Przed chińską gospodarką piętrzą się wyzwania. Ograniczone zdolności przeładunkowe w portach

2021-12-03, 09:50

Przed chińską gospodarką piętrzą się wyzwania. Ograniczone zdolności przeładunkowe w portach
Motorem chińskiej gospodarki pozostaje eksport. . Foto: Shutterstock/ABCDstock

W listopadzie, w wyniku rosnącej presji inflacyjnej i utrzymującej się epidemii koronawirusa, aktywność chińskiego sektora usług zwiększała się w mniejszym tempie.

Indeks menedżerów zakupów Caixin/Markit (PMI) spadł do 52,1 w listopadzie z 53,8 w październiku, ale pozostał powyżej 50-punktowego progu, który oddziela wzrost od kurczenia się gospodarki w ujęciu miesięcznym.

Analitycy twierdzą, że sektor usług, który wolniej odbudowuje się po pandemii niż sektor produkcyjny, jest bardziej podatny na sporadyczne epidemie koronawirusa i ograniczenia gospodarcze, co nie poprawia perspektyw oczekiwanego odbicia konsumpcji w nadchodzących miesiącach.

Chińska branża turystyczna i rekreacyjna odczuwa skutki strategii "zero tolerancji dla koronawirusa", której celem jest ograniczenie liczby zakażeń. Obecnie kraj walczy z niewielkim ogniskiem choroby w Mongolii Wewnętrznej.

Ceny rosną

Ceny nakładów firm rosły również siedemnasty miesiąc z rzędu i w najszybszym tempie od maja z powodu rosnących kosztów pracy i surowców. Ceny również wzrosły, ale w mniejszym tempie, co wskazuje na presję na marże.

- Decydenci polityczni powinni nadal skupiać się na wspieraniu małych i średnich przedsiębiorstw. Powinni również zwrócić uwagę na problemy, w tym pogarszające się perspektywy zatrudnienia, ograniczony wzrost dochodów gospodarstw domowych i słabą siłę nabywczą konsumentów. Przedsiębiorstwa wciąż borykają się z wysoką presją kosztową. Decydenci polityczni powinni poważnie traktować inflację - powiedział Wang Zhe, starszy ekonomista Caixin Insight Group.

Wyzwania też rosną

W swoich próbach powstrzymania wirusa Chiny zabraniają wymiany załóg zagranicznym statkom przypływającym do chińskich portów. Ostatnio narzuciły aż siedmiotygodniową obowiązkową kwarantannę dla powracających chińskich marynarzy. Nawet statki, które odświeżyły swoją załogę gdzie indziej, muszą odczekać dwa tygodnie, zanim będą mogły zawinąć do portu w Chinach.

Aby spełnić wymagania, armatorzy i menedżerowie musieli zmienić trasy statków, opóźniając transporty i zmiany załóg, co dodatkowo pogłębiło kryzys w łańcuchu dostaw.

- Ograniczenia nałożone przez Chiny powodują efekt domina - powiedział Guy Platten, sekretarz generalny Międzynarodowej Izby Żeglugi, która reprezentuje armatorów i operatorów. Dodał, że wszelkie ograniczenia w operacjach statków mają skumulowany wpływ na łańcuch dostaw i powodują realne zakłócenia.

W związku z popytem, ograniczeniem zdolności przeładunkowych i zatłoczeniem portów, branża transportowa musiała w znacznym stopniu zaabsorbować dodatkowe koszty, stosując jedne z najwyższych w historii stawek kontenerowych. Stawki za 40-stopowy kontener, wynoszące pod koniec ubiegłego tygodnia 9 146 USD, wzrosły sześciokrotnie w stosunku do pięcioletniej średniej liczonej w 2019 roku.


PolskieRadio24.pl/ CNBC/ CNN/ Bloomberg/ mib

Polecane

Wróć do strony głównej