczął sprzedaż biletów po jednakowej cenie, niezależnie od klasy, a przydział miejsca następował w zależności od kolejności kupna.

REKLAMA

Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w TVP Info, że akcja jest sukcesem. Zwrócił uwagę, że żadna linia lotnicza na świecie nie prowadziła podobnej akcji na tak dużą skalę.

Polska wybrała inną drogę 

Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się także do zarzutów, że Polska nie skorzystała z europejskiego programu powrotów w ramach Mechanizmu Ochrony Ludności. Wiceminister podkreślił, że w takim przypadku wielu naszych rodaków nie wróciłoby do kraju. Zaznaczył, że europejski mechanizm bierze pod uwagę jedynie sprowadzanie osób, które przebywają poza Unią Europejską.

Po drugie rządy poszczególnych państw, żeby włączyć się do akcji, muszą wyłożyć na nią pieniądze. Dopiero potem, po spełnieniu ściśle określonych kryteriów, Unia zwracałaby część nakładów na akcję. Jednym z tych kryteriów jest parytet obcokrajowców na pokładach samolotów. 

W tej chwili samoloty PLL LOT realizują także loty cargo. Przewożą na swoich pokładach między innymi sprzęt medyczny i środki ochrony.

REKLAMA

 

PolskieRadio24/IAR/Aleksander Pszoniak

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej