Czekają nas podwyżki cen gazu?

Jak wynika z analiz Hermes Energy Group, ceny gazu w Polsce będą rosnąć. Przyczyną będą koszty inwestycji związane z dywersyfikacja dostaw tego surowca do Polski i rozbudową infrastruktury.

2018-02-11, 08:54

Czekają nas podwyżki cen gazu?
Zdjęcie Ilustracyjne. Foto: Pixabay

- Biorąc pod uwagę plany dywersyfikacji źródeł dostaw gazu do Polski, czyli budowę Baltic Pipe, rozbudowę terminala LNG oraz innych połączeń infrastrukturalnych, to może mieć przełożenie na taryfy sieciowe, czy to Gaz Systemu, czy Polskiej Spółki Gazownictwa. To zaś będzie wpływało na finalny rachunek odbiorców" – powiedział prezes HEG Piotr Kasprzak.

Wszyscy dostawcy dostosowują ceny do PGNiG

Przypomina, że PGNiG Obrót Detaliczny jest zdecydowanym monopolistą na rynku odbiorców indywidualnych, bo ma ponad 99 proc. klientów, a więc wszyscy sprzedawcy dostosują swoje taryfy do PGNiG.

Taryfa w PGNiG zostanie podniesiona od kwietnia?

Prezes ocenia, że taryfa dla spółki PGNiG - Obrót Detaliczny, która obowiązuje do końca marca br., zostanie podniesiona.

HEG wyliczył, że ceny gazu na polskim rynku stabilnie rosną - o ile w 2016 r. na TGE średnio za MWh trzeba było zapłacić 71,66 zł, o tyle w 2017 - 84,79 zł. W styczniu 2018 r. było to 86,12 zł za MWh.

REKLAMA


Powiązany Artykuł

gaz free 1200.jpg
Ceny gazu bez zmian do końca marca. Spadną opłaty dotyczące LNG

W 2022 r. zakończenie kontraktu z Gazpromem

Jak podkreślił Kasprzak, plany dywersyfikacji dostaw gazu do Polski zbiegają się z zakończeniem w 2022 r. długoterminowego kontraktu z rosyjskim Gazpromem.


Powiązany Artykuł

PGNiG free 1200.jpg
PGNIG wyobraża sobie życie bez Gazpromu. Jest też nowa umowa ws. gazu z Kataru

Po 2022 r. rynek gazu ma być „ustawiony” pod Baltic Pipe

Tymczasem - jak mówił - ze względu na złożoność poszczególnych inwestycji - istnieje ryzyko nieukończenia jej w terminie, a to pociągnie za sobą "cały szereg konsekwencji".

"Plan zakłada ustawienie całego rynku gazu pod (gazociąg - PAP) Baltic Pipe, czyli połączenie ze złożami z Norwegii, z Ukrainą, Litwą, planowane połączenia z Czechami i Słowacją".

Zapewnił, że nie jest przeciwny inwestycji, ale - w jego ocenie - trzeba zadać pytanie, co stanie się w sytuacji, kiedy terminu 2022 r. nie da się utrzymać. "Wiemy to z historii jak to wychodziło, kiedy byliśmy przez partnerów wschodnich postawieni pod ścianą. To nie my na tym korzystamy, ale nasi partnerzy zza wschodniej granicy" - zaznaczył.

REKLAMA

Gaz z Norwegii będzie droższy?

Jak wskazał, celem Baltic Pipe jest zarówno bezpieczeństwo jak też warunki kontraktowe, na jakich gaz jest do Polski sprowadzany.

"Wszystkie działania na rzecz dywersyfikacji dostaw gazu do Polski są dobre, ale chodzi o to, by nie doprowadzić do sytuacji, w której cała Europa kupuje tani gaz od Rosji ,(...) gdzie Rosja jest i zawsze będzie znaczącym dostawcą, a Polska jest wyspą, która nie kupuje gazu i z tej perspektywy jesteśmy rynkiem uwolnionym. Ale kupujemy bardzo drogi gaz z Norwegii i sprowadzamy go bardzo drogim gazociągiem do Polski, a w związku z tym wszyscy w Polsce płacą bardzo dużo za gaz" - powiedział prezes HEG.

Od 2022 r. gaz z kraju, z terminala LNG i z Norwegii przez Baltic Pipe

Po 2022 r., kiedy skończy się długoterminowy kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu - tzw. kontrakt jamalski - Polska chce zabezpieczać swe potrzeby wydobyciem krajowym, maksymalnym wykorzystaniem możliwości terminala LNG w Świnoujściu i dostawami z kierunku północnego przez planowany gazociąg Baltic Pipe.

Baltic Pipe to strategiczny projekt infrastrukturalny, dzięki któremu powstanie nowy korytarz dostaw gazu na rynku europejskim. Umożliwi on transport gazu ze złóż w Norwegii na rynki duński i polski, jak również do odbiorców w sąsiednich krajach. Gazociąg Baltic Pipe, łączący polski i duński system przesyłu gazu z systemem norweskim, ma mieć przepustowość rzędu 10 mld m sześc. rocznie. Inwestycja ma być gotowa do października 2022 r.

NRG, PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej