Kwota wolna od podatku. Ekonomiści: zmiana była konieczna, ale…

Podwyższenie kwoty wolnej dla najbiedniejszych to słuszne rozwiązanie, ale zmiana modelu kwoty wolnej od podatku nie jest dobra i komplikuje system podatkowy - mówili goście Pulsu Gospodarki.

2016-11-29, 13:56

Kwota wolna od podatku. Ekonomiści: zmiana była konieczna, ale…
Zdaniem Piotra Soroczyńskiego głównego ekonomista KUKE podniesienie kwoty tylko dla najmniej zarabiających jest rozwiązaniem przejściowym. Foto: Panther

Posłuchaj

Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi Polskiego Radia 24 byli Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Peako, Piotr Soroczyński główny ekonomista KUKE, Arkadiusz Pączka Pracodawcy RP (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Podniesienie do 6,6 tys. zł kwoty wolnej od podatku dla najmniej zarabiających zakładają poprawki do noweli o PIT, CIT i Ordynacji podatkowej, które senatorowie poparli w głosowaniu w nocy z poniedziałku na wtorek. Teraz nowela wróciła do Sejmu, który zdecyduje, czy przyjąć poprawki. Na tym rozwiązaniu zyskają najbiedniejsi i jest to słuszne w aspekcie społecznym, ale można było przeprowadzić to lepiej - mówi Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Pekao.

- Sytuacja gdy osoby pracują, zarabiają pieniądze, i jednocześnie należy im się pomoc społeczna jest patologiczna. Dlatego właśnie kwota wolna powinna być podniesiona, bo niemoralne jest opodatkowywanie ludzi, którzy nie mogą związać końca z końcem. Z drugiej strony jest to proteza. Jeśli rząd chce wygospodarować środki na pokrycie obniżenia zobowiązania osób najmniej zarabiających to prościej byłoby podnieść opodatkowanie drugiego progu podatkowego, bo to jest niepotrzebne komplikowanie systemu – uważa gość.


Posłuchaj

Roland Paszkiewicz z Centralnego Domu Maklerskiego Peako: o tym, że nowe rozwiązanie to proteza 1:20
+
Dodaj do playlisty

To rozwiązanie przejściowe

Zdaniem Piotra Soroczyńskiego głównego ekonomista KUKE podniesienie kwoty tylko dla najmniej zarabiających jest rozwiązaniem przejściowym. Za rok poznamy nowy system podatkowy dla całości reszty dochodów.

REKLAMA

- Chciano zrobić coś by wprowadzić w życie zalecenia związane z kwotą wolną od podatku. Obecne rozwiązania komplikują jednak system, lepiej było podnieść podatek najlepiej zarabiającym. Wyższa kwota wolna od podatku połączona z podniesionym podatkiem tworzy tzw. progresję, która jest potrzebna by skompensować degresywność podatków pośrednich, które są w gospodarce – wyjaśnia rozmówca.


Posłuchaj

Piotr Soroczyński główny ekonomista KUKE: o komplikowaniu systemu podatkowego 1:30
+
Dodaj do playlisty

Szybkość nie służy jakości

Zgadza się z tym Arkadiusz Pączka Pracodawcy RP, jak mówi niestety ta propozycja komplikuje system podatkowy.

- Mówimy dużo o uproszczeniu podatków w Polsce. A jednocześnie „dopychamy” w ciągu 3 dni dużą zmianę podatkową. Ta zmiana nie była poddana konsultacjom społecznym, nie było zgłoszenia jako inicjatywa rządowa. Projekt powstawał w ciągu parunastu godzin. A jest to ważna zmiana uwzględniająca wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który dotyczy wszystkich mieszkańców, a nie tylko najbiedniejsi – przypomina specjalista.

REKLAMA


Posłuchaj

Arkadiusz Pączka Pracodawcy RP: o szybkości uchwalenia nowego prawa 1:01
+
Dodaj do playlisty

Zgodnie z poprawkami autorstwa Grzegorza Biereckiego (PiS) kwota wolna od podatku wzrosłaby w przyszłym roku do 6,6 tys. zł, ale skorzystałyby z niej osoby zarabiające rocznie tylko taką właśnie kwotę lub mniejszą. Oznacza to, że nie zapłacą one podatku w ogóle. W przypadku dochodów od 6600 zł do 11 tys. zł kwota wolna będzie się stopniowo zmniejszać, a dla dochodów od 11 tys. zł do 85 tys. 528 zł rocznie wyniesie ona tyle, co obecnie, czyli 3091 zł.

Według poprawek dla osób o dochodach powyżej 85 tys. 528 zł rocznie, kwota wolna będzie ulegać stopniowemu zmniejszeniu, zaś podatnicy zarabiający więcej niż 127 tys. zł nie będą mieli kwoty wolnej w ogóle.

Justyna Golonko, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej