Górnicze związki przeciwne nowym regulacjom ws. określania temperatury pod ziemią
Górnicze związki sprzeciwiają się nowym zasadom określania temperatury pod ziemią, które mają wejść w życie z początkiem lipca. Według związkowców, zmiany spowodują, że spora grupa górników zatrudnionych w trudnych warunkach klimatycznych będzie musiała pracować dłużej.
2017-06-27, 13:12
Związkowcy liczyli, że sprawa regulacji określających tzw. temperaturę zastępczą klimatu obliczaną według nowego wzoru będzie dyskutowana podczas poniedziałkowego posiedzenia zespołu trójstronnego ds. bezpieczeństwa socjalnego górników. Ostatecznie jednak ustalono, że spotkanie poświęcone tylko temu problemowi odbędzie się w przyszłym tygodniu.
- Rozmowy na ten temat będą kontynuowane podczas spotkania z udziałem przedstawicieli resortów (energii i środowiska - przyp. red.), Wyższego Urzędu Górniczego i związków zawodowych w przyszłym tygodniu - poinformował szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.
W maju br. dwanaście górniczych central związkowych wyraziło zdecydowany sprzeciw wobec zmian, wynikających z rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie zagrożeń naturalnych w zakładach górniczych oraz rozporządzenia Ministra Energii w sprawie szczegółowych wymagań dotyczących prowadzenia ruchu podziemnych zakładów górniczych. Obydwa akty prawne mają wejść w życie 1 lipca.
Związkowcy: nowe przepisy "drastycznie" wpłyną na zdrowie pracowników
Zdaniem związkowców nowe przepisy "drastycznie" wpłyną na zdrowie pracowników, pracujących pod ziemią w warunkach tzw. zagrożenia klimatycznego, czyli w wysokiej temperaturze. Dotychczas, w przypadku gdy temperatura w miejscu pracy przekracza 28 stopni Celsjusza lub intensywność chłodzenia jest mniejsza od 11 tzw. katastopni wilgotnych, stosuje się odpowiednie rozwiązania techniczne dla obniżenia temperatury powietrza lub ogranicza się czas pracy górników z 8 do 6 godzin - liczony łącznie ze zjazdem i wyjazdem dla pracowników przebywających całą zmianę roboczą w miejscu, gdzie parametry klimatyczne są przekroczone.
REKLAMA
Według związków, zastosowanie przedstawionego w nowym rozporządzeniu wzoru do obliczania tzw. temperatury zastępczej klimatu spowoduje, że wyliczona temperatura na stanowiskach pracy będzie niższa o 2 stopnie Celsjusza, przy prędkościach powietrza od 2 do 4 i więcej metrów na sekundę. W efekcie skrócony do 6 godzin czas pracy obejmie mniejszą liczbę pracowników i będzie można ich zatrudniać w normalnym czasie pracy, choć będą pracować w takich samych warunkach jak obecnie.
- Naszym zdaniem skomplikowany proces wyznaczania tej temperatury spowoduje, że znacznie utrudniona będzie bezpośrednia kontrola pomiarów parametrów klimatycznych na danym stanowisku pracy przez zainteresowanych pracowników, co tylko ułatwi nadużycia w tym temacie - wskazują związkowcy.
Ponad miesiąc temu strona społeczna wniosła do ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego i ministra środowiska Jana Szyszki o niezwłoczne konsultacje społeczne "w celu usunięcia zapisów niebezpiecznych dla załóg". Osobne pismo, zawierające postulat "niezwłocznego podjęcia niezbędnych działań", skierowano na ręce prezesa Wyższego Urzędu Górniczego Adama Mirka. Do rozmów ma dojść w przyszłym tygodniu.
PAP, awi
REKLAMA
REKLAMA