ZUS stawia na prosty i zrozumiały język
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podjął nie lada wyzwanie i wdraża projekt upraszczania języka swoich pism i decyzji.
2018-01-17, 14:39
Posłuchaj
Co skłoniło ZUS do wdrażania programu upraszczania języka urzędowego w kontaktach z klientami wyjaśnia Barbara Owsiak, wicedyrektor gabinetu prezesa ZUS.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że komunikujemy się trudnym językiem. Język "zusowszczyzny" sprawiał problemy nie tylko klientom Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, ale nawet nam, pracownikom. Samo prawo ubezpieczeń społecznych jest dość mocno skomplikowane. Dodatkowo zmieniające się dosyć często przepisy prawa w tym zakresie powodują, że klienci mają trudność ze zrozumieniem całego systemu ubezpieczeń społecznych i tego czego się od nich wymaga – wyjaśnia rozmówczyni.
Miliony pism roczne
Barbara Owsiak tłumaczy jaki ogrom zadań jest do wykonania
REKLAMA
- Zakład wysyła rocznie około 64 mln sztuk korespondencji do swoich klientów. Po pierwszej wstępnej diagnozie okazało się, że musimy przeszkolić około 36 tys. pracowników – podkreśla rozmówczyni.
Klienci już czują różnicę
Część szkoleń już została przeprowadzona, dokonano także innych zmian. Jak są one odbierane przez klientów?
- Klienci odczuwają zmiany, bo już nam to sygnalizują. Zrobiliśmy również badanie pism przeredagowanych zgodnie z zasadami prostego języka. W pierwszym kwartale 2017 roku odbył się pilotaż nowych formularzy. Z 60 druków udało się zrobić 40 prostszych, krótkich pism. Zapytaliśmy klientów o nowe formularze. Na 5,5 tysięcy ankiet, blisko 5 tysięcy ocen plasowało się na poziomie 4 bądź powyżej. Zrobiliśmy też badanie fokusowe tekstów i formularzy, które potwierdziły, że idziemy w dobrym kierunku. Język pism ZUS staje się prostszy – dodaje Barbara Owsiak.
Sylwia Zadrożna, abo
Audycja powstała przy współpracy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
REKLAMA
REKLAMA