Urodzajne winobranie na Podkarpaciu
Od 7 do 12 ton z hektara zebrali w tym roku właściciele winnic na Podkarpaciu. Zdaniem winiarzy to oznacza urodzajny rok. W regionie jest ich blisko 150 winnic.
2016-11-03, 08:10
- Teraz winiarze muszą wykazać się wiedzą i doświadczeniem, by zrobić jak najlepsze wina - powiedziała prezes Fundacji "Galicja Vitis" Ewa Wawro.
- To już jest drugi z rzędu tak urodzajny rok. W tym roku krzewy ładnie obrodziły, a letnia aura sprzyjała dojrzewaniu owoców – zaznaczyła Wawro.
Przypomniała, że "w 2014 roku ze względu na wiosenne przymrozki i późniejsze masowe infekcje chorób grzybowych zebrano zaledwie dwie, trzy tony z jednego hektara".
Winobranie na Podkarpaciu rozpoczęło się w połowie września i w niektórych winnicach trwało do końca października.
Młode wino wymaga szczególnej troski
Najpierw zebrano odmiany solaris, aurora i bianca na wina białe oraz rondo na czerwone. Kilkanaście dni później zbierano odmiany regent, marechal foch i leon millot na czerwone wina. Winobranie zakończyły zbiory późniejszych odmian, czyli seyval blanc, johanniter, hibernal, sibera i jutrzenka, które dają wina białe.
- Teraz przez kilka najbliższych miesięcy czeka winiarzy wytężona praca w przetwórniach. Młode wino wymaga bowiem szczególnej troski – podkreśliła Wawro.
Prezes fundacji "Galicja Vitis" podkreśla, że "jakość wina rodzi się w winnicy, potem rolą winiarza jest to, by tego nie zepsuć". - O tym, jakie będzie wino, decyduje przede wszystkim zdrowotność i dojrzałość owoców. Duże znaczenie ma także kontrola plonowania; im mniejsze obciążenie krzewów, tym szansa na lepsze wino – wyjaśniła Wawro.
REKLAMA
W południowo-wschodniej Polsce już kilkanaście winnic legalnie sprzedaje wino, kilkadziesiąt innych oferuje degustację swoich win w trakcie zwiedzania gospodarstw.
Na Podkarpaciu jest blisko 150 winnic, które zajmują 150 ha. - W tej statystyce ujęte są także małe winnice przydomowe, które trafniej byłoby nazwać ogrodem winoroślowym niż winnicą - zauważyła prezes.
PAP, awi
REKLAMA