Marek Kulczycki, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula: z uczelnią jak z bankiem
-Z uczelnią wyższą jest jak z bankiem – studentowi trzeba zagwarantować dobry produkt - mówi dr Marek Kulczycki, były prezes i członek rady nadzorczej Deutsche Bank, a obecnie rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula.
2015-03-01, 16:30
Posłuchaj
I wyjaśnia w rozmowie w Polskim Radiu 24, dlaczego studenta można i należy traktować tak, jak klienta banku, i jak uczelnie mogą pomagać studentom w odnalezieniu się na rynku pracy w sytuacji, gdy za 5-10 lat wiedza nabyta w uczelni, będzie, sorry, ale już tylko historią.
Jak mówi rektor, demografia jest nieubłagana. Badania pokazują, że w ciągu najbliższych kilku, kilkunastu lat, wszyscy studenci, którzy będą się pojawiali na rynku, będą mogli być kształceni w uczelniach publicznych, czyli za darmo. Dlatego uczelnie prywatne muszą znaleźć dla siebie miejsce.
Uczelnie muszą pilnować kosztów
─ Jako uczelnia musimy pilnować kosztów. Chcemy funkcjonować jak taki dobry szwajcarski zegarek, co nie znaczy, że mamy mieć ujemne stopy procentowe – śmieje się rektor.
Uczelnia nie jest od załatwiania pracy
─ My nie załatwiamy studentom pracy. Tę trzeba pozyskać i przekonać pracodawcę do siebie. Możemy jedynie oferować praktyki i staże – mówi. – Potem czasem mamy problem, żeby skłonić tego studenta, żeby napisał pracę dyplomową i obronił się, bo on ma już swoich klientów i zajmuje się swoją pracą.
Nie wiemy co się przyda za 5-10 lat
─ To co my robimy dzisiaj, to i tak jest historia. Dlatego, że my nie wiemy, jakie będą wymagania pracodawców w stosunku do tych, którzy teraz studiują, za 5 czy 10 lat, mówi rektor.
Rynek pracy ciągle się zmienia, uczelnia musi uczyć myślenia
─ Zresztą pracując w banku myśmy permanentnie szkolili swoich pracowników, i to my musieliśmy zrobić, nie uczelnia. Uczelnia musi za to wykształcić potrzebę myślenia i znalezienia się w każdej sytuacji, podkreśla rozmówca Polskiego Radia 24.
Rozmawiam ze studentami o kredytach frankowych
REKLAMA
- Jestem wyznawcą zasady pacta sunt servanda, czyli wywiązywania się z kontraktów raz podpisanych, podkreśla Marek Kulczycki.
─ Myślę, że sprawa kredytów frankowych jest wyolbrzymiona. I trzeba by się zapytać reszty społeczeństwa, czy chce płacić za frankowiczów - mówi.
Tłumaczę studentom: sorry, bank to nie uczelnia
Nasze społeczeństwo uwielbia kupować na szczycie, czyli wtedy, kiedy produkty są najdroższe, a sprzedaje wtedy, kiedy produkty są najtańsze. I ja próbuję tłumaczyć studentom, ze każdy ma swój rozum, a bank nie jest doradcą. Bank nie jest uniwersytetem, sorry.
Kto się uczy i na czyich błędach
Media alarmują, że w Stanach Zjednoczonych znowu udziela się kredytów tym, których na nie nie stać. Zdaniem Marka Kulczyckiego, możemy mieć kolejny kryzys finansowy. Bo jak mówi, co prawda uczymy się na błędach, ale nie te same osoby się uczą.
Karolina Mózgowiec, jk
REKLAMA
REKLAMA