Rynek pracy: polskie firmy nie są gotowe do zatrudniania imigrantów

2015-10-27, 12:36

Rynek pracy: polskie firmy nie są gotowe do zatrudniania imigrantów
Polska specjalność: folwarczna kultura organizacyjna w firmach . Foto: Pixabay

Dzięki spadkowi bezrobocia nastroje na rynku pracy poprawiają się w sposób zauważalny - piszą autorzy 21. edycji sondażu "Monitor Rynku Pracy" Instytutu Badawczego Randstad. To jednak nie oznacza, że polskie firmy są przygotowane do zatrudniania imigrantów.

Posłuchaj

Czy polskie firmy, kw której nadal występuje problem dyskryminacji w wielu postaciach, są przygotowane do zatrudniania imigrantów, mówią w radiowej Jedynce Katarzyna Gurszyńska z firmy Randstad oraz Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych./Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Ponad trzy czwarte ankietowanych uważa, że w ciągu najbliższego półrocza bez problemu znajdzie sobie jakąkolwiek pracę. 70 procent jest przekonanych, że będzie to zajęcie podobne do wykonywanego uprzednio.

Zmieniamy pracę już nie tylko z powodu restrukturyzacji firmy

Pracownicy często zmieniają pracę, ale robią to, bo wybierają lepsze warunki zatrudnienia lub odczuwają potrzebę zmiany czy rozwoju.

Restrukturyzacja firmy jest dopiero trzecią przyczyną zmiany pracy.

Rynek pracy się poprawia, ale nadal problemem jest dyskryminacja pracowników z różnych powodów

Badanie pokazuje jednak, że chociaż dwie trzecie pracodawców promuje integrację pracowników o różnych cechach i zdolnościach, na rynku pracy spotyka się różne formy dyskryminacji.

─ To zagadnienie bardzo dziś aktualne, a staje się tym ważniejsze, że jesteśmy przed dyskusją o potencjalnej integracji imigrantów na naszym rynku pracy i przez polskich pracodawców - mówi Katarzyna Gurszyńska z firmy Randstad.

Ageizm, czyli dyskryminacja ze względu na wiek nadal częsta

Spora grupa, bo aż 33 procent respondentów skarżyła się na dyskryminację ze względu na wiek. Zostali ocenieni albo jako za młodzi do pewnych prac, albo za starzy do nich. Nie ma tu specjalnych rozbieżności w zależności, czy dotyczyło to kobiet czy mężczyzn.

Ten wynik, 33 procent to jeden z najgorszych w Unii Europejskiej. Gorszy ma tylko Grecja, gdzie na ageizm skarży się 39 procent pracowników. Średnia europejska wynosi 25 procent.

 Co czwarty pracownik dyskryminowany ze względu na płeć

Tylko trochę lepiej wygląda sytuacja, jeśli chodzi o dyskryminację ze względu na płeć. Tyle, że 24 procent ankietowanych przyznało, że zetknęło się z takim problemem. Tu nie odstajemy bardzo od średniej unijnej, która wynosi 22 procent.

Co piąty pracownik dyskryminowany ze względu na wyznanie religijne

18 procent skarżyło się na dyskryminację ze względu na wyznanie religijne, 19 procent doświadczyło dyskryminacji ze względu na pochodzenie etniczne.

Polska specjalność: folwarczna kultura organizacyjna w firmach

─ Polska pod tym względem wypada dość blado na tle Europy - zauważa Łukasz Komuda z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych.

─ Typowa dla wielu polskich firm folwarczna kultura organizacyjna nie sprzyja tolerancji i otwartości na zróżnicowany zespół.

Instrumentalne traktowanie podwładnych przez szefów sprzyja niewłaściwym zachowaniom wszystkich pracowników i kreuje nieprzyjazne środowisko, w którym każda forma inności jest ciężarem, przyczyną gorszego traktowania, przytyków i złośliwości.

Szefowie firm deklarują otwartość i tolerancje…

Jednak 70 procent ankietowanych stwierdziło, że ich pracodawca jest otwarty na integrację różnych grup pracowników. 86 procent ceni sobie różnorodność w miejscu pracy i uważa ja za zaletę. Ten wynik plasuje nas w środku stawki - nie odbiegamy otwartością od innych krajów europejskich.

…ale praktyka odbiega od tolerancji

Niemniej w wypadku faktycznego zatrudniania osób, które nie są Polakami, widać ogromny brak wyobraźni - mówi Agnieszka Bulik z firmy Randstad.

─ To dotyczy nie tylko rzetelnego i zgodnego z prawem traktowania, ale na przykład, żeby zapewnić tym ludziom bezpieczeństwo, trzeba im zrobić szkolenie bhp.

Imigrant ma być tani

Pracodawcy je organizują, ale nie przychodzi im do głowy, żeby to było w języku ojczystym imigrantów, którzy na ogół jakoś po polsku się porozumiewają. Przyjmuje się takiego pracownika do firmy, on ma stanąć od razu do pracy, a przecież to nie do końca tak powinno wyglądać - przekonuje Agnieszka Bulik.

Dodaje, że druga sfera związana jest z mieszkaniem. Są tysiące przypadków, że ci cudzoziemcy są przywożeni, wrzucani do jakiegoś domu i śpią na materacach na podłodze po kilka, kilkanaście osób w pokoju. Nikt się niczym nie przejmuje. Miało być tanio i jest tanio.  

Firmy nie są przygotowane organizacyjnie do zatrudniania imigrantów

─ Organizacyjnie gotowość do zatrudnienia imigrantów jest słaba. A deklaracje o chęci ich zatrudniania mają się nijak do stanu faktycznego. Na razie zwyczajnie nie wiemy, jak się do tego zabrać - podkreśla Agnieszka Bulik.

─ Potrzebny jest czas i przemyślenie, jak w rzeczywistości zintegrować takie grupy, zwłaszcza, jeśli pojawią się uchodźcy z zupełnie innego kręgu kulturowego, na przykład z Syrii – mówi ekspertka.

Tymczasem większa otwartość wobec różnorodności generalnie korzystnie wpływa na przyjaźniejszą atmosferę w pracy. Poszukiwani na rynku specjaliści coraz częściej wybierają firmy, w których docenia się organizację i kulturę pracy.

Aleksandra Tycner

Polecane

Wróć do strony głównej