Mieszkanie na wynajem: na te ogłoszenia uważaj

Atrakcyjna oferta - mieszkanie w dobrej lokalizacji i w przystępnej cenie pojawia się na portalu z ogłoszeniami mieszkań na wynajem, ale...

2016-03-29, 17:16

Mieszkanie na wynajem: na te ogłoszenia uważaj
A większości przypadków, przeglądając oferty, możemy natrafić na pośredników. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O rynku wynajmu mieszkań w audycji Wszystko o gospodarce radiowej Jedynce mówi Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości Home Broker (Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Zobaczyć mieszkania jednak tak łatwo nie można - trzeba najpierw podpisać umowę o współpracę z agencją i zapłacić nawet kilkaset złotych - takie praktyki pojawiały się na rynku kilkanaście lat temu mówi Marcin Krasoń, analityk rynku nieruchomości Home Broker.

Płać tylko za sukces

-  Klient płaci za sukces, czyli dopiero jak podpisze umowę najmu. Możemy oglądać 20 różnych mieszkań, pokazywanych przez 15 agencji. Płacimy za konkretną usługę, znalezienie mieszkania. To jest również pole do nadużyć. Jeśli płacimy za możliwość zobaczenia mieszkania, pośrednim może pokazać 10 ofert, z czego 8 już jest nieaktualnych. Takich pośredników zatem należy omijać szerokim łukiem - podkreśla gość radiowej Jedynki.

Pośrednik nie taki zły


A większości przypadków - przeglądając oferty - możemy natrafić na pośredników.

- Jak szukamy mieszkania w Warszawie, zadzwonimy na przykład pod 10 numerów, z dużym prawdopodobieństwem nawet 8 z nich zostanie odebrane przez pośrednika, agenta nieruchomości. Nie ma w tym nic złego. Ze strony agenta możemy liczyć na opiekę. Nie tylko zaprezentuję nam mieszkanie, ale także przygotuje sensownie przygotowaną umowę. W tej chwili średnia stawka rynkowa, to wysokość jednego czynszu. Czasem możemy to negocjować- przekonuje rozmówca.  
 
Ekspert przypomina również, że przed podpisaniem, każdą umowę należy dokładnie przeczytać - a podpisać możemy ją dopiero wtedy, kiedy będziemy pewni, że wszystko w niej jest dla nas zrozumiałe.

Dominik Olędzki, abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej