Koniec obietnic? Rząd podwyższy podatki!

Najnowsza wypowiedź Michała Boniego, ministra Donalda Tuska, nikogo nie ucieszy.

2010-07-26, 15:05

Koniec obietnic? Rząd podwyższy podatki!
. Foto: fot. SXC

Rząd prowadzi prace nad budżetem państwa na 2011 rok. Minister w rządzie Donalda Tuska Michał Boni daje mediom pierwszy znak, że obietnice niepodwyższania podatków mogą być niedotrzymane.

Wszystkiemu winna dziura budżetowa

Problemem jest deficyt budżetowy, czyli dziura w kasie państwa. Jej istnienie jest pewne - w 2010 roku planowany brak wynosi 52 mld zł. W 2011 roku sytuacja nie ma szans się zmienić, ale rząd szuka sposobów na obniżenie deficytu budżetowego. Okazuje sie, że w akcie desperacji myśli nawet podwyżce podatków.

- Trzeba rozważać wszystkie opcje związane z uniknięciem zagrożeń, jakie niesie deficyt budżetowy, niewykluczona jest debata publiczna o ewentualnej podwyżce podatków - powiedział minister Michał Boni w TOK FM.

Obniżka podatków była zła?

Michał Boni za braki budżetowe obwinia ostatnią obniżkę podatków i innych obciążeń płacowych. Wprowadził ją rząd PiS. Minister uznał, że to spowodowało straty, które należałoby wyrównać.

- Można sobie zadać pytanie, czy ubytki w dochodach budżetowych, wynikające z wcześniejszej obniżki podatków i składki rentowej, w wysokości 2-3 proc. PKB, nie powinny zostać odrobione - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Michał Boni w radiu TOK FM. Jego zdaniem, w dłuższej perspektywie w grę wchodzić może podwyższenie składki rentowej lub podatków.

Na razie "tylko" rozważamy

Minister stara sie być ostrożny i zapowiada debatę, a nie samą podwyżkę podatków. Może to oznaczać zmianę kursu tylnymi drzwiami.

- Na razie nie ma decyzji w tej sprawie - podkreślił minister. "Myślę, że muszą być wykonane wszystkie analizy bardzo dokładnie i dopiero wtedy może to się stać przedmiotem większej debaty publicznej" - uważa.

Boni pytany, kiedy można spodziewać się dyskusji o ewentualnym podwyższeniu podatków, podkreślił, że jesteśmy w momencie przygotowania budżetu na 2011 rok i jest bardzo ważne, jaki scenariusz zostanie wybrany. Wskazał, że tego lata musi być nakreślona perspektywa związana nie tylko z rokiem 2011, ale i latami 2012 i 2013.

tk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej