Szef NBP Marek Belka o pomocy dla "frankowiczów": może przynieść wielkie szkody dla rynku finansowego

Marek Belka jest zmartwiony festiwalem pomysłów, dotyczących pomocy zadłużonym we frankach szwajcarskich. Uważa, że to wyborczy temat. Negatywne opinie o pomyśle wicepremiera Piechocińskiego wyrażają również eksperci.

2014-11-05, 22:21

Szef NBP Marek Belka o pomocy dla "frankowiczów": może przynieść wielkie szkody dla rynku finansowego
Szef NBP Marek Belka.Foto: NBP

Posłuchaj

Marek belka uważa, że pomaganie "frankowiczom" mogą mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje dla stabilności finansowej. /IAR/
+
Dodaj do playlisty

Przypomnijmy, wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński chce spotkać się w tym tygodniu z przedstawicielami banków, by rozmawiać o sprawie kredytów udzielanych we frankach. Jednym z rozwiązań, które proponuje, jest przełożenie spłat rat kredytu.

Wicepremier chce "partnerskiego podejścia" banków do "frankowiczów"

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news

REKLAMA

Belka: ten temat pojawia się przed każdymi wyborami

Prezes Narodowego Banku Polskiego podkreśla, że ten temat pojawia się przed każdymi wyborami.

M. Belka: Pomoc dla kredytobiorców to popularny temat przy każdych wyborach

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/X-news

REKLAMA

Belka: to chybione pomysły

Wysuwane pomysły są, jego zdaniem, chybione. Marek Belka zwrócił uwagę, że kredyty we frankach są spłacane w terminie lub nawet wcześniej, i ingerencje w tym zakresie mogłyby zachwiać stabilnością finansową.

Same banki powinny być czujne

Prezes NBP dodał, że banki powinny być czujne i we własnym interesie nie mogą bagatelizować problemu. Gdyby osoby spłacające kredyty we frankach przestały je regularnie spłacać, mogłoby się to odbić na sytuacji instytucji finansowych.

Ekonomista: wsparcie nie ma uzasadnienia ekonomicznego

W ocenie Kamila Hajdamowicza, analityka z Biura Maklerskiego BNP Paribas Polska, postulat wsparcia dla kredytobiorców nie ma w obecnej sytuacji ekonomicznego uzasadnienia. Jak podkreśla, oczywiście jest to temat nośny medialnie, wiele polskich rodzin brało kredyty w CHF na granicy swojej zdolności kredytowej, więc nawet nieznaczna aprecjacja szwajcarskiej waluty może być dla ich portfeli silnym obciążeniem.

– Jest to jednak jeden z czynników ryzyka, który wiązał się z decyzją o kredycie. Równocześnie polski kredytobiorca biorący kredyt w PLN mógłby zażądać wsparcia w momencie, gdyby stopy procentowe znacząco wzrosły – mówi ekspert.

REKLAMA

Przypomina jednocześnie, że nawet pomimo historycznie niskich stóp procentowych w Polsce kredytobiorca mający zobowiązanie we franku szwajcarskim w dalszym ciągu jest na wygranej pozycji, nawet pomimo aprecjacji franka z ostatnich miesięcy.

TVP/x-news

Ekspert o szwajcarskim referendum: wpłynie na franka ale chwilowo

W ocenie eksperta, temat aprecjacji franka szwajcarskiego związany z listopadowym referendum jest mocno przesadzony. Wylicza, że kurs CHF/PLN rośnie konsekwentnie od czerwca, głównie z uwagi na osłabienie się polskiej waluty związane z polityką rady polityki pieniężnej.

REKLAMA

– Sam temat referendum może w krótkim terminie wpłynąć na kurs franka, lecz raczej w charakterze krótkoterminowej psychologicznej reakcji rynków, niż długotrwałego poziomu groźnego dla polskich kredytobiorców - mówi.

Po referendum na nie, frank osłabnie

Temat referendum wpłynie raczej na ceny złota, co też nie jest pewne. Sam proces wprowadzania zmian po referendum jest procesem długotrwałym i nie powinien gwałtownie wywindować kursu waluty. Samo prawdopodobieństwo sukcesu referendum jest dość niskie, jego fiasko powinno spowodować osłabienie się szwajcarskiej waluty.

IAR, Kamil Hajdamowicza, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej