Udany sezon producentów truskawek i malin, sadownicy boją się opłat za wodę
Plantatorzy truskawek i malin raczej zaliczą obecny sezon do udanych, ale z niepokojem myślą o przyszłości, a to z powodu zwiększonych kosztów nawadniania.
2016-07-11, 20:21
Posłuchaj
Dlaczego mijający sezon producenci malin i truskawek mogą zaliczyć do udanych w audycji Agro-Fakty w radiowej Jedynce./Dariusz Kwiatkowski, Naczerelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Dodaj do playlisty
Producenci truskawek na kilogramie owoców zarobili w tym roku więcej niż w ubiegłym, jednak tych zebranych kilogramów było sporo mniej.
Truskawki - mniejsze zbiory – wyższe ceny
Zbiory wyniosły, szacunkowo, od 170 do 175 tysięcy ton. Podczas gdy w roku minionym było to 205 tysięcy t. W związku z mniejszym urodzajem, firmy przetwórcze oferowały plantatorom wyższe ceny, ale nie od razu.
Zakłady przetwórcze i chłodnie zamrażające truskawki jak zwykle usiłowały zaoszczędzić na rolnikach, tym bardziej ,że miały jeszcze pewne zapasy.
─ Potem to się zmieniło, wyjaśnia dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
REKLAMA
─ Gdy okazało się, że zbiory będą niższe, i będą trwały krócej, rozpoczął się bój o te owoce, i ceny cały czas miały tendencję wzrostową – mówi ekspertka.
I wylicza, że średnia cena w przypadku mrożonek wyniosła 3,60 zł, w stosunku do 2,70 zł w ubiegłym roku.
Zbiory były mniejsze z powodu braku opadów, ale i tak utrzymaliśmy pozycję drugiego co wielkości producenta w Europie, zaraz po Hiszpanii.
Zapowiada się dobry malinowy rok
Teraz czas na maliny. W ich produkcji też jesteśmy potęgą. Konkuruje z nami tylko Serbia. Co prawda w ubiegłym roku przegraliśmy z powodu suszy, ale teraz mamy nadzieję znowu zebrać około 100 tysięcy ton owoców.
REKLAMA
Piotr Zieliński ze Związku Sadowników Rzeczypospolitej na razie jest optymistą.
Jak podkreśla, nie odnotowano czynników, które oddziaływałyby na wielkość produkcji, a ceny zadowolą rolników, choć będą trochę niższe niż w ubiegłym roku.
─ 7-8 zł za kilogram owoców deserowych jest już poziomem akceptowalnym – mówi.
Sadowników przestraszyły propozycje opłat za wodę
REKLAMA
Gorzej było z akceptacją propozycji Ministerstwa Środowiska podniesienia stawek za pobór wody podziemnej i powierzchniowej. W pierwotnej wersji była ona dla sadowników szokująca.
Nawodnienie 8-hektarowego sadu za 60 tys. zł
─ Jak wynikało z naszego szacunku, dla nawodnienia 8 hektarów sadu jabłoniowego, przy zapotrzebowaniu na wodę podobnym do tego z 2015 r., to jego nawodnienie kosztowałoby ok. 60 tys. zł – mówi Zieliński.
O to by znaczyło, że nie moglibyśmy liczyć na jakąkolwiek opłacalność produkcji – mówi ekspert.
Opłaty zostały zmniejszone
REKLAMA
Jednak opłaty przewidziane dla rolników będą pomniejszone trzykrotnie w stosunku do pierwotnie zaproponowanych w projekcie nowego Prawa wodnego - podkreśla Ministerstwo Środowiska.
─ Ta redukcja jest konieczna, bo w przeciwnym razie nowe obciążenia finansowe miałyby bardzo negatywny wpływ na produkcję sadowniczą, zauważa dr. Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Jakie korzystne poprawki wniesiono do Prawa wodnego
Jak podkreśla, polscy producenci nie mogliby zwiększać znacząco swoich cen ze względu na międzynarodową konkurencję.
REKLAMA
Przypomnijmy, że planowane zmiany w prawie wodnym wynikają z unijnych przepisów mówiących o tak zwanej konieczności zwrotu kosztów usług wodnych.
Po zmianach, w stosunku do pierwotnych założeń Prawa wodnego, będzie to tylko częściowy zwrot - wyjaśnia Ministerstwo Środowiska. Gdyby nowe uregulowania nie zostały wprowadzone, Polska musiałaby płacić duże kary.
Dariusz Kwiatkowski, jk
Polecane
REKLAMA