more_horiz
Gospodarka

Ekologia jest na topie, ale wolimy auta... spalinowe. Nie chcemy płacić za zaawansowane technologie

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2022 13:05
Auta z silnikiem tradycyjnym preferuje 57 proc. Polaków, 22 proc. stawa na hybrydy, a 9 proc. hybrydy z możliwością ładowania - wynika z badania firmy Deloitte. Samochody w pełni elektryczne wybrałoby tylko 4 proc. respondentów. Wśród czynników zniechęcających do kupna wskazywane są m.in. ograniczony maksymalny zasięg bez ładowania, brak wystarczającej ilości stacji ładowania oraz cena.
Wśród czynników zniechęcających do kupna wskazywane są m.in. ograniczony maksymalny zasięg bez ładowania, brak wystarczającej ilości stacji ładowania oraz cena.
Wśród czynników zniechęcających do kupna wskazywane są m.in. ograniczony maksymalny zasięg bez ładowania, brak wystarczającej ilości stacji ładowania oraz cena.Foto: Shutterstock.com/Scharfsinn

Z badania 2022 Global Automotive Consumer Study wynika, że przeważająca część konsumentów w zarówno w Polsce i na świecie nie chce płacić więcej za wykorzystywane w samochodach zaawansowane technologie, takie jak hybrydowy lub elektryczny napęd czy najnowocześniejsze rozwiązania komunikacyjne.

Klienci powściągliwi są też w dopłatach do systemów informacyjno-rozrywkowych oraz do nowoczesnego wyposażenia. Najmniej chętnie do systemów informacyjno-rozrywkowych gotowi są dopłacać Chińczycy (tylko 39 proc.), natomiast najchętniej inwestują w to Japończycy (86 proc.), Niemcy (82 proc.) i kierowcy z Korei Południowej (78 proc).

Nie warto dopłacać do technologii autonomicznych

Jeżeli chodzi o polskich konsumentów, to - jak wynika z badania - aż 42 proc. w ogóle nie chce ponosić dodatkowych kosztów na systemy informacyjno-rozrywkowe, natomiast co trzeci (31 proc.) ocenia, że dopłacać nie warto też do technologii autonomicznych.

Wskazano, że zainteresowanie pojazdami elektrycznymi wśród badanych konsumentów warunkowane jest przez bardzo przeciwstawne czynniki. Z jednej strony, argumentem przemawiającym za popularyzacją alternatywnych form napędu są niższe koszty eksploatacyjne oraz troska o pogarszający się stan środowiska naturalnego. Z drugiej, na przeszkodzie rozwojowi rynku pojazdów elektrycznych stoi wciąż ich mocno ograniczony zasięg oraz słabo rozwinięta infrastruktura.

Wśród ankietowanych, którzy w najbliższych trzech latach planują zakup pojazdu elektrycznego są Włochy (60 proc.), Hiszpania (59 proc.) i Japonia (58 proc.), natomiast na tak dużym rynku jak amerykański takie zamiary zadeklarowało ponad dwukrotnie mniej pytanych (26 proc.). Taka decyzja jest najmniej powszechna w RPA (15 proc.), na Filipinach (16 proc.) i w Czechach (17 proc.).

Zniechęcający maksymalny zasięg

"Biorąc pod uwagę typ możliwego napędu nowego samochodu, pojazdy w pełni elektryczne (BEV) cieszą się największym zainteresowaniem w Korei Płd. (23 proc.), Chinach (17 proc.) i Niemczech (15 proc.). W Japonii przeważają hybrydy (HEV), na które wskazało 37 proc. ankietowanych. Auta spalinowe, zasilane benzyną lub ropą, najczęściej planują wybrać kupujący w USA (69 proc.) oraz w krajach Azji Płd.-Wsch. (66 proc.). W Polsce ponad połowa ankietowanych preferuje rozwiązanie tradycyjne (57 proc.), hybrydy - 22 proc., hybrydy z możliwością ładowania - 9 proc., a BEV - tylko 4 proc. pytanych" - czytamy w raporcie.

Cieszy procent badanych, którzy rozważają kupno samochodu zasilanego elektrycznie - aż 35 proc. respondentów z Polski wskazało na taką możliwość. Jako motywację do nabycia tego typu pojazdu wymieniają między innymi: niższe koszty paliwa, ochronę klimatu czy większy komfort jazdy. Wśród czynników zniechęcających do kupna wskazywane są m.in. ograniczony maksymalny zasięg bez ładowania, brak wystarczającej ilości stacji ładowania oraz cena - podkreślił dyrektor w dziale konsultingu w Deloitte Bartosz Swatko.

PR24.pl, PAP, DoS