Rolnicy nadal protestują na drodze krajowej nr 2. Żądają decyzji ministra
Na drodze krajowej nr 2 w woj. lubelskim trwa protest rolników. Producenci trzody chlewnej zarzucają rządzącym opieszałość w działaniu i żądają jak najszybszego zajęcia się sprawą skupu zwierząt z terenów z ograniczeniami związanymi z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń.
2016-10-07, 11:21
Posłuchaj
Rolnicy zablokowali jeden pas ruchu na wysokości Worońca, w połowie drogi między Białą Podlaską a Międzyrzecem Podlaskim. Ustawili tam swoje ciągniki, na których porozwieszane są transparenty.
Protestujący mówią, że są zdesperowani. Brak pomocy i możliwości sprzedaży świń oznacza dla nich być albo nie być.
W sąsiednim, powiecie łosickim w woj. mazowieckim podobnie jak w miniony poniedziałek, kilkadziesiąt ciągników rolniczych przejechało wolno drogą krajową nr 19 z Platerowa w stronę Łosic. To również protest hodowców trzody chlewnej, którzy niecierpliwią się w związku z sytuacją ekonomiczną swoich gospodarstw.
"Nie będzie problemów z interwencyjnym skupem świń"
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel we wtorek w Sejmie zapewniał, że nie będzie problemów z interwencyjnym skupem świń w związku z występowaniem (ASF) i że są pieniądze na przetwórstwo tego mięsa. - Są uruchomione zakłady, są ciągle prowadzone w tym zakresie rozmowy, decyzje są w tych dniach podejmowane, szczegółowo nad tym pracuje pełnomocnik rządu - powiedział Jurgiel dziennikarzom.
- Są pewne procedury, które wynikają z tego, że np. środki UE trzeba skonsultować, trzeba notyfikować programy, pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, ale problem na pewno będzie w tym obszarze rozwiązany - zapewniał minister rolnictwa.
O trudnej sytuacji hodowców świń w powiecie bialskim mówili też rolnicy na spotkaniu z liderami PSL w piątek w Leśnej Podlaskiej. W gminie tej, w miejscowości Droblin wykryto cztery ogniska ASF, głównie w niewielkich hodowlach. Chore zwierzęta zostały uśpione, ale wokół tych gospodarstw wyznaczona została strefa zapowietrzona, z terenu której hodowcy nie mogą wywozić i sprzedawać żywca. Rolnicy podkreślali, że chodzi o świnie, które są zdrowe i zostały przebadane, a hodowcy ponoszą straty finansowe, bo nie mogą ich sprzedać.
Wykup trzody ze stref zagrożonych i przetworzenie tego mięsa na konserwy, które mają być wykupione od zakładów mięsnych przez jednostki finansów publicznych, przewiduje specustawa uchwalona w połowie września przez Sejm. Według jej założeń, każda zakupiona świnia zostanie przebadana, a mięso, zanim trafi do handlu, będzie przetworzone w temperaturze powyżej 120 stopni, głównie na konserwy.
Ma to umożliwić legalną sprzedaż tuczników do zakładów zatwierdzonych przez powiatowego lekarza weterynarii, a rolnicy mają otrzymać co najmniej średnią rynkową cenę z ich regionu. Zakłady, które podejmą się produkcji konserw z mięsa świń ze stref z ograniczeniami, będą miały zagwarantowany ich wykup przez instytucje z sektora finansów publicznych.
Natomiast druga uchwalona tzw. specustawa dot. ASF wprowadza regulacje obowiązkowego rejestrowania świń i zakłada, że powiatowi lekarze weterynarii będą mogli nakazać: sanitarny odstrzał dzików; ubój trzody chlewnej za odszkodowaniem; przestrzeganie zasad bioasekuracji.
Wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF) wykryto w Polsce w lutym 2014 r. Dotychczas odnotowano 111 przypadków ASF u dzików (czasem jeden przypadek odnosi się do kilku dzików) i 23 ogniska tej choroby u świń. W tym roku wykryto 20 ognisk ASF - w województwach podlaskim, lubelskim oraz mazowieckim.
Choroba jest niegroźna dla ludzi, ale przynosi znaczne straty gospodarcze. Wykrycie wirusa wiąże się z usypianiem wszystkich świń w danym gospodarstwie, ale także na obszarze je otaczającym (wyznaczonych strefach) obowiązują ograniczenia dotyczące wywozu i sprzedaży świń.
REKLAMA
IAR/PAP, abo
REKLAMA