Rosną ceny za wywóz śmieci. Problemem brak segregacji
Od stycznia nawet o 100 proc. wzrosły ceny za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Tymczasem spora cześć Polaków nie segreguje śmieci. Teraz selektywna zbiórka odpadów zaczyna się opłacać, bo w przyszłości może być jeszcze drożej.
2019-01-17, 09:18
Posłuchaj
Z szacunków Ministerstwa Środowiska wynika, że 16 proc. właścicieli nieruchomości nie zbiera selektywnie odpadów.
Od 1 stycznia zobowiązuje ustawa, która różnicuje opłaty za posegregowane i nieposegregowane śmieci. Stawka za wywóz śmieci niesegregowanych na być nawet 4 x wyższa niż opłata za segregowane. Ale o tym, że opłaty za wywóz odpadów będą wyższe wiadomo już było w zeszłym roku - mówi Sławek Brzózek z Fundacji Nasza Ziemia. Dodaje, że segregowanie odpadów zaczyna się Polakom finansowo opłacać.
Na wysoką cenę odbioru i wywozu odpadów składa się wiele czynników podkreśla ekspert.
- Na przykład rosnące koszty pracy. Poza tym jest problem ze sprzedażą odpadów nawet posegregowanych i to jest kolejny powód, dla którego rosną koszty - wyjaśnił.
REKLAMA
- Na podwyżki cen ma wpływ sytuacja na rynku odbiorców surowców wtórnych, chodzi o brak zagospodarowania odpadów - mówi Ewa Rakowska, dyrektor Krajowej Izby Gospodarki Odpadami. I dodaje że w Polsce nie ma możliwości utylizacji surowców wtórnych a jeśli regionalnym instalacjom uda się je sprzedać to ceny są bardzo niskie. Często jest tak, że trzeba dopłacić do odbioru surowców wtórnych za które kilka lat temu można było uzyskać stawkę 400 zł. Obecnie to 4 zł.
Opłaty za śmieci można by zdecydowanie ograniczyć m.in. przez rozszerzoną odpowiedzialność producentów, jakiej brakuje w naszym kraju. - Producenci opakowań powinni finansowo uczestniczyć w selektywnej zbiórce - podkreśla Ewa Rakowska.
Nadpodaż opadów na rynku spowodowana jest miedzy innymi polityką Chin, które przestały przyjmować część odpadów m.in. z Europy, w tym Polski. To z kolei ma odzwierciedlenie w wysokich cenach za odbiór i zagospodarowanie odpadów.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Tomasz Matusiak, kw
REKLAMA
REKLAMA