Funt na równi pochyłej. Kto na tym zyska, a kto straci?
Brytyjska waluta coraz bardziej słabnie, zarówno w parze z dolarem, jak i złotym. Pod koniec wczorajszego dnia funt kosztował 5 zł i 17 gr. To był najsilniejszy spadek względem złotego od 2014 roku.
2016-07-07, 18:05
Posłuchaj
O tym, kto zyskuje, a kto traci na spadku kursu brytyjskiego funta, mówił portalowi gospodarka.polskieradio.pl Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers (Elżbieta Szczerbak, naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
Tańszy funt to problem dla eksporterów, bo oznacza wzrost cen produktów z Polski i mniejszy na nie popyt - wyjaśnia Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.
- Z jednej strony można mieć obawy, że spowolnienie gospodarcze w Wielkiej Brytanii spowoduje, że popyt na dobra eksportowane z Polski na Wyspy osłabnie, ale tańszy funt oznacza również, że przy utrzymaniu dotychczasowego poziomu cen ze strony polskich producentów, atrakcyjność ich będzie mniejsza dla brytyjskiego konsumenta.
Jest to pewne ryzyko, o którym należy pamiętać, jednak zdaniem eksperta, pewne zaburzenia ze słabszym popytem na polskie dobra z różnych regionów świata pojawiały się już wcześniej i polscy przedsiębiorcy mimo kłopotów radzili sobie bardzo dobrze, znajdując szybko rynki alternatywne.
Zła wiadomość dla Polaków zarabiających w funtach
Słaby funt może martwić też Polaków zamieszkujących Wyspy, bowiem wraz z osłabiającą się brytyjską walutą, maleje ich siła nabywcza. Wartość środków w funtach po przetransferowaniu do Polski zmniejsza się.
- Osoba, która ma mieszkanie kupione na kredyt w Polsce, ale zarabia i mieszka w Wielkiej Brytanii, może mieć większe problemy ze spłacaniem tego kredytu, bo staje się on dla niej droższy - podkreśla Konrad Białas.
Tańsze zakupy i wyjazdy
Ale tracący na wartości funt to nie tylko minusy. Słabnąca brytyjska waluta to także okazje i korzyści, chociażby w postaci tańszych wyjazdów czy zakupów. To po prostu tańsze dobra z rynku brytyjskiego i tańsze usługi, a tym samym większe oszczędności w naszym portfelu. Mniej zapłacimy za bilet na Wyspy i zrobimy zakupy po bardziej atrakcyjnych cenach.
Dobry moment dla inwestorów
To także dobry moment dla inwestorów szukających okazji na rynkach alternatywnych. Kolekcjonerzy wykorzystując walutową przecenę, mają szansę teraz nabyć w bardziej atrakcyjnych cenach, rzadkie butelki szkockich trunków, które będą zyskiwać na wartości przez kolejnych 20 lat.
Portfel takich 100 rzadkich butelek zyskał w ciągu roku aż 17,8 proc. - wynika z danych Rare Whisky 101.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA
REKLAMA