Nawałnice nad Polską. Polacy chętniej będą się ubezpieczać?

2017-08-22, 18:55

Nawałnice nad Polską. Polacy chętniej będą się ubezpieczać?
Według szacunków, w ubiegłotygodniowych nawałnicach zniszczonych dostało ponad 3,6 tys. nieruchomości.Foto: Pixabay.com

Trwa szacowanie strat, jakie w ubiegłym tygodniu przeszły nad Polską. Ubezpieczyciele wypłacą ok. 400 milionów złotych. Czy to, że pogoda w naszym kraju robi się coraz bardziej nieprzewidywalna, skłoni więcej osób do ubezpieczania swoich nieruchomości?

Posłuchaj

O ubezpieczeniach wypłacanych przez nawałnice, jakie przeszły nad Polską, mówił w radiowej Jedynce: Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Do wtorku władze gmin poszkodowanych przez nawałnice mogły wnioskować o rządowe wsparcie dla swoich mieszkańców. Z kolei w środę ma wejść w życie rozporządzenie Ministerstwa Finansów dotyczące zwolnienia z podatku od darowizn poszkodowanych przez żywioł. Zaś w czwartek sprawą zajmie się cały rząd.

Trwa szacowanie strat

Tymczasem trwa szacowanie strat, a firmy ubezpieczeniowe przygotowują się do wypłaty odszkodowań. Ubezpieczyciele wypłacą ok. 400 milionów złotych. Stanowi to równowartość kilkunastu procent poniesionych, mówi Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń.

- Nie ma oszacowanych wszystkich zniszczeń. Natomiast można się posłużyć szacunkami sprzed lat, dlatego że takie doświadczenie można zrobić np. na powodzi z 2010 roku i wtedy, jeżeli porównamy wartość zniszczeń do wartości wypłaconych odszkodowań, to nam wyjdzie, że ubezpieczone było kilkanaście procent wartości tego, co zostało zniszczone – mówi ekspert.

Coraz więcej osób ubezpiecza swoje domy

Jednocześnie, jak dodaje Marcin Tarczyński, liczba nieruchomości zabezpieczonych polisą w ostatnich latach bardzo się zwiększyła.

- To jest pochodna tego, że jest rozwój gospodarczy, czyli mamy więcej środków i widzimy takie potrzeby. Po drugie rozwój rynku kredytowego, dlatego że kredytowane nieruchomości w zasadzie zawsze są ubezpieczane. Choćby więc z tych dwóch powodów bierze się to, że ten odsetek ludzi, którzy deklarują ubezpieczanie swoich nieruchomości jest większy niż kilka lat temu. Dzisiaj nawet do 70 proc. osób deklaruje, że ma ubezpieczone mieszkanie lub dom. W 2010 r. optymiści mówili o 50 proc. – podaje liczby rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Problemem zakres ubezpieczenia

Problemem są natomiast sumy ubezpieczenia oraz zakres ochrony.

- Może zdarzyć się tak, że mamy budynek wielorodzinny, blok mieszkalny, w którym wspólnota dba o to, żeby mury tego budynku były ubezpieczone przed skutkami żywiołów takich jak powódź. Wtedy osoba mająca mieszkanie w takim bloku, pytana, czy jej mieszkanie jest ubezpieczone, powie, że tak. I faktycznie jest. Jeśli jednak przyjdzie pożar i strawi to, co jest w środku w tym mieszkaniu, to prawdopodobnie nieruchomości domowe nie były ubezpieczone. W związku z tym mamy ubezpieczenie, które chroni przed skutkami żywiołów, ale to nie jest nasze indywidualne ubezpieczenie i nie chroni nas, tak jak powinno – podkreśla ekspert.

Obowiązkowe ubezpieczenia nieruchomości?

Jak pokazują ostanie nawałnice, pogoda w Polsce staje się coraz bardziej nieprzewidywalna. Nie oznacza to jednak, że doczekamy się w naszym kraju wprowadzenia obowiązkowych ubezpieczeń nieruchomości, do czego przymierzono się już po powodziach w 2010 roku, przypomina Marcin Tarczyński.

- Były już takie pomysły. Najsilniej taki trend pojawił się po 2010 roku, kiedy trzy fale powodziowe spowodowały gigantyczne zniszczenia. Natomiast w momencie, kiedy zaczęto przymierzać się do wprowadzania takiego systemu, okazało się, że jakkolwiek nie próbować go wprowadzić, on będzie za drogi. Albo za drogi dla państwa, bo będzie musiało gwarantować wypłaty, albo za drogi dla klientów, bo nie będzie ich stać na składki – podsumowuje rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Według szacunków, w ubiegłotygodniowych nawałnicach zniszczonych dostało ponad 3,6 tys. nieruchomości oraz kilkadziesiąt tysięcy hektarów lasów i setki kilometrów linii energetycznych.

Błażej Prośniewski, Anna Wiśniewska

Polecane

Wróć do strony głównej