Wyższa kwota wolna od podatku to albo dodatkowe finansowanie, albo oszczędności. Albo reforma systemu podatkowego

Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje zmiany wysokości kwoty wolnej od podatku, która nie była waloryzowana od 2006 roku i wynosi obecnie 3089 zł. Natomiast próg ubóstwa w Polsce to 6,5 tys. zł. Ministerstwo Finansów argumentuje, że nasze efektywne stawki podatku należą do najniższych w Unii Europejskiej, a budżetu nie stać na podwyżkę kwoty wolnej, która pochłonęłaby ponad 12 mld zł.

2014-10-13, 21:56

Wyższa kwota wolna od podatku to albo dodatkowe finansowanie, albo oszczędności. Albo reforma systemu podatkowego
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Osoby mało zarabiające płacą za wysokie podatki, uprzywilejowani są ci, którzy osiągają wyższe dochody. Tak główny ekonomista BIZ Banku Ignacy Morawski komentował w radiowej Jedynce wniosek RPO do Trybunału w sprawie kwoty wolnej od podatku.(Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Wysokość kwoty wolnej od podatku sprawia, że osoby mało zarabiające płacą za wysokie podatki, a uprzywilejowani są ci, którzy osiągają wyższe dochody.

– Kwota wolna od podatku jest za niska, ale nie wiem, jak to się ma do praw człowieka czy obywatelskich. Zawsze państwo ściągało podatki. Natomiast praktyka na świecie jest taka, że osoby najuboższe zwalnia się z płacenia podatków. Ponieważ cały dochód przeznaczają one na konsumpcję dóbr pierwszej potrzeby, czyli na żywność i utrzymanie mieszkania. Natomiast osoby zamożniejsze część swoich dochodów przeznaczają na innego rodzaju konsumpcję, która nie służy temu, żeby przeżyć – komentuje wystąpienie RPO do Trybunału Konstytucyjnego główny ekonomista BIZ Banku Ignacy Morawski, gość radiowej Jedynki.

Ukryta kwota

Tej kwoty nie zmieniano od momentu, kiedy uchwalono ustawę o PIT.  – Czyli to już dwadzieścia parę lat temu. Ustawę tak skonstruowano tak, że kwota jest schowana, nie znajdziemy przepisu mówiącego, że wynosi ona 3089 zł (obecnie) i jest zwolniona od podatku. Natomiast przez zawiłą konstrukcję tabeli podatkowej dochodzimy do wniosku, że stanowi ona właśnie tyle – zwraca uwagę gość Polskiego Radia 24 Andrzej Marczak, partner w dziale Doradztwa Podatkowego w KPMG. Może nasi decydenci, ustawodawca boją się przyznać, że jest ona na tak niskim poziomie, żeby wprost ją opisać w przepisach – dodaje ekspert.

Nielogiczny system

Zdaniem Ignacego Morawskiego, w Polsce funkcjonuje jakiś „dziwoląg”, jeśli chodzi o kwotę wolną od podatków. – Przecież jeśli jest to problem budżetowy, to lepiej obciążyć tych zamożniejszych, a nie najuboższych. Chodzi o to, jak jest rozłożony ciężar opodatkowania pracy. Osoby zarabiające mało, czyli połowę średniej krajowej albo mniej, płacą w Polsce jeden z najwyższych podatków wśród krajów OECD.  Opodatkowujemy osoby uboższe powyżej średniej OECD, a zamożniejsze – poniżej tej średniej – dodaje.

REKLAMA

Niższą od nas kwotę wolną od podatku ma Brazylia

Szczególnie niska jest nasza kwota wolna w porównaniu z rekordzistami. Przoduje Cypr, dalej jest Hiszpania i Finlandia. Bardzo zatem różne kraje.

– Na Cyprze kwota wolna od podatku to jest w przeliczeniu ponad 80 tys. złotych, w Finlandii to prawie 70 tys. zł. Oczywiście koszty utrzymania w tych krajach są wyższe, ale nie aż tak. To jest kilkadziesiąt razy więcej niż w Polsce. Jest jakiś kłopot z tą kwotą wolną od podatku. Dobrze, że sprawą zajmie się Trybunał Konstytucyjny – uważa Andrzej Marczak.

Kwota zwolniona od podatku jest też wysoka w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, Francji. Ale są też kraje z niewysoką kwotę wolną od podatku, jak Irlandia i Holandia, gdzie wynosi ona niecałe 10 tys. zł.  I tak jest zatem kilka razy większa od naszej.

Niższą od nas kwotę wolną od podatku ma Brazylia, ok. 2,3 tys. zł. – Ale Brazylia ma niższe koszty funkcjonowania, życia. Jest to diametralnie inny kraj od państw europejskich – zaznacza Andrzej Marczak z KPMG.

REKLAMA

Czy za kwotę wolną od podatku powinniśmy móc przeżyć?

Taka jest idea tej kwoty: żeby państwo nie sięgało po podatki do osób najuboższych, które nie mają praktycznie na przeżycie. Oczywiście natychmiast pojawia się pytanie, czy te 3 tys. w Polsce, czyli mniej niż 300 zł miesięcznie, jest sumą, za którą można przeżyć. – RPO słusznie mówi w uzasadnieniu, że – nie. Ponieważ próg ubóstwa w Polsce, stosownie do ustawy o pomocy społecznej, jest dwa razy większy. Czyli osoba, która zarabia tylko 3 tys. zł w ogóle nie ma zdolności ponoszenia ciężaru podatkowego, nie ma zdolności płatniczej. Uwzględniając więc zasadę sprawiedliwości społecznej powinna być zwolniona z opodatkowania nie tylko do tej kwoty, ale do kwoty może nawet dwa razy większej. Co znaczy życie w ubóstwie? To, że państwo musi takim osobom pomagać; są zasiłki, jest ubezpieczenie społeczne. W tym zaś przypadku państwo nie tylko nie pomaga, ale drugą ręką zabiera podatki od tych najuboższych osób – komentuje gość PR 24.

Dlaczego kwota wolna nie zmieniała się?

Na ważny czynnik związany z dzisiejszą sytuacją w zakresie naszego systemu podatkowego zwraca uwagę w radiowej Jedynce Marek Jarocki, dyrektor w firmie EY. – Jednym z powodów, dla którego nie podnoszono tej kwoty wolnej od podatku, jest fakt, że Polska jest wśród państw, które mają najniższą efektywną stawkę podatkową, czyli PIT, po odliczeniu kwoty wolnej i zastosowaniu stawek z ustawy o PIT  – jesteśmy na 6. miejscu w Europie, wśród krajów o najniższej stawce. Dlatego tutaj argument przeciwko podnoszeniu kwoty wolnej od podatku jest dość racjonalny – dodaje ekspert. Tak jest, jeśli chodzi o najniższe podatki efektywne, czyli stosunek dochodów podatkowych do PKB.

– Ale można też przypomnieć, że jest wiele krajów, gdzie ludzie zarabiający połowę średniej krajowej nie płacą wcale podatku dochodowego. A u nas płacą – ripostuje Morawski.

Kluczowe jest bowiem całe obciążenie, czyli także różnego rodzaju składki.

REKLAMA

Sposoby na zmianę: VAT

Co można zrobić, by odwrócić tę niekorzystną sytuację – można zmienić opodatkowanie osób najuboższych. Skąd znaleźć na to pieniądze? Może z podniesienia podatków dla najzamożniejszych albo z cięć wydatków. Fundacja FOR chce np. zlikwidować najniższe stawki podatku VAT.

– My proponowaliśmy podniesienie kosztów uzyskania przychodów, sfinansowane ujednoliceniem stawek VAT. Ta stawka wynosiłaby wówczas ok. 18 – 20 proc. Wtedy rozwiązujemy i ten problem osób najmniej zarabiających, jednocześnie zapewniamy finansowanie tego, poprawiając też bodźce do pracy –  tłumaczył na antenie radiowej Jedynki Aleksander Łaszek z FOR.

Z tym pomysłem nie zgadza się Ignacy Morawski. Jak podkreśla, chodzi o to, żeby bardziej opodatkować konsumpcję i stworzyć pewne bodźce do oszczędzania, a nie opodatkowywać pracę. – Problem polega na tym, że będziemy mieli niższy podatek dochodowy dla osób uboższych, bo podniesiemy kwotę wolną, np. podatek będzie płacony dopiero od 6 tys. złotych, ale podniesiemy im VAT, czyli zabierzemy z powrotem dochody – uważa główny ekonomista BIZ Banku.

Sposoby na zmianę: podatek liniowy

Tam, gdzie są podatki liniowe, ustawodawca rezygnuje z kwoty wolnej. Czechy, Bułgaria, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia czy Węgry spośród krajów Unii Europejskiej nie mają w związku z tym kwoty wolnej od podatku.

REKLAMA

– Tam jest jedna stawka podatkowa, zastosowana do jednego dochodu. Jest ona na niskim poziomie, zazwyczaj jest to kilkanaście procent – podkreśla w PR24 Andrzej Marczak.

Natomiast w Polsce mamy podatki progresywne –18 i 32 proc., stąd też jest oczekiwanie, by ta kwota wolna była adekwatna do kosztów utrzymania, życia, do kosztów minimum socjalnego.  – A w tych ww. krajach jest podatek liniowy i odpowiednio zorganizowana pomoc społeczna – dodaje.

Sposoby na zmianę: różnicowanie w zależności od źródła

Są też takie kraje, jak Litwa czy Włochy, gdzie ta kwota wolna jest inna dla różnych grup. Polega to na zróżnicowaniu w zależności od źródła dochodów. Tak jak w Polsce mamy kwotę wolną od podatku, niezależnie od źródła dochodów, tak we Włoszech w przypadku samozatrudnienia jest to prawie 5 tys. euro, a od umów o pracę 8 tys. euro.  – I może to jest wyjście. Jeśli ustawodawca nie chce, żeby to była jedna kwota dla wszystkich, to może powinien ją w ten sposób różnicować. Ponieważ zawsze chodzi o ewentualne straty budżetowe – ocenia Marczak.

Sposoby na zmianę: waloryzacja

Kwota wolna od podatku jest więc za niska, ale też sytuacja budżetu państwa jest ciężka i rząd nie chce zapewne dokonywać zmian zbyt szybko.

REKLAMA

Może trzeba by na początek wprowadzić waloryzację kwoty wolnej. – Przede wszystkim należałoby wprowadzić długofalowy plan dochodzenia do wyższej kwoty wolnej od podatków. I zapowiedzieć, że np. chcemy dojść do 6 tys. zł, w przeciągu dekady – proponuje główny ekonomista BIZ Banku. To pozwoliłoby zasygnalizować wolę zmian, a nie naruszałoby ograniczenia budżetowego, w krótkim okresie.

Ustawodawca na cenzurowanym

Zapewne Trybunał Konstytucyjny nie określi wysokości tej kwoty, ale może dać kierunkowe wskazówki dla ustawodawcy, że nie może ona pozostać na tak niskim poziomie, na dodatek niewaloryzowana. Inflacja powoduje, że płacimy podatek od mniejszej kwoty. Waloryzacji natomiast podlegają inne podatki, lokalne, od nieruchomości, które płacimy co roku. My płacimy więcej, a państwo nam nie daje więcej.

– Jest to brak konsekwencji ustawodawcy. Tam, gdzie minister finansów chce, abyśmy płacili więcej, to waloryzuje te podatki, opłaty lokalne, a tam, gdzie nie chce, gdzie mogłoby to więcej kosztować budżet, tę kwotę pozostawia – podkreśla Marczak.

Złoty środek

Trzeba znaleźć kompromis. Wyższy VAT  – ucierpi jakiś obszar gospodarki. Wyższy PIT – to mniejsza konsumpcja, niższy VAT – mniej będzie to nakręcać naszą gospodarkę.

REKLAMA

– Na pewno potrzebne są dokładne wyliczenia. Jednak nie traktujmy ustawy o PIT jako wyroczni. Warto zrobić reformę dochodów osobistych, bo to wszystko, co narosło przez dwadzieścia lat, te zwolnienia podatkowe, to trzeba zmienić. Może warto zmienić stawki, a może wprowadzić podatek liniowy, który jest charakterystyczny dla naszego regionu – tak jest w takich państwach jak Węgry, Słowacja, Czechy, kraje nadbałtyckie. Jesteśmy co prawda większym państwem, mamy inne potrzeby budżetowe, ale warto korzystać z doświadczeń tych krajów. Może podatek liniowy to dobra zachęta dla inwestorów – zastanawia się ekspert KPMG.

Warto też szerzej spojrzeć na problem – nie tylko kwota wolna, ale też reforma podatków, rewizja zwolnień i ulg, podatek liniowy, wysokość VAT – to wszystko wpływa na budżet. A pomoc społeczna też zależy od wysokości wpływów. Do podatków trzeba więc podejść innowacyjnie, nie okopywać się na starych zasadach.

Krzysztof Rzyman, Sylwia Zadrożna, Halina Lichocka, Małgorzata Byrska


''

REKLAMA


 

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej