Mateusz Morawiecki o jednolitym podatku: ci, którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej

"Wydaje nam się, że ci, którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej" - powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki w sobotę w TVP Info, pytany o plany dot. jednolitego podatku, który ma łączyć PIT oraz składki na ZUS i NFZ.

2016-10-02, 11:53

Mateusz Morawiecki o jednolitym podatku: ci, którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej
. Foto: Glow Images/East News

Minister rozwoju i finansów, który szefuje także Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów, zapowiedział, że w najbliższych kilku tygodniach, może w ciągu dwóch miesięcy pierwsze założenia tzw. jednolitego podatku będą omawiane na KERM.

Podatek wejdzie najwcześniej od 2018 r.

Morawiecki był pytany, kiedy będzie i na czym polega jednolity podatek. "Nad tym pracujemy i pierwsze założenia w najbliższych kilku tygodniach, może w ciągu dwóch miesięcy będziemy omawiali na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i wtedy będzie więcej wiadomo. Dzisiaj jest jeszcze przedwcześnie, zresztą tak jak pan minister Henryk Kowalczyk - który pracuje nad tym podatkiem - podkreślał już parokrotnie, najwcześniejsza data jego wdrożenia to jest 1 stycznia 2018. Przyglądamy się jemu, tak żeby on był jak najbardziej sprawiedliwy z jednej strony, a z drugiej żeby był prorozwojowy" - odpowiedział.


Powiązany Artykuł

kalkulator podatki 1200.jpg
Jednolita danina, czyli co się zmieni?

Zarabiający więcej zapłacą „troszeczkę większy” podatek


Dziennikarz dopytywał, czy ta sprawiedliwość społeczna oznacza, że ludzie najmniej zarabiający będą płacić procentowo nieco mniej, a ci więcej zarabiający - więcej?

"Na tym powinien polegać troszeczkę ten element sprawiedliwości" - odparł wicepremier.

Podwyżka po stronie ZUS?

Jak mówił, "na pierwszy rzut oka" mamy w Polsce progresywny system podatku dochodowego od wynagrodzeń. "Ale de facto bardzo ważną częścią składową daniny, którą płacimy do państwa, jest tzw. ZUS, mówiąc w uproszczeniu. A ten ZUS przestają płacić ludzie, którzy zarabiają 30-krotność średniego wynagrodzenia. Czyli powyżej 120 tys. zł rocznie ten kto zarabia, przestaje płacić ZUS, a w dużym stopniu ci, którzy zarabiają mniej, w związku z tym procentowo płacą więcej, czyli system jest degresywny, a nie progresywny. I wydaje nam się, że ci którzy zarabiają więcej, powinni płacić troszeczkę więcej niż ci, którzy zarabiają mniej" - tłumaczył.

Na pytanie, czy należy zatem rozumieć, że nie będzie limitu w ZUS-ie, który do tej pory obowiązuje, odpowiedział, że "to jeszcze nie zostało postanowione". "Ja tylko odpowiadam na pytanie, czy system jest progresywny i jak on powinien wyglądać. Ja uważam, że ci którzy zarabiają więcej, powinni dawać więcej z siebie" - zaznaczył.

Jak powiedział, lepiej sytuowani "mają pewne zobowiązania". "Dzięki różnemu splotowi okoliczności, swojemu wykształceniu, talentom, szczęściu czasami, czasami temu co odziedziczyli, zarabiają więcej, ale dobro wspólne i takie podstawowe wartości, które my przywracamy, taki podstawowy system wartości, czyli patriotyzm, propaństwowość, państwo jako wartość, a nie jako nie wiadomo co, podatki jako pewne dobro, a nie jako haracz, to jest coś, co wszyscy Polacy powinni zrozumieć, że tylko tak można zbudować zdrowe, normalne państwo" - podkreślił.

Beata Szydło: za trzy tygodnie poznamy założenia podatku zastępującego PIT, ZUS i NFZ

Za około trzy tygodnie przedstawione zostaną założenia projektu jednolitego podatku, który ma łączyć PIT oraz składki na ZUS i NFZ - podała w piątek premier Beata Szydło

Dodała, że system podatkowy powinien być sprawiedliwy, co nie znaczy, że podatki będą równe.

Podatek opracowuje obecnie minister Kowalczyk

"Za trzy tygodnie mniej więcej zostanie przedstawiona koncepcja i założenia tego projektu, nad którym pracuje w tej chwili minister Henryk Kowalczyk" - powiedziała Szydło w TVP Info w trakcie piątkowego Tweetupa w KPRM.

Projekt trafi na KERM

Dodała, że Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów będzie miał obowiązek przenalizowania tego projektu.



"Chcemy doprowadzić do tego, żeby system podatkowy w Polsce był przede wszystkim, użyję słowa, sprawiedliwy, co nie znaczy, że to będą równe podatki, bo to nie na tym polega" - podkreśliła szefowa rządu.

Danina ma być sprawiedliwa i prosta

Rząd, jak mówiła, chce, żeby podatki były płacone adekwatnie do osiąganych dochodów. Ponadto, wskazała premier, jest wiele głosów mówiących o skomplikowaniu systemu podatkowego w Polsce i konieczności jego uproszczenia. "To jest również konieczne z punktu widzenia państwa" - zaznaczyła Szydło.

Premier dodała, że próba wprowadzenia jednolitego podatku związana jest ze zobowiązaniem wyborczym, czyli podwyższeniem kwoty wolnej od podatku. Deklarował to, jak przypomniała Szydło, prezydent Andrzej Duda.

PAP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej