Jak bardzo zaboli nas mocny dolar? Zapłacimy 5,20 zł za benzynę, 4,17 zł za CHF na przełomie roku
Kurs dolara wobec złotego jest najwyższy od 15 lat. To efekt podwyższenia stóp procentowych banku centralnego w USA i spodziewanych kolejnych podwyżek stóp w przyszłym roku. W efekcie tego mocno ucierpią osoby zadłużone we franku szwajcarskim, który także zyskuje na wartości wobec złotego, mówi Marcin Kiepas, niezależny analityk, gość „Pulsu gospodarki” w Polskim Radiu 24.
2016-12-16, 13:35
Posłuchaj
Puls gospodarki cz. 1 – gośćmi w Polskim Radiu 24 byli: Marcin Kiepas, analityk, Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej” i Paweł Pelc, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
Marcin Kiepas Wydaje się, że wszyscy posiadacze kredytów muszą się przyzwyczaić do tych wysokich kursów franka.
- Osłabienie złotego, które jest konsekwencją sygnałów płynących z USA, niewątpliwie powoduje również jego słabsze zachowanie do franka szwajcarskiego. Wydaje się, że wszyscy posiadacze kredytów muszą się przyzwyczaić do tych wysokich kursów franka. Nie za szybko zobaczymy ponownie franka poniżej 4 zł. Wydaje się, że końcówka roku to raczej są poziomy 4,17 zł i pierwsza połowa 2017 roku to równie wysokie kursy szwajcarskiej waluty - przewiduje Marcin Kiepas.
Posłuchaj
Marcin Kiepas: nie za szybko zobaczymy ponownie franka poniżej 4 zł 0:34
Dodaj do playlisty
Złoty traci wobec wszystkich walut, ale najwięcej do dolara. Polską specyfiką jest to, że za import w większości płacimy w dolarach, a w eksporcie dostajemy płatności w większości w euro. Czyli słabe euro wobec dolara to jest kolejna niekorzystna dla nas wiadomość, mówi Paweł Jabłoński, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”.
REKLAMA
Paweł Jabłoński Polska niestety importuje w dużej mierze w dolarze, a eksportuje w dużej mierze w euro.
- Polska niestety importuje w dużej mierze w dolarze, a eksportuje w dużej mierze w euro. Euro będzie względnie słabsze, do złotego pewnie się umocni, a dolar zdrożeje. Więc biorąc to razem, nie poprawi to specjalnie naszej sytuacji - mówi Paweł Jabłoński.
Posłuchaj
Paweł Jabłoński: euro będzie względnie słabsze, do złotego pewnie się umocni, a dolar zdrożeje 0:26
Dodaj do playlisty
Tracący na wartości złoty może zniechęcić do naszej giełdy inwestorów zagranicznych. W efekcie kursy akcji, także tych akcji, które znajdują się w portfelach OFE, mogą spadać, co może być kolejnym argumentem do tego, aby wyprowadzić OFE z giełdy, zauważa Paweł Pelc, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego.
Paweł Pelc Jeśli mówimy o perspektywach giełdy, to też musimy pamiętać, że sami „zamordowaliśmy”, jeszcze za poprzedniego rządu, znaczącą część popytu, robiąc z systemem emerytalnym to, co zostało zrobione.
- Jeśli mówimy o perspektywach giełdy, to też musimy pamiętać, że sami „zamordowaliśmy”, jeszcze za poprzedniego rządu, znaczącą część popytu, robiąc z systemem emerytalnym to, co zostało zrobione. Zapowiedzi obecnych władz wskazują na to, że będzie to samo, tylko bardziej. Efekt jest taki, że nie bardzo możemy się spodziewać dopływu polskiego kapitału, polskich inwestorów. A kapitał spekulacyjny po prostu reaguje właśnie też na zmiany kursowe. W związku z czym na pewno możemy spodziewać się dużej zmienności na giełdzie, co też dla odmiany może ze względu na konstrukcję portfeli w OFE, to, że one mogą mieć praktycznie wyłącznie akcje, może spowodować kolejne argumenty za tym, że trzeba ten system zdemontować w sytuacji, kiedy generuje straty - mówi Paweł Pelc.
REKLAMA
Posłuchaj
Paweł Pelc: na pewno możemy spodziewać się dużej zmienności na giełdzie 1:03
Dodaj do playlisty
Niestety drogi dolar to drogie paliwa, ostrzega Marcin Kiepas.
Marcin Kiepas Mocny dolar oznacza wysokie ceny paliw.
- Mocny dolar oznacza wysokie ceny paliw. Już średnio za litr benzyny 98 płacimy ponad 5 zł. Ta tendencja, jeżeli też uwzględnimy wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych i to, że będzie ona po decyzjach OPEC dalej drożała, powinna nam uświadomić, że początek przyszłego roku powinien stać pod znakiem drogiej benzyny, czyli te poziomy powyżej 5 zł za litr utrzymają się i będą dążyć w kierunku 5,20 zł - mówi Marcin Kiepas.
Posłuchaj
Marcin Kiepas: początek przyszłego roku powinien stać pod znakiem drogiej benzyny 0:35
Dodaj do playlisty
REKLAMA
Robert Lidke, awi
REKLAMA