UOKiK sprawdza dystrybutorów węgla. Pod lupą przede wszystkim ceny

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdza dystrybutorów węgla, interesuje go zwłaszcza kształtowanie się cen na rynku. Urząd czeka na informacje od około 100 firm z tej branży - poinformowała rzeczniczka prasowa UOKiK Małgorzata Cieloch.

2014-06-28, 17:58

UOKiK sprawdza dystrybutorów węgla. Pod lupą przede wszystkim ceny
. Foto: Glow Images/East News

Cieloch wskazała, że UOKiK bada rynek węgla pod kątem istnienia na nim ewentualnych patologii. - Od maja prowadzimy postępowanie wyjaśniające. Badany jest stan konkurencji, koncentracji oraz zachowań rynkowych przedsiębiorców. Szczególnie interesuje nas dystrybucja węgla, przede wszystkim kształtowanie cen - poinformowała rzeczniczka.
- Wysłaliśmy ankiety do około 100 pośredników w handlu węglem - czekamy na odpowiedzi - dodała.
Zgodnie z informacjami UOKiK, podczas postępowania ma być sprawdzony proces kształtowania cen przez poszczególne ogniwa w łańcuchu dostaw węgla kamiennego: od producentów, poprzez odbiorców oraz podmioty zajmujące się dalszą odsprzedażą.
Zatrzymania osób związanych ze Składami Węgla i MM Group
Przed trzema tygodniami funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali na terenie kilku województw osoby związane ze Składami Węgla i MM Group. Aresztowano sześć osób, jedna nastepnie została zwolniona. Wobec części podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe, dozory policyjne i zakazy opuszczania kraju. Obie spółki mają siedzibę w Białych Błotach k. Bydgoszczy.
W przyszłym tygodniu Sąd Okręgowy w Bydgoszczy rozpatrzy zażalenia na aresztowanie pięciu osób. Są oni podejrzani m.in. o oszustwa, wyłudzanie podatku VAT i pranie brudnych pieniędzy na kwotę 85 mln zł. Prokuratura przedstawiła zarzuty łącznie 12 osobom, które były w kierownictwie powiązanych kapitałowo spółek Składy Węgla i MM Group lub miały wpływ na podejmowane decyzje gospodarcze.
Węgiel z Rosji sprzedawany jako polski
Według informacji Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy i CBŚ ze zgromadzonych materiałów oraz przesłuchań świadków wynika, że węgiel sprowadzany z Rosji i Kazachstanu oferowany był jako polski, nieprawidłowości dotyczyły także jego jakości i ilości. Tworzono przy tym fikcyjną dokumentację związaną z dystrybucją węgla, części transakcji w ogóle nie ewidencjonowano. Wszystko też świadczyło o zorganizowanym charakterze działalności przestępczej.

Źródło: TVN24/x-news

Prokuratura postawiła podejrzanym zarzuty m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mającej na celu popełnienie przestępstw i przestępstw skarbowych, oszustwa przy sprzedaży węgla, wyłudzenia podatku VAT i prania pieniędzy.
Związki z aferą taśmową
Jednym z udziałowców Składów Węgla jest Falenta Investments, należąca do Marka Falenty, który jest podejrzany o współudział w procederze nielegalnych podsłuchów polityków. Falenta w zeszłym roku wykupił 40 proc. udziałów w Składach Węgla i zapowiadał szybkie wprowadzenie spółki na giełdę. Obecnie po 40 proc. udziałów w spółce mają Falenta Investments i MM Group, a 20 proc. udziałów należy do spółki WSB.
W środę, przedstawiając w Sejmie informację nt. nielegalnych podsłuchów, premier mówił, że mają one związek z osobami, które działały w dziedzinie połączeń gazowych między Polską a Rosją . W tle - dodał - jest też "handel węglem zza wschodniej granicy, na wielką skalę".

REKLAMA

Źródło: Sejm/x-news

Falenty nie ma wśród podejrzanych w związku z działalnością Składów Węgla i MM Group. Pełnomocnik Falenta Investments wystąpił do bydgoskiej prokuratury o nadanie spółce uprawnień osoby pokrzywdzonej, ale ta nie zgodziła się na to uznając, że dobro prawne spółki nie zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone.

PAP, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej