Zniesienie limitu 30-krotności składek ZUS. Sejm: wejście w życie nowych przepisów przesunięte o rok
Posłowie jednogłośnie przychylili się do poprawek Senatu, zgodnie z którymi o rok odroczono wejście w życie zapisów nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
2017-12-15, 11:18
Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny zarekomendowała poprawkę, by nowe przepisy znoszące tak zwaną 30-krotność weszły w życie na początku 2019 roku.
Według nowych przepisów, składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, a nie - jak obecnie - tylko do trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia.
O przesunięcie vacatio legis nowej ustawy apelowały między innymi organizacje pracodawców i związki zawodowe. Argumentowały, że ustawa, w formie przyjętej w listopadzie, zaskakuje przedsiębiorców, którzy często mają już zaplanowane przyszłoroczne wydatki.
Groziła nam fala zwolnień wśród pracowników?
Wejście w życie nowych przepisów od 1 stycznia 2018 roku spowodowałoby falę zwolnień wśród pracowników, alarmowali wcześniej przedsiębiorcy, m.in. Pracodawcy RP.
REKLAMA
„Taki manewr spowodowałby bowiem uniknięcie nagłego wzrostu kosztów pracowniczych. Jest oczywiste, że wiele firm zostałoby zmuszonych do realizacji takiego scenariusza, zwłaszcza, że budżety płacowe zostały już dawno ustalone i o dodatkowe pieniądze byłoby trudno. Wyliczenia Pracodawców RP jasno to wykazały. W przypadku osoby zarabiającej dziś np. 18 tys. zł brutto pracodawca musiałby dołożyć miesięcznie 1193, 89 zł, a pracownik otrzymałby o 487,79 zł mniejszą pensję. W przypadku osób zarabiających przykładowo 26 tys. zł byłyby to kwoty odpowiednio 2494,69 zł oraz 1019,26 zł miesięcznie”, czytamy w komunikacie organizacji Pracodawcy RP.
Jednak roczne vacatio legis nie rozwiązuje problemu, uważają Pracodawcy RP. „Tylko wycofanie ustawy będzie właściwym wyjściem – w dodatku zgodnym z założeniami Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. SOR zakłada przecież wspieranie tworzenia wysokopłatnych etatów, a procedowana nowelizacja – wprost przeciwnie”, podsumowuje w komunikacie organizacja.
Sprawa dotyczy dużych pieniędzy
Jak mówił w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia mec. Piotr Bimkiewicz, ekspert prawa karno-gospodarczego kancelarii BW Adwokaci, sprawa dotyczy bardzo dużych pieniędzy.
− Mowa jest o 350 tysiącach osób zatrudnionych na umowach o pracę zarabiających średnio powyżej 10 tysięcy złotych miesięcznie – wyjaśniał ekspert.
REKLAMA
Przesunięcie przepisów to ulga dla firm
Przesunięcie wejścia przepisów w życie to ulga dla firm, które nie były przygotowane na płacenie wyższych obciążeń już od stycznia, podkreślał w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP.
- O ile składka emerytalna dzieli się równo po połowie, to składka rentowa jest w większości finansowana przez pracodawcę. Na skutek tego 71 proc. kosztów tej zmiany to jest wzrost kosztów pracodawcy, a 29 proc. powoduje obniżenie wynagrodzenia netto. Firmy mają zaplanowane budżety, to taka zmiana, która powoduje, że pracodawca będzie płacił wyższe składki w sowim funduszu wynagrodzeń, powoduje konieczność dokonywania pewnych gwałtownych ruchów. Nie tylko wstrzymywanie planowanych podwyżek, ale nawet wypowiadanie umów o pracę – mówił ekspert.
Jak jest teraz?
Obecnie przepisy mówią, że roczna podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od kwoty odpowiadającej 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce na dany rok. W 2017 roku kwota ta wynosi 127 tys. 890 zł.
Ustawa przewiduje zniesienie tego limitu tak, by wszyscy ubezpieczeni płacili pełne składki na ZUS, niezależnie od wysokości dochodów. Składka na ubezpieczenia emerytalne i rentowe będzie odprowadzana od całości przychodu, tak jak w przypadku ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego. Zasada ta zostanie również wprowadzona przy składkach odprowadzanych przez płatnika za pracowników zatrudnionych w warunkach szczególnych na Fundusz Emerytur Pomostowych.
REKLAMA
O potrzebie przesunięcia wejścia w życie wspomnianych przepisów mówił również premier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki, jeszcze przed decyzją parlamentarzystów.
Źródło wideo: TVP Info
IAR/PAP/Informacja prasowa Pracodawców RP/NRG, awi
REKLAMA
Najnowsze
9h