Co zrobić, aby innowacyjność stała się polską specjalnością
Zachęty podatkowe, bliska współpraca biznesu i nauki, zmiana naszej mentalności. W ten sposób trzeba przestawić polską gospodarkę na bardziej innowacyjne tory.
2014-11-27, 22:36
Posłuchaj
Polska wydaje na badania i rozwój tylko ok.1 proc. PKB, a powinniśmy wydawać 2 razy więcej. W światowych rankingach innowacyjności polskie MSP zajmują 27. miejsce.
– W nowej perspektywie unijnej mamy sporo środków do wykorzystania. Ale fundusze europejskie, czyli pieniądze i na granty, i na preferencyjne instrumenty finansowe, to tylko jeden z elementów systemu. Aby pobudzić polską innowacyjność trzeba wziąć pod uwagę wiele innych aspektów – wyjaśnia na antenie radiowej Jedynki Katarzyna Walczyk, prezes Stowarzyszenia TOP 500 Innovators.
Problem polskiej innowacyjności ma podłoże m.in. w naszej mentalności – wśród większości polskich przedsiębiorców panuje niechęć do podejmowania ryzyka związanego z wprowadzaniem nowych rozwiązań i produktów.
Fundusze to za mało
Same pieniądze nie wystarczą. – Pieniądze są bardzo ważne, ale ważne jest też nastawienie. Z badań PwC wynika, że nie ma bezpośrednich korelacji między środkami kierowanymi na badania i rozwój, a tym – czy firma jest innowacyjna i osiąga sukcesy. Ważna jest bowiem struktura finansowa. Chodzi też o to, by były inwestowane środki prywatne, a nie tylko pochodzące z dotacji – uważa gość Polskiego radia 24 Jolanta Kokosińska, partner w PwC.
REKLAMA
Trzeba korzystać, nawet ze złych doświadczeń innych państw UE, które na tym etapie, na którym jest obecnie Polska, były kilkanaście lat temu.
W Niemczech np., rozwój innowacyjny skończył się w momencie zakończenia programu dotacji unijnych na ten cel. A w to miejsce nie weszły prywatne fundusze.
Jak pokazują przykłady także innych krajów UE, bardzo istotne znaczenie ma zwiększenie wydatków prywatnych na badania i rozwój. Ważne jest też tworzenie różnego rodzaju zachęt: fiskalnych, czy też innego rodzaju form skłaniających przedsiębiorstwa do tego, aby inwestowały w prace badawczo-rozwojowe i innowacje. Istotne jest także stworzenie zachęt po stronie uczelni, tak aby one wchodziły w kooperację z firmami. Zwłaszcza, że w dużej mierze innowacje powstają w ośrodkach, centrach badawczych na uczelniach i powinny być transferowane do gospodarki.
Co przeszkadza innowacji w praktyce
Największe bolączki to skala współpracy biznesu i nauki oraz brak zachęt fiskalnych.
REKLAMA
– Przedsiębiorcy istotnie uważają, że zachęty podatkowe pomogłyby w tym, aby środki w ramach przedsiębiorstw inwestować w realizację projektów o charakterze innowacyjnym. Jednak dobrym trendem jest to, że wiele przedsiębiorstw zauważa już, iż nie możemy budować konkurencyjności na przewagach kosztowych. Jedyną szansą na rozwój to postawienie na innowacyjność – uważa Katarzyna Walczyk.
Jeżeli przedsiębiorstwo myśli o globalnym rozwoju, to musi postawić na rozwój usług i produktów, czy też rozwiązań, które będą innowacjami właśnie w skali globalnej.
Nauka i biznes: wciąż za daleko od siebie
By powstawały konkurencyjne produkty musi funkcjonować współpraca na linii naukowcy – przedsiębiorcy. Ponieważ najistotniejsi w tej współpracy są ludzie. I tutaj są dobre wiadomości. Coraz częściej powstają konsorcja naukowo-przemysłowe, gdzie inicjatywa wychodzi i z jednej, i z drugiej strony. Czyli i ze strony nauki, jak i biznesu.
Pomagają temu liczne organizacje, takie jak Stowarzyszenie TOP 500 Innovators. To interdyscyplinarna platforma, która skupia zarówno ludzi nauki, jak i przemysłu oraz osoby zajmujące się transferem technologii i wspieraniem innowacji. Jego celem jest bycie liderem opinii i dobrych praktyk w zakresie współpracy nauki z biznesem.
REKLAMA
– Staramy się pobudzić networking wewnętrzny, co skutkuje wieloma projektami, związanymi z transferem technologii, jak i projektami innowacyjnymi. Staramy się też propagować postawy otwartości, przedsiębiorczości, współpracy nauki z przemysłem i budować sieć kontaktów ze środowiskiem zewnętrznym – tłumaczy gość radiowej Jedynki.
Możemy uczyć się na cudzych błędach
Dr Jerzy Kwieciński, ekspert ds. rozwoju regionalnego i funduszy unijnych w BCC, prezes Fundacji Europejskie Centrum Przedsiębiorczości, także podkreśla, jak ważna jest współpraca w zakresie innowacyjności dla całej gospodarki.
– Widać wyraźnie w tej chwili, że najbardziej konkurencyjne gospodarki na świecie i bogate społeczeństwa opierają obecnie swój wzrost właśnie na innowacyjności. Nawet te kraje, które początkowo rosły w oparciu o ropę czy o inne surowce energetyczne, w tej chwili przestawiają swoją gospodarkę na tory innowacyjności. Bo taka gospodarka tworzy większą wartość dodaną. Ta większa wartość przekłada się na wyższe płace i wyższy poziom życia – podkreśla.
Czy Polacy są innowacyjnym narodem
Innowacyjna gospodarka, oparta na nowoczesnych technologiach i wiedzy oraz kreatywności wymaga nowego podejścia, innej mentalności. Dlatego czynnik ludzki jest bardzo istotny. – A my nie lubimy ryzykować i nie jesteśmy skłonni do interdyscyplinarnej współpracy, do otwartości. Istotną kwestią jest też brak zaufania. To wszystko ma przyczyny historyczne. I jeszcze strach przed porażką. To, co w Stanach jest na porządku dziennym, czyli „It’s OK to fail”, że każda porażka może okazać się lekcją, z której należy wyciągnąć odpowiednie wnioski, to u nas może okazać się `przysłowiowym gwoździem do trumny – ocenia prezes Katarzyna Walczyk.
REKLAMA
Przedsiębiorcy i naukowcy, także dzięki TOP 500 wyjeżdżają jednak za granicę i uczą się tego innego podejścia. Mogą studiować na Uniwersytecie Kalifornijskim, czy też w Stanford. I poznawać prawdziwego amerykańskiego „ducha przedsiębiorczości”, zobaczyć jak działają w praktyce najlepsze venture capital, podpatrywać światowych gigantów, takich jak Google czy NASA. I polscy naukowcy uczą się tam także, w jaki sposób komercjalizować własność intelektualną.
Zmiany w edukacji, zarówno studentów jak i przedsiębiorców
– Przede wszystkim trzeba zmienić system kształcenia. Potrzeba ludzi, którzy myślą kreatywnie, nie boją się ponosić ryzyka, i pewne zmiany na polskich uczelniach już są. Twórcy, zespoły badawcze na uczelni podlegają już ustawie o własności intelektualnej, która przechodzi pod pewnymi warunkami właśnie na nich – tłumaczy gość Polskiego Radia 24 Jolanta Kokosińska, partner w PwC.
Ale potrzeba też przyzwolenia zarządów i akcjonariuszy przedsiębiorstw na to, aby firmy chciały podejmować takie ryzyko. Zwłaszcza, że wiadomo, że jedynie ok. 15 proc. tych projektów zakończy się sukcesem. – I jeśli nie będziemy tego robić, tylko kupować stare technologie i licencje, to „tygrysem Europy” nie zostaniemy – dodaje.
Warto też pomagać start-upom. Pomóc im we wchodzeniu na rynek, gdyż to wielki potencjał tak potrzebnej kreatywności.
REKLAMA
Polskie instytucje wspierające innowacyjność
Obecnie toczą się spory, jakie instrumenty będą wdrażane w ramach poszczególnych programów operacyjnych i działań, w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej.
To próba dla PARP-u, NCBR-u, i dla innych instytucji, by sformułować mechanizmy, które sprostają oczekiwaniu środowiska. Ale niektóre programy są finansowane bezpośrednio z Brukseli, np. program Horyzont 2020. Jego celem jest wsparcie projektów badawczych i innowacyjnych. Fundusze, czyli 80 mld euro rozdzielane są na poziomie Komisji Europejskiej. Nie ma tutaj kwot przypisanych na poszczególne kraje – wspierane są najlepsze konsorcja czy to naukowo-przemysłowe, czy też przedsiębiorcy realizujący poszczególne projekty.
– Po rozstrzygnięciu 38 konkursów w ramach Horyzontu, Polska plasuje się o 2 proc. powyżej średniej unijnej. Stopień sukcesu dla instytucji biorących udział w Horyzoncie, wynosi w Polsce 16 proc., a średnia unijna to 14 proc. – zaznacza prezes Stowarzyszenia TOP 500 Innovators.
Dobrze wypadł też przemysł, gdyż stopień sukcesu dla przedsiębiorstw to 12 proc. i przemysł zdobył prawie 10 mld euro. Natomiast instytucje badawcze uzyskały 6 mld euro.
REKLAMA
Przełom na horyzoncie
Co 7 euro z nowej perspektywy będzie przeznaczone na innowacje. NCBR, PARP będą teraz wymagały przyprowadzenia partnera biznesowego, który zainwestuje swoje prywatne pieniądze w dany projekt. Dopiero wówczas możliwe będzie dofinansowanie. To zagwarantuje komercyjny sukces przedsięwzięcia. I to jest najważniejsze.
A z ostatnich badań polskich firm wynika, że aż 78 proc. średnich i dużych przedsiębiorstw w Polsce podjęło w ostatnich trzech latach prace nad rozwiązaniami o nowatorskim charakterze. Coraz częściej więc zamiast kopiować – nasz biznes zaczyna tworzyć.
Krzysztof Rzyman, Justyna Golonko, Błażej Prośniewski, Małgorzata Byrska
REKLAMA
REKLAMA