Rating Polski: co postanowi agencja Moody's?
W piątek dowiemy się, czy agencja Moody's obniży czy utrzyma na niezmienionym poziomie rating Polski.
2016-09-08, 13:21
Posłuchaj
Zdaniem Bartka Godusławskiego, dziennikarza „Pulsu Biznesu”, agencja raczej nie zdecyduje się na obniżkę, choć w ostatnim czasie na pewno przybyło argumentów za tym, by coś z ratingiem Polski zrobić.
- Perspektywy fiskalne są na pewno gorsze. Perspektywy dla gospodarki też są gorsze. Jeszcze w maju mogliśmy oczekiwać, że drugi kwartał tego roku będzie lepszy, jeśli chodzi o wzrost Produktu Krajowego Brutto. Okazał się jednak nieznacznie lepszy. Tych ryzyk gospodarczych na pewno przybyło. Kilka tygodni temu pojawił się raport Moody’s dla klientów o tym, co się dzieje w Polsce, bez oceny naszego ratingu. Agencja znów wspomniała o tym, że dostrzega eskalację konfliktu wokół Trybunału Konstytucyjnego, która może uderzyć w sentyment inwestorów w naszym kraju - mówi Bartek Godusławski.
Posłuchaj
Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych w Banku PKO BP, uważa, że rating zostanie obniżony. I jeśli tak się stanie, warto wyciągnąć z tego wnioski.
- Nie ma powodów, żeby załamywać ręce. Ten rating jest nadal stosunkowo wysoki i nawet jeżeli zostanie obniżony, to będzie na poziomie ratingu Fitcha, a wyższy od Standard&Poor’s, czyli dwóch pozostałych głównych agencji. Warto z tego wyciągnąć wnioski, że polityka fiskalna, stabilność finansowa państwa jest bardzo istotna, i myśleć o przyszłości. Na pewno niższy rating to nie jest dobra sytuacja, dlatego że to wpływa na koszty zadłużania, choć myślę, że to będzie wpływ minimalny. Zresztą zobaczymy to po reakcji na rynkach finansowych. Jeśli do tego dojdzie, to reakcja na walucie czy obligacjach będzie minimalna. Nie jest więc to ta skala decyzji, która wstrząśnie naszą gospodarką, ale powinna skłonić do refleksji - mówi Mariusz Adamiak.
REKLAMA
Posłuchaj
Beata Stelmach, prezes General Electric na Polskę i Kraje Bałtyckie, dodaje, że duże firmy, duzi inwestorzy biorą pod uwagę ratingi krajów, ale decyzje inwestycyjne nie są podejmowane na podstawie krótkoterminowych zdarzeń.
- To są zawsze bardzo wnikliwe, szczegółowe badania, które odnoszą się do dłuższego horyzontu czasowego, a na pewno jeśli chodzi o przyszłość, są to decyzje, które będą miały swoje konsekwencje w długiej perspektywie - mówi Beata Stelmach. – Gdyby reagować na krótkoterminowe zdarzenia, to nie byłoby stabilności i stabilizacji biznesu – dodaje.
Posłuchaj
Ważne też, by nie brać ratingów zbyt emocjonalnie, podkreśla Mariusz Adamiak.
- Mówimy o ratingu długoterminowym możliwości spłaty zobowiązań danego kraju w walutach obcych. Tak naprawdę rating oznacza prawdopodobieństwo, że dany kraj w tej perspektywie długoterminowej nie wywiąże się ze swoich długoterminowych zobowiązań w walucie obcej. W momencie, kiedy mamy trochę gorszą sytuację fiskalną, agencja reaguje w jakiś sposób. Ten rating jest cały czas wysoki, choć jest już niższy i ten trend nie powinien pozostać bez refleksji. Ale czasami mam wrażenie w czasie tej dyskusji wokół ratingów, że jest to taki konkurs piękności, że w zasadzie nie wiadomo, o co chodzi. Warto więc spokojnie do tego podejść. Ratingi czasami się podnosi, czasami obniża. Warto po prostu dobrze zrozumieć przyczyny i ewentualnie skorygować politykę gospodarczą w takim kierunku, żeby zahamować lub odwrócić ewentualny negatywny trend - mówi Mariusz Adamiak.
REKLAMA
Posłuchaj
W maju agencja Moody's utrzymała rating Polski na poziomie A2. Została jednak obniżona perspektywa dla oceny kredytowej ze stabilnej do negatywnej.
Robert Lidke, awi
REKLAMA