OZE: małym firmom produkującym energię ze źródeł odnawialnych przybywa problemów. Będą nowe rozwiązania prawne?

2017-05-02, 09:55

OZE: małym firmom produkującym energię ze źródeł odnawialnych przybywa problemów. Będą nowe rozwiązania prawne?
Odnawialne źródła energii. Foto: Glow Images/East News

Właściciele firm produkujących energię z odnawialnych źródeł skarżą się na swoją fatalną sytuację. System zielonych certyfikatów, który wspierał tego rodzaju inwestycje okazał się niewydolny, a mający go zastąpić system aukcyjny zaczyna funkcjonować bardzo powoli.   

Posłuchaj

O problemach firm produkujących energię z odnawialnych źródeł mówili w „Agro-Faktach” radiowej Jedynki: podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii Andrzej Piotrowski, Hanna Grochowiecka, przedstawicielka zarządu firmy Wiatrak i Ernest Schmidt z firmy Elsett Electronics (Dariusz Kwiatkowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

W trudnym położeniu znaleźli się między innymi rolnicy z kujawsko-pomorskiej spółki Wiatrak, o czym przekonuje przedstawicielka zarządu firmy Hanna Grochowiecka.

- Ośmiu rolników zdecydowało, żeby nie wydzierżawiać gruntów obcemu kapitałowi i na własnych gruntach zbudowało trzy nowe elektrownie wiatrowe o mocy 4,8 megawata. Zielone certyfikaty to wówczas było 270 zł, czarna energia - 200 zł. Ówczesne regulacje prawne pozwalały patrzeć na ten biznes optymistycznie, a potem przyszły tylko same rozczarowania. Certyfikaty spadły w tej chwili do 24 zł, energia spadła do 160 zł – podaje liczny rozmówczyni radiowej Jedynki.

Ministerstwo Energii: nadmierny rozwój sektora OZE

Problemy firm produkujących prąd ze źródeł odnawialnych są faktem, a wzięły się z nadmiernego rozwoju sektora OZE, zaznacza podsekretarz stanu w Ministerstwie Energii Andrzej Piotrowski.

- Spora część z nich ma niemałe kłopoty z prostego powodu: rozwinęła nam się energetyka odnawialna znacznie silniej niż to było planowane. Nie jest to energetyka, która wytrzymałaby cenowo na bazie normalnej działalności gospodarczej. Jest to działalność dotowana – zwraca uwagę wiceminister energii.

Środki przeznaczone na dotacje to pewna wielkość stała ustalona do roku 2020, jeszcze podczas negocjacji z Unią Europejską.

Lista problemów branży coraz dłuższa

Tymczasem lista problemów dręczących przedsiębiorców wydłuża się, podkreśla Hanna Grochowiecka.

- Nie mamy zapowiedzi aukcji migracyjnych, zdemolowany rynek świadectw zielonych i jeszcze dodatkowo przepisy, które mówią, że od 2018 roku zostanie uwolniona cena energii i zakłady będą skupować nie po 160 zł, czy 170 zł, jak mieliśmy teraz, za megawatogodzinę, tylko będzie to dużo mniej. Ostatnio dobił nas jeszcze ostatnio podatek od nieruchomości, który wzrósł dla turbin wiatrowych o ok. 300 proc. – wylicza kłopoty branży rozmówczyni Jedynki.

Uzupełniająca aukcji dla firm produkujących energię z OZE

Ministerstwo Energii w ramach nowego systemu wsparcia przewiduje jednak zorganizowanie jeszcze w pierwszej połowie roku uzupełniającej aukcji dla firm produkujących energię z odnawialnych źródeł. Podczas takiej aukcji przedstawiając swoją ofertę, można uzyskać gwarancję otrzymywania stałej ceny za dostawy prądu przez 15 lat.  Będą też podjęte kolejne kroki, wyjaśnia wiceminister energii Andrzej Piotrowski.

- W drugiej połowie roku będziemy nowelizować ustawę o OZE i chcemy parę rzeczy poprawić tak, żeby trochę łatwiej było wejść do aukcji biogazowniom, małym elektrowniom wodnym, być może również wprowadzimy rozwiązanie, które będzie dodatkowym instrumentem wspomagania klastrów – zapowiada wiceminister energii.

Większe wsparcie dla klastrów?

Klastry stwarzają możliwości współpracy lokalnego biznesu, odbiorców prądu i samorządów, w granicach gminy lub powiatu.

- Chodzi o osiągnięcie wspólnego celu, wykorzystanie odpadów, czy tego, że np. płynie tam rzeka, którą można spiętrzyć i postawić elektrownię wodną, a może postawić turbinę wiatrową, a może którąś z tych, która istnieje połączyć z klastrem i powiedzieć: biogazownia jest kosztowna, a elektrownia wiatrowa jest tańsza, jedno jest sterowalne, drugie jest niesterowalne, jak stworzymy hybrydę, to uzyskamy w efekcie sterowalny obiekt, o średnio niższej cenie wytworzenia energii – mówi Andrzej Piotrowski.

Jednak zasady dotyczące funkcjonowania klastrów nie są dostatecznie jasne dla przedsiębiorców. Chodzi między innymi o koszty tworzenia nowych i wykorzystywania już istniejących sieci do przesyłania energii, wskazuje Ernest Schmidt z firmy Elsett Electronics.

- Wiadomo, że operator tej sieci nie odda za darmo. Jakie będą opłaty? Cena tej energii dla zwykłego Kowalskiego na pewno będzie rosła – uważa gość Jedynki.

Przedsiębiorcy liczą na szybkie rozwianie tych wątpliwości.

Do 2020 roku zgodnie z unijnymi zobowiązaniami 15 procent energii w całym bilansie energetycznym Polski musi pochodzić z odnawialnych źródeł.

Dariusz Kwiatkowski, awi

Polecane

Wróć do strony głównej