Dlaczego polska ekożywność wraca do nas, ale pod niemiecką ekomarką
Polski rynek żywności ekologicznej wart jest już blisko 700 mln zł. Daleko mu jednak do wielkości w krajach UE. Dlaczego, wyjaśnia Sylwester Strużyna, prezes zarządu firmy Bio Planet, zajmującej się sprzedażą certyfikowanych produktów eko.
2015-02-28, 09:15
Posłuchaj
─ Handlowcy nie śpią, reagują na rosnący popyt na ekożywność, czyli na naturalne produkty, do produkcji których nie stosuje się nawozów sztucznych a przetwarzane są bez konserwantów. Można je kupić już nie tylko w specjalistycznych sklepach ale i w hipermarketach czy przez Internet – mówi Strużyna.
Za dwa lata rynek ekożywności będzie wart 1 mld zł
Ocenia, że ten segment rynku żywnościowego wart jest w Polsce już 700 mln zł, a w ciągu dwóch lat wzrośnie do 1 mld złotych.
Rośnie popyt i liczba sklepów z ekożywnością
─ Popyt na tego rodzaju żywność bardzo rośnie i wykorzystują to handlowcy – mówi Strużyna. Wylicza, że w każdym miesiącu otwierają się w Polsce nowe sklepy, jest ich już w całym kraju około 700, na koniec tego roku będzie ich już 750. ─ Ponadto te, które już działają, myślą o nowych lokalizacjach lub o rozszerzeniu swojej oferty – podkreśla handlowiec.
Większość polskiej ekożywności trafia na eksport
Jak jednak zaznacza, barierą jest wciąż niewielki areał upraw rolnych posiadających certyfikat eko. W Polsce to jest 3 procent upraw, w Krajach Zachodnich, np. w Austrii, to ponad 10 procent.
REKLAMA
Polskie bariery na rynku ekożywności
Co ciekawe, udział polskich produktów żywnościowych z certyfikatem ekologicznym to tylko 0,3 proc. rynku konsumpcyjnego. Jak wyjaśnia Strużyna, dzieje się tak, gdyż większość ekologicznej żywności produkowanej w Polsce jest eksportowana.─ Nadal, mimo rosnącego popytu, jest to za mały rynek konsumenta – mówi handlowiec.
W Polsce brakuje ekoprzetwórni
Główną przeszkodą jest brak przetwórni ekologicznych. ─ Stąd mamy do czynienia często z sytuacją, że polskie ekologiczne jabłka jadą do Niemiec, tam w certyfikowanych przetwórniach są przetwarzane, i wracają do Polski pod niemieckimi ekomarkami - mówi Strużyna.
Jak z tego wynika, polskiemu rynkowi produktów ekologicznych brakuje organizacji, dobrej dystrybucji, przechowalni oraz przetwórni.
Barierą jest też nadal spora różnica między cenami produktów eko i standardowych. W Europie Zachodniej jest ona zdecydowanie mniejsza.
REKLAMA
Optymizmem napawa fakt, że ten rynek rośnie rocznie o 20 procent. To sprawia, że według analityków, branża ekologicznej żywności w Polsce może być warta w 2020 roku 3 mld zł.
Hanna Uszyńska, jk
REKLAMA
REKLAMA