Bilans płatniczy Polski wciąż na plusie pomimo kłopotów UE. NBP przedstawił dane
W październiku 2023 roku saldo rachunku bieżącego było dodatnie i wyniosło 9,2 mld zł, gdy rok temu było na poziomie 3,6 mld zł - informuje Narodowy Bank Polski (NBP). Na stan polskiego eksportu negatywnie wpływa stagnacja gospodarcza strefy euro, co przekłada się na mniejszy popyt na nasze towary i usługi.
2023-12-14, 16:00
"W październiku 2023 r. w rachunku bieżącym bilansu płatniczego odnotowano dodatnie salda usług (13,6 mld zł) i obrotów towarowych (6,0 mld zł) oraz ujemne salda dochodów pierwotnych (8,7 mld zł) i dochodów wtórnych (1,7 mld zł)" - wskazał bank centralny.
W październiku br. była kontynuowana spadkowa tendencja wartości obrotów towarowych, choć skala spadków była nieco mniejsza niż w trzech poprzednich miesiącach, głównie ze względu na jeden dzień roboczy więcej w porównaniu z 2022 r.
Bank wyjaśnił, że o wysokości ujemnego salda dochodów pierwotnych zadecydowały przede wszystkim dochody zagranicznych inwestorów bezpośrednich z tytułu ich zaangażowania kapitałowego w polskich podmiotach, które wyniosły 10,5 mld zł. Na wysokość salda dochodów pierwotnych oddziaływały również wypłaty dochodów z tytułu inwestycji portfelowych (1,1 mld zł) oraz pozostałych inwestycji (2,2 mld zł).
Wartość polskiego eksportu
Według wstępnych szacunków NBP wartość eksportu towarów w październiku 2023 r. wyniosła 134,2 mld zł, co oznacza spadek o 4,5 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca 2022 r. Wartość importu towarów w porównaniu do października 2022 r. zmniejszyła się o 14,0 proc. i osiągnęła poziom 128,2 mld zł.
REKLAMA
W przeliczeniu na euro nadwyżka na rachunku bieżącym wyniosła blisko 2,04 mld euro, podczas gdy we wrześniu br. było to rok wcześniej w październiku było to 394 mln euro a w październiku 2022 r. – blisko 750 mln euro.
Bank centralny poinformował, że w porównaniu z październikiem 2022 roku, spadki eksportu nastąpiły w pięciu spośród sześciu głównych kategorii. Najsilniej zmniejszyła się wartość eksportu towarów zaopatrzeniowych. Mniejsza była również sprzedaż zagraniczna dóbr inwestycyjnych, żywności i towarów konsumpcyjnych. Wzrost wartości nastąpił jedynie w kategorii obejmującej środki transportu.
Przychody z tytułu polskiego eksportu usług wyniosły 38,6 mld zł i w porównaniu z analogicznym miesiącem 2022 r. spadły o 0,7 mld zł (tj. o 1,7 proc.). Wartość rozchodów wyniosła 25,0 mld zł i zwiększyła się o 0,7 mld zł (o 3,0 proc.) w porównaniu z październikiem 2022 r.
Spadły ceny nośników energii, co zmniejsza wartość importu
Na głęboki spadek wartości importu duży wpływ przecena surowców energetycznych na rynkach międzynarodowych, przede wszystkim gazu ziemnego i węgla. Obok paliw wyraźnie niższa była także wartość importowanych towarów zaopatrzeniowych oraz dóbr inwestycyjnych. Z kolei mniejszy spadek importu niż w poprzednich miesiącach nastąpił w towarach konsumpcyjnych oraz żywności. Na podobnym poziomie jak w październiku 2022 r. utrzymał się import środków transportu.
REKLAMA
Jak PIE ocenia dane NBP?
Kolejny miesiąc z rzędu saldo obrotów bieżących zamyka się dużą nadwyżką, ale w obliczu słabych wyników gospodarczych państw UE, spodziewać się należy słabego wzrostu polskiego eksportu – stwierdził analityk PIE Sebastian Sajnóg, w komentarzu do danych NBP.
Przypomniał, że analitycy ankietowani przez Focus Economics wskazują, że PKB w Niemczech spadnie o 0,3 proc. w 2023 roku. W kolejnym roku odbicie będzie powolne – wzrost wyniesie 0,6 proc. Wskazał, że firmy przemysłowe wciąż zgłaszają obawy związane ze słabnącym portfelem zamówień z zagranicy – w listopadzie wskaźnik GUS w tej kategorii kształtował się na poziomie -17,5 pkt. Ocenił, że słaby popyt zagraniczny przyczynia się do gorszych wyników w handlu międzynarodowym.
-Spodziewamy się pogorszenia bilansu handlowego Polski w przyszłym roku. Prawdopodobnie zobaczymy deficyt w handlu towarami z powodu szybko rosnącej konsumpcji Polaków. Wzrost konsumpcji w innych państwach Unii Europejskiej jest wolniejszy, co przełoży się na większy import towarów i usług z zagranicy. Słaby eksport także będzie obciążeniem dla wyników bilansu. Analitycy szacują, że w 2024 r. saldo handlu towarami ma zamknąć się z deficytem 5 mld euro, a saldo obrotów bieżących osiągnąć poziom 1,6 mld euro – wskazał analityk PIE.
W jego opinii, istotny wpływ na wymianę handlową będzie miało umocnienie złotego.
REKLAMA
- Od stycznia, dolar i euro są o około 0,3 tańsze w relacji do złotego – to poziom analogiczny do okresu sprzed agresji Rosji na Ukrainę. Mocny złoty oznacza obniżenie się kosztów importowanych surowców. Równocześnie spada konkurencyjność eksporterów – ocenił Sebastian Sajnóg.
PR24/PAP/sw
REKLAMA