Koniec szarej strefy na rynku paliw: uszczelniony pobór VAT, nowe koncesje i monitoring przewozu

2017-01-16, 20:46

Koniec szarej strefy na rynku paliw: uszczelniony pobór VAT, nowe koncesje i monitoring przewozu
Przez szarą i czarną strefę na rynku paliw budżet państwa traci ok. 10 mld zł rocznie. Foto: Pixabay

O północy 16 stycznia mija termin na składanie wniosków przez firmy z branży paliwowej o aktualizację koncesji lub wydania nowego dokumentu. Nowe regulacje, które zawiera tzw. pakiet energetyczny, to kolejny etap walki z oszustwami i przestępstwami na rynku paliw.

Posłuchaj

Poprzez pakiet transportowy przenosimy się z kontrolą w świat wirtualny i dajemy służbom narzędzie do natychmiastowej kontroli – uważa Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Pakiet paliwowy wszedł w życie 1 sierpnia 2016 roku, pakiet energetyczny wchodzi w tej chwili (od 17 stycznia 2017 roku), a pakiet transportowy ma być domknięciem kontroli nad rynkiem paliw.

Już tylko kilka godzin zostało firmom z branży paliwowej na złożenie wniosków o zmianę posiadanych koncesji lub wydanie nowych. Te przepisy to kolejny etap walki z czarną i szarą strefą, przez które budżet państwa traci ok. 10 mld zł rocznie.

– Jest szansa, że to się zmieni. Ponieważ to, co teraz obserwujemy, czyli konieczność nowelizacji koncesji powinna trochę uporządkować ten rynek. Pierwsze efekty tego nowego prawa mieliśmy w momencie, kiedy w życie wchodziły zapisy pakietu paliwowego. I pierwsze miesiące obowiązywania tych nowych przepisów pokazały, że prawo potrafi trochę zwiększyć oficjalny rynek paliw. Teraz mamy następny krok, czyli wprowadzanie w życie zapisów pakietu energetycznego, czyli zmian w prawie energetycznym, gdzie jednym z pierwszych kroków jest uporządkowanie spraw koncesyjnych, co należy zrobić do północy 16 stycznia – wyjaśnia gość Jedynki Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

"

Krzysztof Romaniuk Pakiet paliwowy pokazał, że prawo potrafi trochę zwiększyć oficjalny rynek paliw.

Rynek paliwowy tylko dla firm z koncesją

Nowe przepisy nałożyły obowiązek wystąpienia o koncesję także przez te firmy, które do tej pory nie musiały jej posiadać.

– Obowiązek złożenia wniosków koncesyjnych dotyczy także przedsiębiorców, którzy dotychczas nie posiadali koncesji, gdyż nie było takiej konieczności. Zmienione przepisy zobowiązały przedsiębiorców, którzy handlują niektórymi rodzajami paliw, do tego, aby uzyskali tę koncesję. Przykładem są przedsiębiorcy, którzy handlują paliwami lotniczymi –  podkreśla dyrektor Departamentu Paliw Ciekłych w Urzędzie Regulacji Energetyki Lesław Żarski.

"

Lesław Żarski Obowiązek złożenia wniosków dotyczy także przedsiębiorców, którzy dotychczas nie posiadali koncesji.

Niezłożenie wniosku wyklucza automatycznie firmę z rynku paliw.

– Natomiast złożony wniosek oceni prezes Urzędu Regulacji Energetyki i może przyznać przedsiębiorcy odpowiednią koncesję na obrót paliwami – dodaje gość Polskiego Radia 24 Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych.

Wszystkie firmy na Platformie Paliwowej

Nowe przepisy mają być na tyle szczelne i precyzyjne, że ukrócą proceder nielegalnego obrotu paliwami.

– To oczywiście okaże się w najbliższej przyszłości. Pakiet paliwowy miał uporządkować sprawy związane z płatnością podatków, głównie VAT. Natomiast pakiet energetyczny, który teraz wchodzi w życie, ma uporządkować rynek paliw. Na podstawie tych nowych zapisów powinna powstać Platforma Paliwowa, gdzie w jednej bazie danych będzie można znaleźć informacje o wszystkich firmach działających na rynku paliwowym w Polsce. I każdy, kto obraca paliwem, będzie mógł w sposób wiarygodny paliwo kupować, a równocześnie nie będzie można obracać paliwem pomiędzy podmiotami, które nie będą posiadały koncesji – tłumaczy Krzysztof Romaniuk.

"

Krzysztof Romaniuk Powinna powstać Platforma Paliwowa, gdzie będzie można znaleźć informacje o wszystkich firmach.

Traci budżet, tracą uczciwe firmy

Natomiast kara za handel bez koncesji jest obecnie bardzo surowa. To nawet pięć lat więzienia i 5 mln złotych kary.

– Kary zmieniły się. Rzeczywiście od kilku lat rynek jest dotknięty problemem szarej strefy, to zjawisko nasilało się. Stąd potrzeba zmian legislacyjnych. Te wysokie kary będą nakładane na przedsiębiorców, którzy próbowaliby prowadzić działalność gospodarczą, sprzedawać paliwa bez koncesji. I dla tych, którzy wprowadzaliby poza prawem na rynek niewielką ilość paliw, to te kary są dotkliwe. Natomiast dla zorganizowanej przestępczości, to taka kara w dalszym ciągu może być nieduża – ocenia Halina Pupacz.

"

Halina Pupacz Kara za handel bez koncesji jest obecnie bardzo surowa. To nawet pięć lat więzienia i 5 mln złotych kary.

I przypomina, że ten proceder narastał.

– Pierwszy zdecydowany wpływ szarej strefy na rynek był odczuwalny przez przedsiębiorców na początku 2012 roku. To wtedy uczciwie działający przedsiębiorcy zaczęli alarmować, ponieważ na rynku nagle pojawiło się bardzo dużo ofert z bardzo korzystną ceną. I zaczęli badać, skąd to paliwo jest sprowadzane do Polski. Bo szara strefa to nie tylko straty budżetu państwa, to również problem uczciwie działających firm. Ponieważ firmy, które unikają płacenia podatków, mogą oferować paliwo w niższej cenie. I wtedy uczciwe firmy, które płacą 23 proc. VAT, są bez szans. Tyle, ile traci budżet, tyle tracą też uczciwe firmy – wyjaśnia gość PR 24.

Jak działa szara strefa paliwowa?

Dostawy na polski paliw są realizowane dwoma drogami.

– Pierwsza to import, czyli nabycie paliw spoza obszaru Unii Europejskiej, a druga to nabycie wewnątrzwspólnotowe, gdzie paliwo szeroko płynęło z Niemiec i z Litwy. Natomiast import to Białoruś i Rosja. I tutaj było ono często wprowadzane poprzez firmy - słupy i wtedy nie był płacony VAT. I nie był płacony także podatek akcyzowy, bo deklarowany był np. tranzyt paliw pomiędzy Niemcami i Czechami, a paliwo było lokowane na polskim rynku. A jeśli od paliw nie jest zapłacony żaden podatek, to jest to już nawet czarna strefa, a nie szara – tłumaczy Halina Pupacz.

"

Halina Pupacz Jeśli od paliw nie jest zapłacony żaden podatek, to jest to już nawet czarna strefa, a nie szara.

Czy pakiet paliwowy zdał egzamin?

Od ubiegłego roku rząd zaczął wprowadzać nowe przepisy, które miały ograniczyć szarą strefę.  Pierwsze efekty obowiązującego od sierpnia 2016 tzw. pakietu paliwowego wyglądały zachęcająco. Czy można powiedzieć, że pakiet okazał się sukcesem?

– Pierwsze efekty były bardzo spektakularne, bo wzrost oficjalnego rynku paliw osiągnął prawie 30 proc. To jest dużo, to wielkość niespotykana do tej pory. Ale ten wzrost to nie był wzrost zapotrzebowania całego rynku polskiego. To był wzrost podyktowany tym, że część szarej strefy wycofała się w pierwszym miesiącu obowiązywania tych nowych przepisów i czekała na reakcję, jak służby będą te nowe przepisy wykorzystywały. Dlatego w kolejnych miesiącach te wzrosty nie były już tak spektakularnie wysokie. One oczywiście były o wiele wyższe, bo kilkunastoprocentowe niż w miesiącach poprzedzających wprowadzenie pakietu paliwowego, jednak z każdym miesiącem ta wielkość w zasadzie malała. Jednak w tym czasie, równocześnie rosły ceny paliw na stacjach, co też było elementem hamującym wzrost – ocenia gość radiowej Jedynki.

Natomiast Paweł Jurek z Ministerstwa Finansów zaznacza, że z całą pewnością dzięki rozwiązaniom pakietu udało się ucywilizować tę branżę.

– Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że po zamknięciu jednej furtki, przez którą udawało się wyłudzać wcześniej należne państwu podatki, oszuści szukają nowych ścieżek. Próbują np. przemycać paliwo do Polski, ale tutaj spotykają się z kolei z działaniami kontroli skarbowej, jak i służby celnej – dodaje ekspert.

"

Paweł Jurek Dzięki rozwiązaniom pakietu udało się ucywilizować branżę paliwową.

Służby w pełnej gotowości

W opinii Krzysztofa Romaniuka służby, zarówno skarbowa, jak i celna, są bardziej aktywne w tej chwili.

– Kiedy wracałem niedawno spod wschodniej granicy, to po drodze naliczyłem ok. 10 samochodów służby celnej. To jest zupełnie nowe zjawisko, tego do tej pory nie było, a te samochody nie tylko poruszały się po drodze, ale kontrolowały pojazdy przejeżdżające. Widać więc, że służby aktywnie wzięły się do roboty. Mają w tej chwili narzędzia i jeżeli je wykorzystają, to będziemy mieli pewnie drobny sukces na rynku paliw – ocenia gość Jedynki.

Kolejnym elementem, który ma ograniczyć szarą strefę na rynku paliw, ma być tzw. pakiet transportowy, czy też przewozowy. Ma on dotyczyć monitorowania przemieszczania paliw w kraju.

"

Krzysztof Romaniuk Każdy transport paliwa poruszający się po kraju ma być monitorowany, czyli nadzorowany.

– Założenie jest takie, żeby każdy transport paliwa poruszający się po kraju był monitorowany, czyli nadzorowany. Nie jest to oczywiście proste przedsięwzięcie. Trwają w tej chwili konsultacje, jak skojarzyć te rozwiązania zaproponowane przez Ministerstwo Finansów z rozwiązaniami informatycznymi, którymi dysponują firmy paliwowe. A to jest trudne zadanie. Ten pakiet transportowy jest trzecim elementem, domykającym wszystkie założenia nowych zasad prawnych, obowiązujących na rynku paliw. Pakiet paliwowy wszedł w życie i pierwsze efekty były widoczne. Pakiet energetyczny wchodzi w tej chwili i jego efekty będą widoczne w drugiej połowie tego roku. I gdyby udało się w miarę szybko uruchomić ten trzeci element, czyli pakiet transportowy, to mielibyśmy pełne domknięcie kontroli nad rynkiem paliw. Pytanie tylko, jak służby zechcą to wykorzystać – komentuje Krzysztof Romaniuk.

Transportowcy protestują  

Z drugiej strony pojawiają się wątpliwości. Polska Izba Spedycji i Logistyki stwierdza wprost, że jest przeciwna wprowadzaniu nowych przepisów o monitorowaniu, bo mogą one wręcz uniemożliwić działalność firm transportowych.

– To chyba nie do końca jest tak. Każde nowo wchodzące na rynek rozwiązanie oczywiście budzi pewnego rodzaju opór. Nie jest to na pewno proste rozwiązanie. Konieczność integracji systemów to są po pierwsze pieniądze, po drugie to ludzie, a po trzecie to jest informatyka. Ponieważ tutaj przenosimy się z kontrolą w świat wirtualny, a jednocześnie dajemy służbom narzędzie do natychmiastowej kontroli. W momencie, kiedy zostanie zatrzymany pojazd transportujący paliwo, to będzie można natychmiast stwierdzić, skąd jest to paliwo, dokąd zmierza, czy jest to paliwo legalne i czy ten, który to paliwo kupuje, lub sprzedaje, posiada koncesję i legalnie działa na rynku – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.

Czy odwrócony VAT ukróci szarą strefę?                                                           

Może skuteczne w walce z szarą strefą na rynku paliw byłoby wprowadzenie tzw. odwróconego podatku VAT?

– Odwrócony VAT jest narzędziem wprowadzanym w sytuacjach awaryjnych. W momentach występowania nieprawidłowości, ale występujących w krótkim czasie. Ponieważ z szarą strefa mamy do czynienia od dosyć długiego okresu, bo co najmniej od 2011 roku, kiedy nastąpiło apogeum tego zjawiska, w związku z czym ciężko byłoby wprowadzić odwrócony VAT na rynku paliw. A do tego przy kwotach pieniężnych, którymi firmy operują na rynku paliw, przesunięcia płatności związane z wprowadzeniem odwróconego VAT byłyby tak duże, że mogłyby zakłócić normalną działalność firm naftowych – uważa Krzysztof Romaniuk z Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego.

Natomiast zdaniem gościa PR 24 musi być rzeczywista kontrola autocystern, przejść granicznych, przejść kolejowych i portowych, czyli wszystkich miejsc, gdzie następuje import paliw.

"

Halina Pupacz Musi być rzeczywista kontrola wszystkich miejsc, gdzie następuje import paliw.

– To będzie najlepszy instrument zwalczania szarej strefy. A takie informacje pojawiają się już na stronach Ministerstwa Finansów, że służby zatrzymują nielegalne transporty paliwa do Polski. Ale najlepszym sposobem byłaby przebudowa całego unijnego systemu VAT – zauważa  Halina Pupacz, prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych.

Błażej Prośniewski, Dominik Olędzki, Małgorzata Byrska

 

Polecane

Wróć do strony głównej