ASF rozprzestrzenia się. Musimy zmniejszyć populację dzików
Polska jest krajem, który ma zachowane 100 procent rodzimych gatunków zwierząt i roślin. Tym się może poszczycić, chociaż w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa ASF, pojawił się problem z dzikami, które go przenoszą. Zapadła decyzja, żeby tę populację zredukować.
2016-09-08, 10:27
Posłuchaj
Mamy w Polsce 245 tysięcy dzików. Zdaniem ekologów, zwierząt jest tyle, ile może się wyżywić. To jedna z koncepcji pojemności przyrody, mówi Andrzej Konieczny, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
- Gdyby myśliwi nie polowali, to do 2018 roku mielibyśmy od 1 mln do 8 mln dzików w całej Polsce. Jest jeszcze tzw. pojemność społeczna, czyli to, ile społeczeństwo jest w stanie zaakceptować. Społeczeństwo nie akceptuje tej liczebności, jaką mamy teraz, ponieważ z jednej strony są szkody łowiecki na polach, a z drugiej strony mamy afrykański pomór świń. W związku z tym w sierpniu podjęliśmy decyzję o zmniejszeniu populacji do zalecanych poziomów, czyli 0,5 sztuki na 1 km kw. na wschód od Wisły. Natomiast 6 września podjęliśmy uchwałę w Zarządzie Głównym Polskiego Związku Łowieckiego, że dziki będą zdecydowanie zredukowane w całej Polsce – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
8 tys. dzików do odstrzału
Przeznaczonych do odstrzału 8 tysięcy dzików dotyczy tych, które żyją w odległości do 50 km od naszej wschodniej, północno-wschodniej i południowo-wschodniej granicy, wyjaśnia Andrzej Konieczny.
- Jest to strefa uzgodniona z Komisja Europejską. Mamy tę wielkość już osiągniętą. Jednocześnie prowadzimy intensywną gospodarkę leśną. Podjęliśmy też to postanowienie, że w całej Polsce profilaktycznie obniżymy liczebność dzików, z uwagi na możliwość rozprzestrzeniania się ASF – podkreśla ekspert.
REKLAMA
Poszukiwanie padłych zwierząt
Wśród dzików odstrzelonych jest niewielki odsetek zarażonych wirusem ASF, mówi Andrzej Konieczny.
- Większość zakażonych dzików to zwierzęta padłe. W związku z tym we wszystkich parkach narodowych na wschód od Wisły będą prowadzone poszukiwania dzików padłych, ponieważ wirus w szpiku kostnym dzika przeżywa przez pół roku – wyjaśnia gość „Agro-Faktów”.
Odstrzał może być bardziej intensywny, jeśli będzie zagrożenie
Jeśli wirus - a są takie obawy - będzie się dalej rozprzestrzeniał do Wielkopolski, gdzie znajdują się wielkie hodowle świń, odstrzał będzie prowadzony do skutku, dodaje Andrzej Konieczny.
- Jeżeli będzie taka potrzeba i ryzyko rozprzestrzeniania się tego wirusa, ten odstrzał będzie bardziej intensywny niż przewidziany do tej pory – zaznacza podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
REKLAMA
Afrykański pomór świń pierwszy raz opisano w 1921 roku w Kenii. Do Europy wirus przywędrował w 1957 roku, we wschodniej Europie choroba pojawiła się w 2007 roku, w Polsce - w 2014, przywędrowała z Gruzji. Dotąd nie ma na nią szczepionki, a powoduje ogromne straty ekonomiczne. Hiszpania walczyła z ASF 35 lat.
Aleksandra Tycner, awi
Polecane
REKLAMA