more_horiz
Gospodarka

Węgry odchodzą od rosyjskiego gazu? "Rząd Orbana zaczął po cichu dywersyfikować dostawy"

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2023 11:27
Rząd Viktora Orbana zaczął po cichu dywersyfikować dostawy gazu na Węgry, choć oficjalnie twierdzi, że nie ma alternatywy dla rosyjskiego surowca - napisał węgierski portal G7.
W ubiegłym roku z Rumunii i Chorwacji na Węgry dotarło ok. 1 mld metrów sześc. gazu,
W ubiegłym roku z Rumunii i Chorwacji na Węgry dotarło ok. 1 mld metrów sześc. gazu,Foto: Shutterstock/ANTON ZUBCHEVSKYI

Według ekspertów cytowanych przez G7 możliwości sprowadzania gazu z różnych kierunków znacznie przewyższają węgierskie zapotrzebowanie.

"Choć Węgry posiadają połączenia gazowe ze wszystkimi sąsiadami oprócz Słowenii, to przed kryzysem energetycznym możliwości sprowadzania surowca z innych niż rosyjski kierunków były wykorzystywane tylko w ograniczonym stopniu" - czytamy w portalu G7.

Trudny gazowy tranzyt?

Jak podkreśla G7, w latach bezpośrednio przed kryzysem ok. 70 proc. importowanego rosyjskiego gazu trafiało na Węgry przez Ukrainę i Słowację, reszta z kierunku austriackiego. Jednak wciąż dostępne były inne trasy dostaw, które zaczęły być stopniowo wykorzystywane już w 2022 r.

- W ubiegłym roku z Rumunii i Chorwacji na Węgry dotarło ok. 1 mld metrów sześc. gazu, co stanowi znaczący wzrost w porównaniu z poprzednimi latami - powiedział cytowany przez G7 Gabor Szokodi z firmy sektora gazowego FGSZ.

Nowe źródła węgierskiego gazu?

Zdaniem ekspertów, do których dotarł portal G7, "rosyjski gaz ewidentnie nie przybywa z Chorwacji, z kolei ten z Rumunii może pochodzić z Rosji, ale też niekoniecznie, bo Rumunia ma znaczną ilość surowca własnej produkcji". Wzrósł ponadto import gazu z kierunku słowackiego, który również miał nie pochodzić z Rosji.

"W sumie z Austrii, Rumunii, Chorwacji i Słowacji można by importować ponad 13 mld metrów sześc. gazu rocznie, czyli o 30 proc. więcej niż wynosi całkowite roczne zapotrzebowanie Węgier" - ocenia G7.

Budapeszt na drodze do uwolnienia się od rosyjskiego gazu?

"Wszystko to wskazuje, że istnieje bardzo realna szansa na zastąpienie rosyjskiego gazu, a przynajmniej na sensowną dywersyfikację źródeł dostaw. Pytanie, czy jest wola polityczna i handlowa" - twierdzi portal G7.

Przedstawiciele rządu Viktora Orbana regularnie powtarzają, że Unia Europejska powinna położyć szczególny nacisk na dywersyfikację dostaw gazu.

We wrześniu 2021 r. Węgry podpisały z rosyjskim Gazpromem długoterminowy, 15-letni kontrakt na dostawę 4,5 mld metrów sześc. gazu rocznie. Dostarczany on jest przez Serbię i Austrię, z pominięciem Ukrainy, która tym samym została pozbawiona opłat za tranzyt.

PR24/PAP/sw