Elektromobilność w Polsce przyspiesza, ale bez zachęt finansowych nie ruszy

Senacka Komisja Gospodarki Narodowej i Innowacyjności zarekomendowała dziś przyjęcie bez poprawek ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych.

2018-01-18, 21:18

Elektromobilność w Polsce przyspiesza, ale bez zachęt finansowych nie ruszy
Dla rozwoju elektromobilności w Polsce potrzebne sa nie tylko auta elektryczne, punkty szybkiego ładowania, ale i solidne zachęty do zakupu takich aut.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Dlaczego bez solidnych zachęt finansowych elektromobil nie ruszy w Polsce z kopyta, o tym w Polskim radiu 24./Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Ostatnio pojawiła się też informacja o tym, że PKN Orlen rozpoczyna pilotażowy projekt instalowania szybkich ładowarek do samochodów elektrycznych na swych stacjach paliw.

Pierwsze punkty mają być uruchomione jeszcze w tym roku - zapowiedział koncern. Tym samym znika jedna z głównych barier rozwoju elektromobilności.

− To dobra wiadomość, bo oznacza, przyspieszenie na tym rynku -mówi Maciej Mazur z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Jak podkreśla, elektromobilnośc ma dzięki temu szansę aby się rozwijać.

− Widać to tak po stronie legislacji – ustawa o elektromobilności już jest, a także po stronie rynku. Tutaj Orlen wybił się na lidera, dzięki tej inicjatywie elektryczne auta będą mogły podróżować między polskimi miastami, mówi gość Polskiego Radia 24.

REKLAMA

W Polsce są potrzebne nowe zachęty

− Ustawa jest krokiem w bardzo dobrym kierunku -ocenia ekspert. Podkreśla jednak, ze potrzebne są mocniejsze zachęty.

Jak wyjaśnia, powinniśmy dołożyć do obniżenia akcyzy na pojazdy elektryczne, którą przewiduje ustawa, a także dodatkowe mechanizmy obniżające cenę samochodu elektrycznego.

− Zachęty powinny funkcjonować do czasu takiego zwiększenia produkcji, która pozwoliłaby na obniżenie cen pojazdów, do rozwinięcia technologii pozwalającej na obniżkę cen baterii, dodaje ekspert.

− Trzeba się zastanowić nad obniżką VAT, dopłatami bezpośrednimi, tak, aby we współpracy z koncernami, obniżyć tak ceny pojazdów, aby były porównywalne z ceną pojazdów konwencjonalnych, mówi ekspert.

I daje przykład Norwegii, gdzie dzięki temu, że pojazdy elektryczne są tańsze od konwencjonalnych, kupiono ich w ubiegłym roku 50 procent wszystkich sprzedanych nowych aut.
Tymczasem w Polsce w zeszłym roku zarejestrowano zaledwie pół tysiąca samochodów elektrycznych.

Elżbieta Szczerbak, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej