Zamiast umów o dzieło i zlecenia – kontrakt na pracę
Rząd chce ozusować umowy zlecenia i tym samym doprowadzić do płacenia składek emerytalnych. Eksperci twierdzą, że jest lepsze rozwiązanie – to nie umowa ale kontrakt na pracę.
2014-07-30, 22:06
Posłuchaj
Ponad 3 miliony Polaków pracuje na umowach terminowych, spora część z nich – jeden milion, nie ma opłacanych składek emerytalnych. Rząd chce to zmienić i wprowadzić tzw. ozusowanie umów cywilnoprawnych.
Składka ZUS od umów zleceń: kto skorzysta, kto straci
Pracodawcy uważają, że spowoduje to podniesienie i tak wysokich kosztów pracy. Czy są możliwe inne rozwiązania, które pogodziłyby interesy pracodawców i pracowników? Piotr Lewandowski z Instytutu Badań Strukturalnych uważa, że takim rozwiązaniem byłby jeden kontrakt na pracę.
Kontrakt na pracę zamiast umowy o pracę
– Jeden kontrakt jest koncepcją zaproponowaną kilka lat temu przez włoskich ekonomistów, mającą być odpowiedzią na problem istnienia na rynku pracy dwóch grup pracowników – jednej zatrudnionej na umowę o pracę, drugą zatrudnioną czasowo – tłumaczy ekspert.
REKLAMA
Na kontrakcie dochodzimy do uprawnień pracowniczych przez kilka lat
Jak podkreśla, w Polsce występuje również taka sytuacja. – Idea takiego kontraktu polega na tym, że w miejsce obecnych rozwiązań, w których zatrudniony pracownik na umowę etatową od razu dostaje katalog uprawnień, które zniechęcają pracodawców do zatrudniania na etat, otrzymywał te uprawnienia w miarę upływu czasu – mówi Lewandowski.
Tym samym proponuje się, aby po trzech latach zatrudnienia na kontrakcie o prace dochodzić do uprawnień pracowniczych przysługujących przy obecnej umowie o pracę.
Jakie korzyści dla pracownika
- Uważamy jednocześnie, że z umów zlecenia i o dzieło powinno się w ogóle zrezygnować – mówi ekspert. Jak tłumaczy, Polska jest jedynym krajem w Europie, gdzie ktoś pracuje jak normalny pracownik i nie płaci żadnych składek. –Od tego trzeba odejść – podkreśla ekspert. Jak tłumaczy, przy jednym kontrakcie warunki związane z opłacaniem składek byłyby takie same jak przy umowie o pracę. To oczywiście oznacza, że wzrosłyby koszty pracy.
Aby to złagodzić, wraz z jednym kontraktem trzeba podnieść koszty uzyskania przychodu w podatku dochodowym – mówi ekspert. Wyjaśnia, że to spowoduje, że przy tym samym wynagrodzeniu brutto, pracownik na kontrakcie o pracę zarabiałby „na rękę” więcej, bo płaciłby mniej podatku dochodowego.
REKLAMA
Jakie korzyści dla pracodawcy
Pracodawca skorzystałby na tym rozwiązaniu, gdyż jeden kontrakt ułatwia zarządzanie zasobami pracy. – Obecnie w Polsce zbyt często firmy zarządzają pracownikami groźbą zwolnienia – mówi Lewandowski.
Jak jednocześnie dopowiada, proponuje się zmianę tych przepisów w Kodeksie pracy, które nie pomagają pracownikom, ale podnoszą koszty pracy. Dotyczy to np. obowiązku przechowywania dokumentacji pracownika w formie papierowej. – Mamy 10 podobnych propozycji – mówi ekspert.
W Polsce pracujący na umowy inne niż o pracę stanowią 21 proc. ogółu pracujących, w Unii Europejskiej ta średnia wynosi 14 proc.
Elżbieta Mamos, jk
REKLAMA
REKLAMA