Sposoby na uzdrowienie służby zdrowia

Zwiększenie składki zdrowotnej, dodatkowe ubezpieczenia oraz wprowadzenie współpłacenia – to trzy sposoby na znalezienie dodatkowego finansowania dla polskiego systemu ochrony zdrowia.

2015-01-07, 22:50

Sposoby na uzdrowienie służby zdrowia
System ochrony zdrowia w Polsce wymaga dofinansowania.Foto: foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Na polską służbę zdrowia muszą znaleźć się dodatkowe środki – podkreślała na antenie radiowej Jedynki Anna Janczewska-Radwan, minister ds. systemu ochrony zdrowia Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC./Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
+
Dodaj do playlisty

Dziś na ten cel w publicznym systemie wydajemy w Polsce ok. 4,5 proc.  PKB. W krajach OECD średnia to ponad 6 proc.
Wprawdzie doszło do porozumienia między lekarzami i ministrem zdrowia, to jednak problemy służby zdrowia nie znikną z dnia na dzień. Czy do ich rozwiązania będzie konieczna podwyżka składki zdrowotnej z obecnych 9 procent pobieranych od naszych zarobków?
Zdaniem Roberta Mołdacha, eksperta Pracodawców RP oraz Instytutu Zdrowia i Demokracji podwyżki składki nie unikniemy, ale wcześniej należałoby rozwiązać inne problemy, a chodzi między innymi o dostosowanie infrastruktury do potrzeb pacjentów, bo mamy nierówną i często przestarzałą sieć szpitali oraz centrów specjalistycznych.
– Jeżeli mówimy o infrastrukturze, to jest pytanie o tworzenie sieci współpracy. O tworzenie grup centrów medycznych, o tworzenie grup szpitali. Nazywamy to profesjonalnie: łańcuchy opieki koordynowanej, w których pacjent zostałby objęty w sposób systemowy taką opieką, a nie musiałby w tym systemie błądzić. I w tym celu nie trzeba pieniędzy, trzeba umiejętności współpracy pomiędzy różnymi właścicielami szpitali, czy różnymi właścicielami przychodni – wyjaśnia Robert Mołdach.
Inny problem z jakim trzeba się zmierzyć to brak lekarzy czy pielęgniarek. I dopiero od poprawy efektywności działania całego systemu uzależniona będzie podwyżka składki.
–  Docelowo powinniśmy tę składkę zbliżyć do wartości, która jest w Unii Europejskiej, czyli do co najmniej 11 proc. – mówi ekspert.
Konieczne dodatkowe środki
Na polską służbę zdrowia muszą znaleźć się dodatkowe pieniądze.
I warto o tym rozmawiać także w tym – wyborczym –  roku podkreślała na antenie radiowej Jedynki Anna Janczewska-Radwan, minister ds. systemu ochrony zdrowia Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC.
Bycie ministrem zdrowia to prawdziwe wyzwanie nie tylko w obecnej, trudnej sytuacji.  
– To zawsze była trudna funkcja. Cieszę się, że konflikt się zakończył, bo tak naprawdę zwyciężył pacjent. Zostały otwarte gabinety i to jest najważniejsze – mówi.
I dodaje: – Jedno jest pewne, minister nie ma do dyspozycji więcej pieniędzy. Jest określony budżet na 2015 rok. Pani premier obiecała, że pewne rezerwy przeznaczy na pakiet onkologiczny i kolejkowy i to jest wszystko.
Finansowanie jest największym problemem
Może się okazać, że temat służby zdrowia powróci jeszcze w tym roku, bo wdrażanie pakietów jest za drogie, albo lekarze uznają, że dostają za mało pieniędzy.
–  Ten problem musi jak najszybciej pojawić się na wokandzie być przedmiotem debaty interesariuszy. Finansowanie ochrony zdrowia w stosunku do oczekiwań, wymagań jest zbyt niskie. Jeżeli popatrzymy na procent PKB, jaki przeznacza Polska na całkowitą ochronę zdrowia, to jest niecałe 7 proc., a średnia w UE to 11 proc. Czy też patrząc na głowę mieszkańca: 1400 dolarów, a średnia w krajach OECD jest prawie 3400 dolarów, widzimy, jak jest to ogromna przepaść. Mamy znacznie mniej pieniędzy na ochronę zdrowia, a oczekujemy przynajmniej takiego samego poziomu, jaki jest w europejskich krajach – wyjaśnia Anna Janczewska-Radwan.  
Te same finansowe kwestie podnosi Jakub Szulc, były wiceminister zdrowia, dziś ekspert firmy doradczej E&Y.
– W Polsce wydajemy ze środków publicznych ok. 4,5 - 4,7 proc.  PKB, w karach OECD ta średnia przekracza 6 proc. Natomiast wydatki ogółem na ochronę zdrowia zamykają się w Polsce poniżej 7 proc., podczas gdy w znakomitej większości państw rozwiniętych przekraczają 10 proc. PKB. I dlatego mamy odpowiedź, czy pieniędzy w relacji jest wystarczająco dużo czy nie, a mamy jeszcze kilka innych rzeczy, o których warto byłoby  mówić jak najgłośniej. Polska jest jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie, a wiadomo wydatki na ochronę zdrowia wzrastają dramatycznie wraz z wiekiem pacjenta  – mówi ekspert.
Ale gdzie znaleźć dodatkowe pieniądze?
Wyższa składka zdrowotna
Proponowane przez PSL zwiększenie składki zdrowotnej z 9 do 12% dochodów („podstawy wymiaru") byłoby jednak zbyt dużym obciążeniem, gdyby całość mieli pokryć pracodawcy – uważa Anna Janczewska-Radwan, minister ds. systemu ochrony zdrowia Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC.
–  Trzeba rozmawiać o wszystkich sposobach zwiększenia finansowania ochrony zdrowia, nie tylko podniesieniu składki. Najwyższy czas, by przygotować założenia do ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych, rozmawia się na ten temat już od wielu lat – dodaje gość Jedynki.
Dodatkowe ubezpieczenia obejmują tzw. ubezpieczenia suplementarne i komplementarne. – Bez definicji koszyka świadczeń gwarantowanych na pewno nie uda się wprowadzić sensownie funkcjonującej ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych – wyjaśnia ekspertka.
W jej opinii sytuacja jest już na tyle nabrzmiała i dojrzała do tego, żeby jak najszybciej podjąć dyskusję polityczną na ten temat, mimo, że jest to rok wyborczy.
Gdyby jednak podwyższona składka zdrowotna miała obciążać wyłącznie samych pracodawców, byłoby to jej zdaniem zbyt duże obciążenie.
–  Nie chciałabym, aby cały ciężar zwiększenia finansowania ochrony zdrowia spoczął na barkach pracodawców. To jest niemożliwe i na pewno będziemy posługiwali się odpowiednimi argumentami i będziemy bronić się przed przerzuceniem 100 proc. ciężaru na pracodawców – mówi Anna Janczewska-Radwan. I dodaje, że każda strona będzie musiała pójść na jakiś kompromis.  
Współpłacenie to dodatkowe źródło finansowania
Inną możliwością jest współpłacenie.  – To dodatkowe źródło finansowania na pewno też trzeba rozważyć i trzeba sięgnąć do doświadczeń z innych krajów – uważa gość Jedynki. A te doświadczenia są bardzo różne. Spodziewane efekty finansowe z tytułu współpłacenia bywają nie takie jak oczekiwano.
– W niektórych krajach koszty ściągania tych dodatkowych odpłatności okazały się większe niż wpływy z tego tytułu –  wyjaśnia Anna Janczewska-Radwan.  
Ocena ministra
W najbliższy poniedziałek (12.01) odbędzie się pierwsze w tym roku posiedzenie Gospodarczego Gabinetu Cieni BCC podczas którego pracodawcy ocenią działa rządu w 2014 roku. Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz będzie mógł liczyć na 2 punkty w 5 stopniowej skali.
Pracodawcy doceniają też część działań resortu zdrowia m.in. determinację ministerstwa we wprowadzaniu tzw. pakietu onkolicznego i kolejkowego, jak i powołanie pełnomocnika rządu ds. ustawy dot. zdrowia publicznego, która czeka na uchwalenie od lat.
Prywatne ubezpieczenia ratunkiem dla państwowej służby zdrowia?
Gabinety lekarskie zostały otwarte, ale kłopoty służby zdrowia nie znikną z dnia na dzień. Ratunkiem dla państwowej służby zdrowia mogą być prywatne ubezpieczenia zdrowotne – mówi Dorota Fal z Polskiej Izby Ubezpieczeń, która była gościem PR 24.
– Dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne to rozwiązanie, które jest dobre dla systemu jako takiego, jak i dla świadczeniodawców: szpitali, przychodni, które walczą o kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, który de facto jest ich podstawowym płatnikiem. Nie mają możliwości wykorzystania zakupionego sprzętu i wykorzystania zasobów. Natomiast z drugiej strony prywatne ubezpieczenia są rozwiązaniem dla pacjentów, bo spowodują możliwość objęcia faktyczną, realną opieką zdrowotną rzesze pacjentów, którzy już i tak wydają mnóstwo pieniędzy –  mówi Dorota Fal.
Prywatne ubezpieczenia objęłyby większą liczbę osób
Wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych pozwoliłoby na objęcie prywatną opieką medyczną większej liczby osób.
– To jest właśnie idea ubezpieczeń, że umawiając się na pewnej wielkości składkę, rozkładamy ryzyko na dużą populację. Co którejś osobie zdarzy się zachorować i wtedy ubezpieczyciel pokryje całość wydatków. To jest bardzo solidarny sposób finansowania opieki zdrowotnej – mówi gość PR 24.
A to szczególnie ważne, gdy mamy do czynienia ze starzejącym się społeczeństwem.
– Jeżeli wprowadzimy dodatkową ścieżkę finansowania, prywatną ścieżkę finansowania, gdzie cześć osób będzie miało prawo i możliwość skorzystania z prywatnie finansowanych procedur poprzez ubezpieczenia i będzie to masowe, to w systemie publicznym zostanie więcej pieniędzy, bo wszyscy w tym systemie i tak zostajemy. W związku z tym, jeśli większość z nas skorzysta z wizyty np. u reumatologa prywatnie, to te pieniądze umożliwią skrócenie kolejki tym, którzy zostali tylko w systemie publicznym. W związku z tym to jest sytuacja, w której wygrywają wszyscy – wyjaśnia Dorota Fal.
Pieniędzy byłoby więcej i byłyby one lepiej wydawane, a przy tym więcej pieniędzy „na głowę” pozostałoby w systemie publicznym.
Obecnie prywatne ubezpieczenia zdrowotne ma około miliona Polaków. Jeśli produkt stałby się masowy, to i ceny polis spadłyby. Dlatego środowisko apeluje o ustawę w sprawie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych.
Krzysztof Rzyman, Sylwia Zadrożna, Grażyna Raszkowska

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej