Brak pieniędzy pogłębia patologię w służbie zdrowia
Nowym ministrem zdrowia dostał prof. Marina Zembala, kardiochirurg, kierownik Kardiochirurgii i Transplantologii oraz dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Pieniądze są ważne, ale wielką rolę odgrywa też konkurencja na rynku i dobra organizacja zarządzania, mówi Sylwia Szparkowska, ekspert ds. systemów ochrony zdrowia.
2015-06-16, 14:30
Posłuchaj
- Podwyższenie składki zdrowotnej to jak proste podwyższenie podatków. Rząd nie może liczyć, że wtedy już na wszystko starczy, bo to też tak nie jest. Bardzo istotną zmianą dotyczącą jakości leczenia było wejście na rynek i do systemu publicznego szpitali prywatnych, które podwyższyły jakość leczenia we wszystkich publicznych i prywatnych placówkach, bo była konkurencja, było z kim się porównywać - mówi Sylwia Szparkowska.
Posłuchaj
Jednak zdaniem ekspertki bez dodatkowych pieniędzy stan służby zdrowia się nie poprawi.
REKLAMA
- Lekarze chcą spełniać swoją funkcję, chcą pracować bezpiecznie, a to znaczy, że to wymaga bardzo dużych nakładów, dobrej współpracy wewnątrz szpitala i np. tego, że system organizacji pracy chroni ich przed popełnieniem błędu. To są motywacje, które my bardzo rzadko widzimy, a które są kluczowe. Wydaje się, że nie da się zmienić już systemu ochrony zdrowia bez dodatkowych nakładów - mówi Sylwia Szparkowska.
Posłuchaj
Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, również zwraca uwagę na kwestie finansowe.
REKLAMA
- Nie ma kraju, w którym obywatele byliby zadowoleni z usług zdrowotnych, bo one są nieograniczone. W Polsce wydajemy na ochronę zdrowia rzeczywiście mało i biorąc pod uwagę proces starzenia się społeczeństwa, bardzo szybki, wiadomo, że ludzie starsi częściej chorują i koszty ich leczenia są wyższe, nieuchronne jest zatem zwiększenie finansowania ochrony zdrowia. Pytanie, czy mamy to zrobić poprzez proste podwyższenie składki, przeciwko czemu ludzie się buntują, czy też powinniśmy dostarczyć finansowania do ochrony zdrowia w innej formie, czyli dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych i finansowania pewnych procedur medycznych, poza powszechnym systemem, co pozwoliłoby skrócić kolejki w tej części powszechnej - mówi Jeremi Mordasewicz.
Posłuchaj
I nie chodzi o zastąpienie publicznego systemu ochrony zdrowia całkowicie prywatnym.
REKLAMA
- On będzie finansowany ze środków publicznych, ale po pierwsze usługi mogą świadczyć prywatne szpitale, prywatne kliniki, prywatni lekarze, a po drugie przynajmniej część tych usług, tzw. ubezpieczenia dodatkowe, powinny być finansowane przez ubezpieczycieli. Druga kwestia: część obowiązków będzie spoczywała na państwie, bo sektor prywatny nie jest w stanie zastąpić państwa np. w kwestii edukacji - mówi Jeremi Mordasewicz.
Posłuchaj
O braku systemowych rozwiązań, mówi Roman Przasnyski, analityk rynku kapitałowego.
REKLAMA
- Pieniądze są ważne i rzeczywiście zawsze ich potrzeba więcej na służbę zdrowia. Natomiast wydaje mi się, że też jest ważne dobre gospodarowanie tymi pieniędzmi. Tutaj mam wątpliwości, czy ono rzeczywiście jest dobre. Druga ważna kwestia to organizacja tych usług - mówi Roman Przasnyski.
Posłuchaj
Roman Przasnyski mówi też o czasie potrzebnym do rozwiązywania wielu problemów.
REKLAMA
- Widać, że tych organizacyjnych, nawet drobnych rzeczy jest mnóstwo, takich problemów. Natomiast nie da się ich rozwiązać w ciągu trzech czy czterech miesięcy - mówi Roman Przasnyski.
Posłuchaj
Eksperci zgadzają się, że wejście na rynek zdrowia dodatkowych ubezpieczycieli i pojawienie się nowych płatników z pewnością polepszyłoby sytuację w całym systemie.
REKLAMA
Grażyna Raszkowska, awi
REKLAMA