Start-upy: doczekamy się w końcu polskiego jednorożca? Większe wsparcie dla startujących, innowacyjnych firm
Choć start-upy w Polsce mogą liczyć na coraz większe wsparcie państwa, to nadal czekamy jeszcze na powstanie u nas jednorożca, czyli młodej, innowacyjnej firmy, której wartość przekroczyłaby 1 mld dolarów. Takie inicjatywy jak Witelo dają jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, któremuś z polskim start-upów uda się być może powtórzyć sukces Skype’a.
2017-03-02, 20:20
Posłuchaj
Witelo zainwestował w ciągu ostatnich paru tygodni w trzy najlepsze fundusze europejskie Venture Capital, mówi w radiowej Jedynce Michał Krupiński, prezes PZU SA (Wojciech Surmacz, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Dodaj do playlisty
Już mamy trochę takich polskich jednorożców, czyli firm, które swoją wycenę plasują na poziomie wyższym niż 1 mld zł - takie są polskie warunki dla firm określanych mianem jednorożców - zaznacza Julia Krysztofiak-Szopa, prezes fundacji Startup Poland.
Julia Krysztofiak-Szopa Strategia poszukiwania polskich jednorożców to przede wszystkim wyprzedzanie trendów.
- Strategia poszukiwania polskich jednorożców to przede wszystkim wyprzedzanie trendów. Nie myślmy więc o tym, że u nas powstanie drugi Amazon, Facebook, czy Google. Wprost przeciwnie. Szukajmy polskich technologii, nowych sektorów, które jeszcze nie są zagospodarowane i bądźmy tam pierwsi – radzi gość Polskiego Radia 24.
Niebagatelna rola państwa
W poszukiwaniu jednorożców niemałą rolę powinno odegrać państwo, zaznacza ekspertka.
- Państwo powinno liczyć się z tym, że inwestycja w poszukiwanie jednorożców, czy start-upów, które mogą odnosić wielki sukces w przeciągu pięciu lat, to jest inwestycja wysokiego ryzyka. Trzeba się zatem liczyć z tym, że wiele środków wydanych na tego typu przedsięwzięcia, nie przyniesie rezultatów. I to nie jest nic złego – zastrzega Julia Krysztofiak-Szopa.
REKLAMA
Potrzebne zachęty dla inwestorów prywatnych…
Państwo powinno przede wszystkim motywować inwestorów prywatnych do wspierania start-upów, dodaje prezes Fundacji Startup Poland. Według niej, można to zrobić, zmieniając system podatkowy.
- W tej chwili mamy w Polsce taki problem, że inwestorzy prywatni, którzy chcą inwestować w start-upy, mają dużo gorszą sytuację niż jakikolwiek inny inwestor na świecie, bo są oni podwójnie opodatkowani. Wyobraźmy sobie, że wkładamy 100 tys. zł w fundusz inwestycyjny, to następnie ten fundusz, jeżeli inwestycja się powiedzie, płaci podatek od zysku kapitałowego, a potem kiedy ja umarzam swój udział w tym funduszu, płacę znowu podatek, drugi raz od tego, co zarobiłam – tłumaczy rozmówczyni Polskiego Radia 24. – Nigdzie na świecie inwestorzy, którzy chcą razem inwestować w ramach funduszu inwestycyjnego nie mają takiej sytuacji – dodaje.
… a także zaangażowanie spółek Skarbu Państwa
Jednocześnie ważne jest to, aby w pomoc start-upom włączały się także spółki kontrolowane przez Skarb Państwa.
- Przede wszystkim spółki Skarbu Państwa jako jedne z większych biznesów w Polsce mają zasoby i skalę, a także know-how w zakresie sprzedaży, budowania dystrybucji, wdrażania nowych technologii, które sprawiają, że start-upy mają gdzie sprawdzać, weryfikować swoje produkty. To więc, że takie partnerstwa pomiędzy spółkami Skarbu Państwa, które wchodzą na poziomie partnera w funduszu, czy w akceleratorze start-upu, się pojawiają to bardzo dobrze – ocenia ekspertka.
Umowy Witelo z topowymi funduszami venture capital
Namacalnym dowodem zaś takiego wspierania start-upów przez spółkę Skarbu Państwa jest Witelo - największy w Europie Środkowo-Wschodniej Fundusz, wspólny program Grupy PZU i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Podpisał on w czwartek, 1 marca, umowy z topowymi funduszami venture capital: Atomico, Evolution Equity Partners oraz DN Capital.
REKLAMA
Michał Krupiński Witelo zainwestował w ciągu ostatnich paru tygodni w trzy najlepsze fundusze europejskie VC, które szukają w Polsce inwestycji w najbardziej zaawansowane technologicznie start-upy.
- Witelo zainwestował w ciągu ostatnich paru tygodni w trzy najlepsze fundusze europejskie VC. Fundusze te szukają pomysłów inwestycyjnych w Polsce, inwestycji w najbardziej zaawansowane technologicznie start-upy – wyjaśnia w radiowej Jedynce Michał Krupiński, prezes PZU SA. – Obecność tych funduszy może spowodować to, że polskie firmy technologiczne będą jeszcze szybciej się rozwijać – dodaje.

Na efekty trzeba poczekać
Współpraca Witelo ze światowymi funduszami venture capital w istotny sposób może pomóc w rozwoju start-upów w Polsce, choć na konkretne rezultaty trzeba jeszcze poczekać, podkreśla Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Badań i Analiz w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
- Samo założenie tego funduszu jest słuszne, szczególnie jeśli ma mieć on taki charakter, jak zapowiadano. Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin mówił, że ma się to przysłużyć połączeniu potencjału naukowego i biznesowego. Takiego linku pomiędzy światem nauki a światem biznesu brakowało i jeżeli ma powstać taka instytucja, która będzie miała potencjał, żeby inwestować w wybrane przedsięwzięcia znajdujące się na granicy tych dwóch światów, czyli odpowiednio je weryfikować, a potem wspierać, to trzeba temu przyklasnąć – ocenia ekspert.
Opinię tę podziela Maciej Stańczuk, wiceprezydent Związku Pracodawcy RP.
REKLAMA
Maciej Stańczuk Witelo jako fundusz zarządzany przez instytucje kontrolowane przez Skarb Państwa stara się współpracować z międzynarodowymi uznanymi graczami na rynku finansowania start-upów.
- To bardzo ciekawa inicjatywa. Tym bardziej jest to godne podkreślenia, że Witelo jako fundusz zarządzany przez instytucje kontrolowane przez Skarb Państwa stara się pozyskać i współpracować z międzynarodowymi uznanymi graczami na rynku finansowania, dostarczania kapitału dla start-upów – zwraca uwagę ekspert.
Mamy szansę powtórzyć sukces Skype?
Kto wie, czy dzięki temu przedsięwzięciu w Polsce nie powstaną takie firmy jak chociażby Skype, którego twórca jest założycielem funduszu Atomico, start-upy, które zawojują kiedyś świat, dodaje prezes PZU. Jak jednak zaznacza, Polska nie powinna od razu porównywać się do Doliny Krzemowej.
- Tam od 100 lat powstają nowoczesne technologie. Większość największych firm technologicznych powstawała w USA. Powinniśmy się porównywać np. do tego, co wydarzyło się w Estonii, gdzie narodził się właśnie Skype, a także parę innych dużych firm. Również obserwować, co zrobiono tam, jeśli chodzi o cyfryzację, jak ułatwiono obywatelom dostęp do cyfrowych produktów. Powinniśmy się z tych doświadczeń uczyć – podkreśla rozmówca Jedynki.
PZU również przygląda się technologiom powstającym w Polsce, dodaje gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
- Jesteśmy w kontakcie z najlepszymi placówkami akademickimi w Polsce i jesteśmy gotowi na współpracę z tymi funduszami – zaznacza Michał Krupiński.
Inwestycje wysokiego ryzyka
Jak zwraca uwagę prezes PZU, fundusze VC inwestują w firmy na początkowym stadium rozwoju.
- Są to firmy, które nierzadko mają świetny pomysł, grupę pracowników i potrzebują kapitału na wzrost – tłumaczy Michał Krupiński.
To je różni od funduszy private equity, które inwestują w firmy dojrzałe.
REKLAMA
- Te firmy często zmieniają właściciela, lub potrzebują refinansować swoją działalność, więc chodzi o skalę i zaangażowanie inwestycji – zaznacza rozmówca Jedynki.
Zdaniem Macieja Stańczuka bardzo ważne jest właśnie uczestnictwo w przedsięwzięciu prywatnych inwestorów z dużym kapitałem.
- Jest to o tyle ważne, że gdyby państwo sterowało tym procesem byłoby to niebezpieczne, ponieważ urzędnik państwowy związany jest wieloma ograniczeniami i z definicji nie jest skłonny do ponoszenia ryzyka. Działalność zaś funduszy start-upowych związana jest z dużo wyższą skalą ryzyka, którą trzeba akceptować, niż w przypadku zwykłych funduszy private equity, które dotyczą istniejących przedsiębiorstw. Jest to szczególnie istotne, że tymi funduszami nie zajmuje się i nie chce zarządzać tylko i wyłącznie państwo bądź też instytucje kontrolowane przez spółki państwowe, ale pozyskiwani są do tego międzynarodowi gracze – podkreśla ekspert.
Właściwa edukacja to podstawa
Państwo może wspierać start-upy również w inny sposób, zauważa Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Badań i Analiz w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Między innymi powinno pomóc w tworzeniu wysoko wykwalifikowanej kadry dla innowacyjnych przedsiębiorstw poprzez przygotowywanie właściwych programów edukacyjnych. Chodzi o stworzenie dwóch uzupełniających się systemów.
REKLAMA
- Po pierwsze jest to system kształcenia zawodowego, a po drugie system kształcenia wyższego. Wynalazki, różnego rodzaju innowacyjne rozwiązania są projektowane i opracowywane z reguły przez ludzi studiujących, po studiach, wykształconych kierunkowo na poziomie wyższym. Natomiast już maszyny, które są w te rozwiązania wyposażone, są następnie obsługiwane przez fachowców w swojej dziedzinie. Są to wysoko wykwalifikowani pracownicy często fizyczni. Takich pracowników jest niestety za mało jak na potrzeby rynku. W związku z tym, jeżeli chodzi o aktywność państwa, to kluczowe postulaty powinny dotyczyć właśnie systemu edukacji – podkreśla Jakub Bińkowski.
Preferencje dla startujących firm
Małym, dopiero startującym firmom na pewno pomoże też zwolnienie przez 6 miesięcy z obowiązku uiszczania składek ZUS, obiecane w Konstytucji Biznesu.
Jakub Bińkowski Obciążenie składkami na ubezpieczenia społeczne to najważniejszy czynnik ciążący polskim przedsiębiorcom w ogóle, nie tylko start-upom.
- Obciążenie składkami na ubezpieczenia społeczne to najważniejszy czynnik ciążący polskim przedsiębiorcom w ogóle, nie tylko start-upom, które rozumiem jako wstępną formę działalności gospodarczej z reguły skoncentrowaną na innowacyjnych rozwiązaniach. Wysokie obciążenie składkami ZUS jest powszechnym problemem, który dotyczy przeważnie tego najmniejszego biznesu i w tym sensie, w tej początkowej fazie rozwoju, jaką jest start-up, biznesy są z reguły niewielkie i może to być dla nich duży problem. W kontekście start-upów może to być rozwiązanie szczególnie pomocne. Natomiast generalnie należy je ocenić jako pozytywne dla całokształtu krajobrazu gospodarczego w Polsce, ponieważ te ryczałtowe składki na ubezpieczenia społeczne stanowią jedną z większych finansowych barier w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce – ocenia Jakub Bińkowski.
Systemowe wsparcie start-upów to również bardzo ważny element Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Według założeń rządowy program Start In Poland ma stworzyć zupełnie nowy ekosystem dla rozpoczynających przygodę z biznesem przedsiębiorców. W ramach Programu w start-upy ma zostać zainwestowanie blisko 3 mld zł.
REKLAMA
Błażej Prośniewski, Dariusz Kwiatkowski, Anna Wiśniewska
REKLAMA