Nowe Prawo wodne: podwyżki opłat za wodę pod kontrolą

Po uchwaleniu ustawy Prawo wodne ceny wody nie będą mogły rosnąć w dowolny sposób, tylko będą pod kontrolą specjalnego zespołu w Ministerstwie Środowiska.

2016-08-03, 11:21

Nowe Prawo wodne: podwyżki opłat za wodę pod kontrolą
Ceny za metr sześcienny wody powinny wzrosnąć od 5 groszy w małych miejscowościach, do maksymalnie 50 groszy w wielkich miastach. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O podwyżkach opłat za wodę mówili w audycji „Agro-Fakty” radiowej Jedynki: wiceminister środowiska Mariusz Gajda i Tadeusz Rzepecki, przewodniczący Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie” (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Nie będzie maksymalnej ceny dla całej Polski, lecz dla poszczególnych przedsiębiorstw wodociągowych, zapowiedział wiceminister środowiska Mariusz Gajda.

Zmianami są mocno zaniepokojeni przedstawiciele Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.

Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, ceny za metr sześcienny wody powinny wzrosnąć od 5 groszy w małych miejscowościach, do maksymalnie 50 groszy w wielkich miastach.

Teraz ceny wody zawyżane

- W tej chwili taryfy za wodę są ustalane uchwałą Rady Gminy na podstawie tzw. uzasadnionych kosztów energii, zarządu, jakiś spraw awaryjnych. I często te koszty są zawyżane. Ceny wody muszą być skontrolowane. Ponieważ na ogół przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne są własnością gminy i ta gmina zatwierdza im taryfy, czyli tutaj nie ma bezstronności. A jednocześnie przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjne wykazują pełen zwrot kosztów usług wodnych i mają w skali kraju ok. 5 proc. zysku, czyli nie działają non-profit – podkreśla wiceminister środowiska Mariusz Gajda.

REKLAMA

Wodociągi o proponowanych podwyżkach: to są stawki nieuzasadnione

Dotąd wodociągi za wodę pobraną ze środowiska płaciły ok. 7 groszy za metr sześcienny.

- Propozycja ministerstwa to opłata do 70 groszy za metr sześcienny. To są dla nas stawki zupełnie nieuzasadnione, ponieważ do tej pory koszty usług wodnych w zakresie zaopatrzenia w wodę ludności wzajemnie się bilansowały. My płaciliśmy za pobór wody ze środowiska, te pieniądze były kierowane do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wojewódzkich i częściowo wracały w postaci finansowania inwestycji proekologicznych w przedsiębiorstwach wodociągowo-kanalizacyjnych - mówi Tadeusz Rzepecki, przewodniczący Rady Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”.

"System funkcjonuje dobrze"

Ten system funkcjonuje dobrze już od kilkunastu lat i spowodował, że Polska spełnia wszystkie unijne wymagania. Dziś cena wody dla obywateli wynosi między 3 a 4 zł za metr sześcienny, dodaje Tadeusz Rzepecki.

- Wartość tej opłaty stanowi pewien procent naszych kosztów. Jeżeli ten procent urośnie dziesięciokrotnie, to np. 15-20 proc., czasami nawet więcej, do 30 proc., w cenie wody będzie ważyła opłata ekologiczna. To jest bardzo dużo – podkreśla gość radiowej Jedynki.

REKLAMA

Miasta nie przerzucą kosztów na obywateli?

Duże miasta mają wielomilionowe zyski. Chodzi o to, żeby nie obciążać mieszkańców podwyżkami, tylko z części zysków zrezygnować, podkreśla Mariusz Gajda.

- Spotkałem się na początku maja z przedsiębiorstwami wodociągowo-kanalizacyjnymi, wtedy kiedy te opłaty za wodę były ponad trzykrotnie wyższe, w pierwszym projekcie, i te przedsiębiorstwa nie zgłaszały zastrzeżeń. Dopiero zaczęły zgłaszać zastrzeżenia, gdy powiedziałem, że trzeba będzie wprowadzić pewnego regulatora cen – zauważa wiceminister środowiska.

Zdaniem Izby Gospodarczej „Wodociągi Polskie”, w kwestii ustalanie opłat za pobór przez nie wody potrzebny jest rozsądny kompromis.

Przedsiębiorstwa wodociągowe zapewniają, że opierają się na rzetelnych wyliczeniach, które gotowe są udostępnić Ministerstwu Środowiska.

REKLAMA

Aleksandra Tycner, awi

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej