Ptasia grypa i ASF zahamują dynamikę polskiego eksportu żywności?

W ostatnich latach eksport polskiej żywności rozwijał się bardzo szybko. Nadwyżki w tym handlu sięgały miliardów euro. Czy podobnie będzie w roku 2017, zważywszy że do problemów związanych z embargiem do Rosji i afrykańskim pomorem świń doszła grypa ptaków?

2017-02-15, 10:03

Ptasia grypa i ASF zahamują dynamikę polskiego eksportu żywności?
zdjęcie ilustracyjne. Foto: timyee/Shutterstock.com

Posłuchaj

O perspektywach, jakie mają przed sobą polscy eksporterzy żywności, mówił w "Agro-Faktach" radiowej Jedynki: Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Wydaje się, że wielkość eksportu się nie zmniejszy, przewiduje Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

- Obawiam się jednak, że dynamika pozostanie na podobnym poziomie do tego, z którym mamy do czynienia teraz. W latach 2014 - 2015 mieliśmy 9-proc. wzrost eksportu polskich produktów rolno-spożywczych. Osiągnęliśmy poziom niemal 24 mld euro eksportu. To bardzo dużo. Natomiast druga połowa 2016 r. to było już bardzo silne wyhamowanie. To był ten czas, kiedy na poważnie zaczęliśmy się borykać z problemami z ASF, potem doszła do tego ptasia grypa. Mamy też cały czas rozwijającą się kwestię rosyjskiego embarga – wylicza zagrożenia dla dynamiki polskiego eksportu gość radiowej Jedynki.

Nowe kierunki polskiego eksportu

Polscy eksporterzy, również ze względu na te problemy, zmuszeni są cały czas szukać nowych rynków.

- Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ogłosiło ostatnio założenia na rok 2017. Wytypowana 14 priorytetowych, jeżeli chodzi o eksport, rynków. To są rynki spoza Unii Europejskiej. Obecnie 82 proc. polskiego eksportu produktów rolno-spożywczych trafia na rynki Unii Europejskiej. Ale Polska eksportuje również do krajów spoza UE. To są często bardzo duże rynki, albo rynki, które są chłonne, jak USA, Kanada, Wietnam, Chiny, Indie, kraje arabskie, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabię Saudyjską. To w jakiś sposób pozwala nam budować cały czas dodatnie saldo eksportu. Ono nie będzie tak wysokie, jak w ostatnich latach, ale jestem przekonany, że wyjdziemy z eksportem na plus – przewiduje Jacek Podgórski.

REKLAMA

Nie tylko jabłka, drób i wieprzowina

Poza jabłkami, drobiem, wieprzowiną, Polska ma szereg innych produktów, które może z powodzeniem wysyłać za granicę, podkreśla ekspert.

- Myślę tutaj o branży zwierząt futerkowych. Polska jest jednym z czołowych producentów skór na świecie. Ta branża, która nie jest dotowana z budżetu, zapewnia nam wpływy na poziomie 1,3 mld wartości dodanej do budżetu państwa rocznie. Taka jest również wartość samego eksportu. My eksportujemy niemal 100 proc. tych produktów na rynki zagraniczne, do Chin, Kanady, USA, ale i do mniejszych miast – wymienia Jacek Podgórski.

To obecnie dosyć grząski grunt, bo toczy się bój o być albo nie być samej branży. Niemniej warto wiedzieć, że 4 procent wartości eksportu produktów rolno-spożywczych w ogóle pochodzi właśnie od niej.

Aleksandra Tycner, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej