Andrzej Sadowski: mamy papierowy budżet

- Budżet na 2014 rok ma charakter jedynie papierowy. Bo tylko na papierze można w jednaj kolumnie podwyższać stawkę podatku a w drugiej odnotowywać większe wpływy, mówi serwisowi gospodarka.polskieradio.pl Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha.

2013-12-13, 14:15

Andrzej Sadowski: mamy papierowy budżet
Andrzej Sadowski. Foto: Wojciech Kusiński, PR

Najgorsze, jak podkreśla ekonomista, że większość wydatków budżetowych zostaje utrzymana, podatki będą na wyższym poziomie i, co najważniejsze, nie oznacza  to większych dochodów dla budżetu – tłumaczy Andrzej Sadowski.

Wyższa akcyza oznacza niższe wpływy do kasy państwa

Sadowski podaje  przykład -  wyższa akcyza na alkohol przyczyni się do spadku konsumpcji co wiąże się z mniejszymi wpływami do kasy państwa. Rząd już wielokrotnie przekraczał poziom opodatkowania, dzięki czemu dochody zamiast wzrastać to malały – mówi Sadowski.

Ekonomista zwraca również uwagę na opodatkowanie pracy - Zwiększają się też generalnie podatki na pracę. Wyższe minimalne wynagrodzenie spowoduję podwyższenie kosztów pracy co mocno odczują zwłaszcza małe i średnie firmy  – stwierdza Andrzej Sadowski.

Jego zdaniem podwyższenie minimalnego wynagrodzenia nie spowoduje że na rynku zwiększenia miejsc pracy. Wręcz przeciwnie.  - Od wielu lat widzi się tą ujemną korelację. To znaczy miejsc pracy będzie ubywać w tym sensie że przeniosą się do szarej strefy – tłumaczy Sadowski.

Czeka nas na pewno nowelizacja budżetu

Przyszłoroczny budżet ma jedynie charakter formalny. Pokazuje że deficytu zbyt dużego nie będzie natomiast życie pokaże, że trzeba będzie go szybko nowelizować – mówi Sadowski.

Zdaniem Andrzeja Sadowskiego nowelizacja będzie konieczna, bo zakładane wpływy nie zostaną zrealizowane.

Co z wkładem własnym dla funduszy unijnym

Poza tym należy pamiętać, że aby wydać środki unijne z tej puli ponad stu miliardowej trzeba mieć tak zwany wkład własny. Środków na wkład własny zbyt dużo nie ma, zostają więc dwa wyjścia: albo się zadłużyć albo zwiększyć podatki – tłumaczy Sadowski.

Dzień Wolności Podatkowej znowu zapowiada się później

- Jeżeli budżet na przyszły rok w obecnej formie zostanie przyjęty przez Parlament, to oznacza, że „dzień wolności podatkowej” znowu wypadnie parę dni później. Czyli dłużej będziemy w przyszłym roku pracować na opłacenie wszystkich podatków – stwierdza Andrzej Sadowski.

Przypomina, że jak wyliczyło Centrum im. Adama Smitha Dzień Wolności Podatkowej wypadł w tym roku w Polsce  22 czerwca.

Arkadiusz Ekiert

Polecane

Wróć do strony głównej