Czy pieniędzy na reaktywację zawodówek wystarczy?

Będą pieniądze na rozwój szkolnictwa zawodowego. W nowej perspektywie finansowej ministerstwo edukacji będzie miało na ten cel 120 mln euro, a w budżetach marszałków województw znajdzie się 700 mln euro.

2014-11-17, 11:43

Czy pieniędzy na reaktywację zawodówek wystarczy?
Szkoła. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O reformie szkolnictwa zawodowego mówiła w radiowej Jedynce, w Porannych Rozmaitościach, Monika Gładoch, ekspertka Pracodawców RP /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Resort edukacji zapowiada także, że pieniądze na rozwój kształcenia zawodowego, które są w gestii ministerstwa, zostaną przeznaczone na szkolenia nauczycieli.

To dobry kierunek, bo zmiany są potrzebne, ocenia Monika Gładoch, ekspertka Pracodawców RP.

- Wołałabym, żeby ta wiedza nauczycielska była wiedzą praktyczną, żeby człowiek po szkole zawodowej bez problemu mógł znaleźć pracę, a pracodawca nie zarzucał mu, że nic nie umie, żeby absolwent zawodówki był na tyle przygotowany, żeby jego wdrażanie do nowego miejsca pracy nie zajmowało roku, tylko kilka miesięcy. To duże ułatwienie dla firm, ale i dla samych zatrudnionych, bo szybciej będą zarabiać więcej pieniędzy – wyjaśnia Monika Gładoch.

Dofinansowania na praktyki w firmach

Co ważne samorządy też mają dostać w tej nowej perspektywie pieniądze właśnie na szkolnictwo zawodowe i dzięki temu pracodawcy mają organizować miejsca praktyk u siebie w firmach. Dostaną na to dofinansowanie.

REKLAMA

- To jest dopiero pierwszy krok. W Polsce brakuje systemu szkolnictwa zawodowego. On kiedyś istniał, ale małymi krokami był rozbijany. Chodziłoby o stworzenie systemu takiego, jaki obowiązuje np. w Niemczech. Tam fabryka w danej miejscowości ma podpisane kontakty ze wszystkimi potencjalnymi pracodawcami. Ktoś, kto się sprawdzi jako młodociany przez trzy miesiące, ma zagwarantowane, że jego praktyka w tym miejscu pracy zakończy się dopiero za kilka lat i bardzo prawdopodobne, że w tej firmie już zostanie – wyjaśnia ekspertka pracodawców RP.

Potrzebny konkretny, wieloletni plan

Minister edukacji narodowej mówi, że w Polsce reforma szkolnictwa zawodowego ma iść właśnie w tym kierunku. Ma to być systemu dualny, niemiecki.

- W takim systemie potrzeba jednak konkretnego planu, programu na 10 – 15 lat – dodaje Monika Gładoch.

O reformie szkolnictwa wyższego mówi się już od jakiegoś czasu.

REKLAMA

- To, czy może się to w końcu udać zależy od wielu czynników. Trzeba znaleźć sposób, aby przekonać pracodawców, żeby chcieli wchodzić w relacje ze szkołami zawodowymi, żeby to nie było tylko zadanie państwa, ale żeby były na tyle ciekawe profity, różnego rodzaju bodźce finansowe, które najbardziej przekonują pracodawców, żeby taka współpraca im się opłacała – mówi Monika Gładoch.

Pieniądze rozejdą się szybciej, niż myślimy?

Ekspertka ma obawy, czy środków na szkolnictwo zawodowe rzeczywiście wystarczy.

- Nie wiem, czy te pieniądze nie rozejdą się szybciej, niż myślimy. Jeżeli nie ma pomysłu, a już się zaczyna wydawać pieniądze, to istnieje niebezpieczeństwo, że nie będzie to zsynchronizowane. Nie potrzeba nam pieniędzy na ten rok, tylko na cały program, który mam nadzieję, że przedstawi ministerstwo – dodaje Monika Gładoch.

W proces odbudowy szkolnictwa zawodowego w naszym kraju ministerstwo gospodarki zamierza włączyć także specjalne strefy ekonomiczne. Resort sprawdzi, jakie jest zapotrzebowanie na konkretne zawody w danych strefach i na to zapotrzebowanie rynku mają odpowiadać szkoły zawodowe.

REKLAMA

Justyna Golonko, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej