Afera nielegalnego uboju chorych krów: jest reakcja polskich służb weterynaryjnych i sanitarnych, są zarzuty
Polskie służby weterynaryjne, policja oraz prokuratura wszczęły procedury i prowadzą postępowania związane z aferą wysyłki do 10 krajów oraz do ponad 20 punktów w Polsce mięsa z nielegalnego uboju chorych krów w rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka. Trwają kontrole we wszystkich rzeźniach, mięso jest wycofywane, właściciele otrzymali zarzuty. Inspekcja sanitarna zapewnia – sprzedawane w Polsce mięso jest bezpieczne.
2019-01-31, 15:38
Posłuchaj
Mięso zostało zgłoszone do europejskiego systemu ostrzegania RASFF. W poniedziałek do Polski lecą eksperci Komisji Europejskiej zbadać sprawę nielegalnego uboju bydła.
Afera dotyczy nielegalnego uboju chorych krów
W weekend reporterzy "Superwizjera" TVN poinformowali o nocnym procederze uboju i przerabiania na mięso chorych i padłych krów w jednym z zakładów w województwie mazowieckim w powiecie Ostrów Mazowiecka.
"Zwierzęta, które zostały ubite, albo te, które miały zostać ubite, zostały zakupione również nielegalnie, w związku z powyższym podmioty, czyli właściciele gospodarstw, jak również podmiot, który prowadził ten skup, pośrednictwo, jak również zakład ubojowy poniesie odpowiedzialność karną" - zapowiedział Paweł Niemczuk. Podkreślił, że sprawą zajmuje się policja, a "prokuratura na pewno postawi zarzuty w tej sprawie".
Mięso trafiło do 10 krajów UE oraz 20 punktów w Polsce
Jak poinformował na konferencji prasowej w czwartek Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk, mięso z nielegalnego uboju trafiło do 10 krajów oraz do ponad 20 punktów w Polsce. Jest ono obecnie wycofywane, mięso w sklepach jest bezpieczne.
REKLAMA
Afera obejmuje 9,5 t mięsa, z których 2,7 t trafiło za granicę
W sumie z nielegalnego uboju pochodziło ok. 9,5 tony mięsa, z czego 2,7 ton sprzedano za granicę.
Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że mięso pochodzące z rzeźni w Ostrowi Mazowieckiej było rozbierane w dwóch zakładach: w województwie mazowieckim i małopolskim, a następnie trafiło do "więcej niż 20 punktów w kraju".
Jeżeli chodzi o zagranicę, to wysłano je do: Finlandii, Węgier, Estonii, Rumunii, Szwecji, Francji, Hiszpanii, Litwy, Portugalii, Słowacji - wyliczał główny lekarz weterynarii.
Rzeźnia została zamknięta, będą zarzuty karne dla właściciela
Rzeźnia, w której dokonywano nielegalnego uboju została zamknięta, jej właściciel poniesie odpowiedzialność karną. Sprawą zajmuje się Policja i Prokuratura - poinformował Główny Lekarz Weterynarii.
− Zwierzęta, które zostały ubite, albo te, które miały zostać ubite, zostały zakupione również nielegalnie, w związku z powyższym podmioty, czyli właściciele gospodarstw, jak również podmiot, który prowadził ten skup, pośrednictwo, jak również zakład ubojowy poniesie odpowiedzialność karną - zapowiedział Paweł Niemczuk.
Podkreślił, że sprawą zajmuje się policja, a "prokuratura na pewno postawi zarzuty w tej sprawie".
Mięso w rzeźni zostało przebadane, trafi do utylizacji
Mięso z nielegalnego uboju zastało przebadane na obecność substancji przeciw drobnoustrojów. "Wyniki są korzystne. Mięso, które zostało zabezpieczone zostanie przekazane do utylizacji" - powiedział Niemczuk.
Trwa akcja wycofywania mięsa z handlu
− Listy dystrybucji są ustalone, towar jest wycofywany poprzez podmiot, który to wysłał - zaznaczył. Dodał, że mięso jest szybko wycofywane z handlu, a niektóre kraje już je przekazały do utylizacji.
Mięso trafiło do europejskiego systemu ostrzegania RASFF
Paweł Niemczuk potwierdził, że mięso to zostało zgłoszone do europejskiego systemu ostrzegania RASFF. Poinformował, że rozmawiał na temat tego zdarzenia w tym tygodniu w Brukseli podczas spotkania szefów weterynarii z krajów UE i zapewnił, że był to incydentalny przypadek, a polską żywność jest bezpieczna.
KE w kontakcie z Polską ws. nielegalnego uboju, poprosiła o uruchomienie alertu
Komisja Europejska jest w kontakcie z Polską w sprawie nielegalnego uboju bydła. To Bruksela poprosiła, by Warszawa uruchomiła unijny system wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach. Powiedziała o tym Polskiemu Radiu rzeczniczka Komisji Anca Paduraru.
REKLAMA
Dodała, że system został uruchomiony 29 stycznia. Rzeczniczka wyjaśniła, że informacja dotarła do unijnych krajów, a system pozwala wyśledzić mięso i wycofać je z rynku.
W poniedziałek do Polski przylecą eksperci KE zbadać sprawę nielegalnego uboju
W poniedziałek do Polski lecą eksperci Komisji Europejskiej zbadać sprawę nielegalnego uboju bydła. Tak wynika z oświadczenia unijnego komisarza do spraw zdrowia i bezpieczeństwa żywności, które otrzymała brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Wizyta ma trwać kilka dni. Eksperci mają na miejscu ocenić sytuację.
Inspekcja sanitarna zapewnia - mięso w Polsce jest bezpieczne, nie ma zagrożenia biologicznego
Niemczuk zapewnił, że mięso na półkach w sklepach w Polsce jest bezpieczne, co gwarantuje nadzór Inspekcji Weterynaryjnej oraz Inspekcji Sanitarnej.
Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas poinformował, że nie ma zagrożenia dla zdrowia ludzi, gdyż nie ma zagrożeń biologicznych i "spokojnie możemy zjadać wołowinę i przetwory mięsne".
−Nie mamy w tej chwili żadnego stanu zagrożenia. Mam nadzieję, że on się nigdy nie pojawi. Bardzo precyzyjnie badamy mikrobiologicznie to, co się w tej chwili znajduje w handlu, ale, tak jak powiedziałem, nie ma absolutnie żadnego trendu wzrostowego jeżeli chodzi o problemy związane z zatruciami i zakażeniami pokarmowymi, tak że jesteśmy bezpiecznym krajem - podkreśla.
REKLAMA
Główny Inspektor Sanitarny zaznaczył też, że sami producenci wycofali te produkty, które "mogły być zagrożone".
Trwają kontrole w rzeźniach w całym kraju
Niemczuk poinformował, że zlecił przeprowadzanie kontroli w rzeźniach w całym kraju, będą one niezapowiedziane. Zaznaczył, że rzeźnia, która chce przeprowadzić ubój ma obowiązek zgłosić ten fakt do powiatowego lekarza weterynarii, w przeciwnym razie takie ubój jest nielegalny.
Trwa tropienie w internecie autorów ogłoszeń o sprzedaży chorych zwierząt
Szef weterynarii mówił także, że kierowana przez niego Inspekcja zwróciła się do policji gospodarczej o pomoc w wykryciu autorów ogłoszeń, jakie pojawiają się w internecie odnoście skupu chorych zwierząt, które nie nadają się do uboju. Dodał, że wykrycie takiego procederu jest trudne dla Inspekcji, bo ogłoszenia te szybko znikają.
Inspekcja Weterynaryjna proponuje wprowadzenie w rzeźniach stałego monitoringu
Niemczuk poinformował, że Inspekcja Weterynaryjna zaproponowała zmianę przepisów, by uszczelnić nadzór poprzez wprowadzenie stałego monitoringu w zakładach ubojowych. Będzie on polegał na zainstalowaniu kamer w miejscu przyjęcia zwierząt. Zapytany przez media, kiedy takie przepisy wejdą w życie odpowiedział, że zostaną one wpisane do obecnie procedowanej przez parlament ustawy o ochronie zwierząt. M.in. chodzi o przechowywanie nagrań z monitoringu przez okres trzech miesięcy.
NRG, IAR, PAP, jk
REKLAMA