„Złota rączka” przegrywa z home assistance

Kiedy byłem bardzo młody, bardzo lubiłem przynajmniej raz na tydzień umyć samochód. Bardzo się dziwiłem, gdy mój starszy kolega z pracy zawsze podkreślał, że jego auto świetnie zawsze myje pan Władzio w pobliskiej myjni. Przecież mycie swego pojazdu, to czysta przyjemność. Gdy to mówiłem owemu koledze, Ten z całą powagą oświadczał: Panie Wiktorze, ja jestem dziennikarzem, krytykiem literackim i na tym znam się bardzo dobrze. Na myciu samochodu natomiast – zna się bardzo dobrze pan Władzio… I tyle.

2014-07-11, 23:53

„Złota rączka” przegrywa z home assistance
Wiktor Legowicz, dziennikarz Programu 3 Polskiego Radia.Foto: Fot. Kawka

Pod nosem uśmiechałem się z politowaniem. Co za dziwak, nie lubi sam dbać o auto.

Mijały lata. I coraz częściej uświadamiałem sobie, że zlecam tę usługę tym, którzy robią to profesjonalnie. Szkoda mi było czasu, wolałem go poświęcić na swoją pracę. Mój o wiele młodszy kolega z pracy uśmiecha się z politowaniem. Już wiem co myśli…

A chyba dobiłem Go informacją, że wezwałem pomoc assistance do zmiany uszkodzonego koła. A już tego, że w domu u mnie nie prasuje się koszul, tylko oddaje się je do profesjonalnej prasowalni, tego zrozumieć kompletnie nie potrafił.

A tymczasem, niedawno znalazłem informację o badaniu, przeprowadzonym na zlecenie Mondial Assistance przez Nielsen Polska. I co się okazuje? – że mężczyźni nie chcą już sami naprawiać kranów.

REKLAMA

Wg badań coraz bardziej cenimy sobie możliwość nieodpłatnego wezwania do domu hydraulika, elektryka czy ślusarza. Taką możliwość dają ubezpieczenia assistance. Nieco zaskakujące może się wydawać, że to rozwiązanie istotniejsze staje się nie dla kobiet, a dla mężczyzn.

Dwa lata temu 22 proc. pytanych w badaniach wskazywało na assistance domowe jako to – o największej wartości. W ostatnim badaniu, przeprowadzonym w styczniu tego roku, home assistance jako najważniejsze wskazało już 28 proc. badanych. Trend wzrostowy jest tutaj wyraźny. Najczęściej wzywanymi do domu specjalistami są hydraulicy,  serwisanci sprzętu AGD i RTV i osoby do naprawy komputerów, szklarze, elektrycy. Niektóre z prac przez nich wykonywanych to proste naprawy. „Głowa rodziny”, nawet ta bez specjalnego przygotowania zawodowego, powinna sobie z takimi usterkami samodzielnie poradzić. Coraz częściej woli jednak wezwać fachowca.

Mam nadzieję, że doczekam chwili, kiedy mój młodszy kolega też wezwie fachowca … od rozpalania ogrodowego grilla. Czy jeszcze ktoś wtedy spojrzy na Niego z politowaniem?...

Wiktor Legowicz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej