Start-upy: doczekamy się w końcu polskiego jednorożca? Większe wsparcie dla startujących, innowacyjnych firm
Choć start-upy w Polsce mogą liczyć na coraz większe wsparcie państwa, to nadal czekamy jeszcze na powstanie u nas jednorożca, czyli młodej, innowacyjnej firmy, której wartość przekroczyłaby 1 mld dolarów. Takie inicjatywy jak Witelo dają jednak nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, któremuś z polskim start-upów uda się być może powtórzyć sukces Skype’a.
2017-03-02, 20:20
Posłuchaj
Już mamy trochę takich polskich jednorożców, czyli firm, które swoją wycenę plasują na poziomie wyższym niż 1 mld zł - takie są polskie warunki dla firm określanych mianem jednorożców - zaznacza Julia Krysztofiak-Szopa, prezes fundacji Startup Poland.
Julia Krysztofiak-Szopa Strategia poszukiwania polskich jednorożców to przede wszystkim wyprzedzanie trendów.
- Strategia poszukiwania polskich jednorożców to przede wszystkim wyprzedzanie trendów. Nie myślmy więc o tym, że u nas powstanie drugi Amazon, Facebook, czy Google. Wprost przeciwnie. Szukajmy polskich technologii, nowych sektorów, które jeszcze nie są zagospodarowane i bądźmy tam pierwsi – radzi gość Polskiego Radia 24.
Niebagatelna rola państwa
W poszukiwaniu jednorożców niemałą rolę powinno odegrać państwo, zaznacza ekspertka.
- Państwo powinno liczyć się z tym, że inwestycja w poszukiwanie jednorożców, czy start-upów, które mogą odnosić wielki sukces w przeciągu pięciu lat, to jest inwestycja wysokiego ryzyka. Trzeba się zatem liczyć z tym, że wiele środków wydanych na tego typu przedsięwzięcia, nie przyniesie rezultatów. I to nie jest nic złego – zastrzega Julia Krysztofiak-Szopa.
REKLAMA
Potrzebne zachęty dla inwestorów prywatnych…
Państwo powinno przede wszystkim motywować inwestorów prywatnych do wspierania start-upów, dodaje prezes Fundacji Startup Poland. Według niej, można to zrobić, zmieniając system podatkowy.
- W tej chwili mamy w Polsce taki problem, że inwestorzy prywatni, którzy chcą inwestować w start-upy, mają dużo gorszą sytuację niż jakikolwiek inny inwestor na świecie, bo są oni podwójnie opodatkowani. Wyobraźmy sobie, że wkładamy 100 tys. zł w fundusz inwestycyjny, to następnie ten fundusz, jeżeli inwestycja się powiedzie, płaci podatek od zysku kapitałowego, a potem kiedy ja umarzam swój udział w tym funduszu, płacę znowu podatek, drugi raz od tego, co zarobiłam – tłumaczy rozmówczyni Polskiego Radia 24. – Nigdzie na świecie inwestorzy, którzy chcą razem inwestować w ramach funduszu inwestycyjnego nie mają takiej sytuacji – dodaje.
… a także zaangażowanie spółek Skarbu Państwa
Jednocześnie ważne jest to, aby w pomoc start-upom włączały się także spółki kontrolowane przez Skarb Państwa.
- Przede wszystkim spółki Skarbu Państwa jako jedne z większych biznesów w Polsce mają zasoby i skalę, a także know-how w zakresie sprzedaży, budowania dystrybucji, wdrażania nowych technologii, które sprawiają, że start-upy mają gdzie sprawdzać, weryfikować swoje produkty. To więc, że takie partnerstwa pomiędzy spółkami Skarbu Państwa, które wchodzą na poziomie partnera w funduszu, czy w akceleratorze start-upu, się pojawiają to bardzo dobrze – ocenia ekspertka.
Umowy Witelo z topowymi funduszami venture capital
Namacalnym dowodem zaś takiego wspierania start-upów przez spółkę Skarbu Państwa jest Witelo - największy w Europie Środkowo-Wschodniej Fundusz, wspólny program Grupy PZU i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Podpisał on w czwartek, 1 marca, umowy z topowymi funduszami venture capital: Atomico, Evolution Equity Partners oraz DN Capital.
REKLAMA
Michał Krupiński Witelo zainwestował w ciągu ostatnich paru tygodni w trzy najlepsze fundusze europejskie VC, które szukają w Polsce inwestycji w najbardziej zaawansowane technologicznie start-upy.
- Witelo zainwestował w ciągu ostatnich paru tygodni w trzy najlepsze fundusze europejskie VC. Fundusze te szukają pomysłów inwestycyjnych w Polsce, inwestycji w najbardziej zaawansowane technologicznie start-upy – wyjaśnia w radiowej Jedynce Michał Krupiński, prezes PZU SA. – Obecność tych funduszy może spowodować to, że polskie firmy technologiczne będą jeszcze szybciej się rozwijać – dodaje.
Na efekty trzeba poczekać
Współpraca Witelo ze światowymi funduszami venture capital w istotny sposób może pomóc w rozwoju start-upów w Polsce, choć na konkretne rezultaty trzeba jeszcze poczekać, podkreśla Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Badań i Analiz w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
- Samo założenie tego funduszu jest słuszne, szczególnie jeśli ma mieć on taki charakter, jak zapowiadano. Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin mówił, że ma się to przysłużyć połączeniu potencjału naukowego i biznesowego. Takiego linku pomiędzy światem nauki a światem biznesu brakowało i jeżeli ma powstać taka instytucja, która będzie miała potencjał, żeby inwestować w wybrane przedsięwzięcia znajdujące się na granicy tych dwóch światów, czyli odpowiednio je weryfikować, a potem wspierać, to trzeba temu przyklasnąć – ocenia ekspert.
Opinię tę podziela Maciej Stańczuk, wiceprezydent Związku Pracodawcy RP.
REKLAMA
Maciej Stańczuk Witelo jako fundusz zarządzany przez instytucje kontrolowane przez Skarb Państwa stara się współpracować z międzynarodowymi uznanymi graczami na rynku finansowania start-upów.
- To bardzo ciekawa inicjatywa. Tym bardziej jest to godne podkreślenia, że Witelo jako fundusz zarządzany przez instytucje kontrolowane przez Skarb Państwa stara się pozyskać i współpracować z międzynarodowymi uznanymi graczami na rynku finansowania, dostarczania kapitału dla start-upów – zwraca uwagę ekspert.
Mamy szansę powtórzyć sukces Skype?
Kto wie, czy dzięki temu przedsięwzięciu w Polsce nie powstaną takie firmy jak chociażby Skype, którego twórca jest założycielem funduszu Atomico, start-upy, które zawojują kiedyś świat, dodaje prezes PZU. Jak jednak zaznacza, Polska nie powinna od razu porównywać się do Doliny Krzemowej.
- Tam od 100 lat powstają nowoczesne technologie. Większość największych firm technologicznych powstawała w USA. Powinniśmy się porównywać np. do tego, co wydarzyło się w Estonii, gdzie narodził się właśnie Skype, a także parę innych dużych firm. Również obserwować, co zrobiono tam, jeśli chodzi o cyfryzację, jak ułatwiono obywatelom dostęp do cyfrowych produktów. Powinniśmy się z tych doświadczeń uczyć – podkreśla rozmówca Jedynki.
PZU również przygląda się technologiom powstającym w Polsce, dodaje gość radiowej Jedynki.
REKLAMA
- Jesteśmy w kontakcie z najlepszymi placówkami akademickimi w Polsce i jesteśmy gotowi na współpracę z tymi funduszami – zaznacza Michał Krupiński.
Inwestycje wysokiego ryzyka
Jak zwraca uwagę prezes PZU, fundusze VC inwestują w firmy na początkowym stadium rozwoju.
- Są to firmy, które nierzadko mają świetny pomysł, grupę pracowników i potrzebują kapitału na wzrost – tłumaczy Michał Krupiński.
To je różni od funduszy private equity, które inwestują w firmy dojrzałe.
REKLAMA
- Te firmy często zmieniają właściciela, lub potrzebują refinansować swoją działalność, więc chodzi o skalę i zaangażowanie inwestycji – zaznacza rozmówca Jedynki.
Zdaniem Macieja Stańczuka bardzo ważne jest właśnie uczestnictwo w przedsięwzięciu prywatnych inwestorów z dużym kapitałem.
- Jest to o tyle ważne, że gdyby państwo sterowało tym procesem byłoby to niebezpieczne, ponieważ urzędnik państwowy związany jest wieloma ograniczeniami i z definicji nie jest skłonny do ponoszenia ryzyka. Działalność zaś funduszy start-upowych związana jest z dużo wyższą skalą ryzyka, którą trzeba akceptować, niż w przypadku zwykłych funduszy private equity, które dotyczą istniejących przedsiębiorstw. Jest to szczególnie istotne, że tymi funduszami nie zajmuje się i nie chce zarządzać tylko i wyłącznie państwo bądź też instytucje kontrolowane przez spółki państwowe, ale pozyskiwani są do tego międzynarodowi gracze – podkreśla ekspert.
Właściwa edukacja to podstawa
Państwo może wspierać start-upy również w inny sposób, zauważa Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Badań i Analiz w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Między innymi powinno pomóc w tworzeniu wysoko wykwalifikowanej kadry dla innowacyjnych przedsiębiorstw poprzez przygotowywanie właściwych programów edukacyjnych. Chodzi o stworzenie dwóch uzupełniających się systemów.
REKLAMA
- Po pierwsze jest to system kształcenia zawodowego, a po drugie system kształcenia wyższego. Wynalazki, różnego rodzaju innowacyjne rozwiązania są projektowane i opracowywane z reguły przez ludzi studiujących, po studiach, wykształconych kierunkowo na poziomie wyższym. Natomiast już maszyny, które są w te rozwiązania wyposażone, są następnie obsługiwane przez fachowców w swojej dziedzinie. Są to wysoko wykwalifikowani pracownicy często fizyczni. Takich pracowników jest niestety za mało jak na potrzeby rynku. W związku z tym, jeżeli chodzi o aktywność państwa, to kluczowe postulaty powinny dotyczyć właśnie systemu edukacji – podkreśla Jakub Bińkowski.
Preferencje dla startujących firm
Małym, dopiero startującym firmom na pewno pomoże też zwolnienie przez 6 miesięcy z obowiązku uiszczania składek ZUS, obiecane w Konstytucji Biznesu.
Jakub Bińkowski Obciążenie składkami na ubezpieczenia społeczne to najważniejszy czynnik ciążący polskim przedsiębiorcom w ogóle, nie tylko start-upom.
- Obciążenie składkami na ubezpieczenia społeczne to najważniejszy czynnik ciążący polskim przedsiębiorcom w ogóle, nie tylko start-upom, które rozumiem jako wstępną formę działalności gospodarczej z reguły skoncentrowaną na innowacyjnych rozwiązaniach. Wysokie obciążenie składkami ZUS jest powszechnym problemem, który dotyczy przeważnie tego najmniejszego biznesu i w tym sensie, w tej początkowej fazie rozwoju, jaką jest start-up, biznesy są z reguły niewielkie i może to być dla nich duży problem. W kontekście start-upów może to być rozwiązanie szczególnie pomocne. Natomiast generalnie należy je ocenić jako pozytywne dla całokształtu krajobrazu gospodarczego w Polsce, ponieważ te ryczałtowe składki na ubezpieczenia społeczne stanowią jedną z większych finansowych barier w prowadzeniu działalności gospodarczej w Polsce – ocenia Jakub Bińkowski.
Systemowe wsparcie start-upów to również bardzo ważny element Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Według założeń rządowy program Start In Poland ma stworzyć zupełnie nowy ekosystem dla rozpoczynających przygodę z biznesem przedsiębiorców. W ramach Programu w start-upy ma zostać zainwestowanie blisko 3 mld zł.
REKLAMA
Błażej Prośniewski, Dariusz Kwiatkowski, Anna Wiśniewska
REKLAMA