WGP siatkarek: Polki nie dały rady Portoryko
Polskie siatkarki przegrały w holenderskim Doetinchem z Portoryko 1:3 (18:25, 18:25, 25:18, 22:25) w swoim drugim meczu grupy O cyklu World Grand Prix drugiej dywizji. W niedzielę podopieczne Piotra Makowskiego zmierzą się z Holandią.
2014-08-09, 18:01
Spotkanie teoretycznie miało raczej prestiżowy charakter, bowiem obie reprezentacje mają już zapewniony udział w Final Four, który odbędzie się w Koszalinie. Żadna z drużyna nie zamierzała jednak odpuszczać i przynajmniej w drugiej części pojedynku emocji nie brakowało.
Początek spotkania należał do Portorykanek. Dzień wcześniej z pewnością straciły one więcej zdrowia niż Polki (pokonały Holandię 3:2 po blisko dwuipółgodzinnym spotkaniu), jednak na boisku poruszały się znacznie swobodniej. Lepiej serwowały, do tego miały zdecydowanie więcej siły rażenia w ataku, a w obronie nie było dla nich straconych piłek.
Siatkarki z Karaibów już przed pierwszą przerwą techniczną prowadziły różnicą pięciu oczek (7:2), a potem już tylko kontrolowały przebieg spotkania. Przy stanie 22:14 nastąpił jeszcze mały zryw podopiecznych Piotra Makowskiego, dwukrotnie atak skończyła Klaudia Kaczorowska, z kolei Aleksandra Sikorska popisała się asem, lecz straty były okazały się nie do odrobienia.
Nieco lepiej wyglądała gra Polek w drugiej odsłonie, którą rozpoczęły od prowadzenia 5:1. Wystarczył jednak moment dekoncentracji i po chwili to Portorykanki wygrywały 7:5. Po okresie dość wyrównanej walki, biało-czerwone zaliczyły kolejny przestój i znów straciły kilka punktów z rzędu. Portorykanki, gdy znalazły się kłopotach, mogły liczyć na siłę ataku Kariny Ocasio Malpiki i spryt doświadczonej Aurei Cruz. W polskie ekipie po rozegraniu ośmiu meczów w World Grand Prix, wciąż brakuje liderki, która w trudnych momentach wzięła ciężar gry na siebie.
Makowski przed trzecią partią dokonał kilku zmian, w wyjściowej szóstce wyszły Malwina Smarzek, Aleksandra Wójcik oraz Emilia Kajzer. Szczególnie pojawienie się tej pierwszej zawodniczki ożywiło poczynania polskiej drużyny. Polskie siatkarki wreszcie odważniej zaczęły serwować, nie zwalniały ręki w ataku i czujnie grały w bloku. Zakłopotany opiekun Portorykanek Jose Mieles szybko wykorzystał dwie przerwy na żądanie, dokonywał zmian, ale nie był wstanie powstrzymać rozpędzonych biało-czerwonych.
Przy prowadzeniu 16:8 wydawało się, że nic złego w tym secie Polkom nie może się już zdarzyć, tymczasem Portorykanki rozpoczęły szaleńczy pościg i zniwelowały straty do jednego punktu (17:16). Na parkiet wróciła Izabela Bełcik, która uspokoiła grę i biało-czerwone znów dominowały na parkiecie.
Jeszcze początek czwartego seta dawał nadzieję, że losy meczu rozstrzygną się w tie-breaku, ale przy prowadzeniu 7:4 Polki najwyraźniej dostały zadyszki, seryjnie traciły punkty i na drugiej przerwie technicznej było już 16:10 dla Portoryko. Biało-czerwonym za sprawą m.in. Smarzek udało się zniwelować przewagę rywalek do stanu 21:20, lecz w końcówce przytrafiły im się dwa błędy w defensywie i to rywalki cieszyły się z siódmego już zwycięstwa w rozgrywkach.
Polska - Portoryko 1:3 (18:25, 18:25, 25:18, 22:25)
Polska: Izabela Bełcik, Katarzyna Połeć, Aleksandra Sikorska, Izabela Kowalińska, Klaudia Kaczorowska, Katarzyna Zaroślińska, Agata Durajczyk (libero) - Malwina Smarzek, Emilia Kajzer, Daria Paszek, Zuzanna Efimienko, Elżbieta Skowrońska, Aleksandra Wójcik, Dorota Medyńska.
Portoryko: Natalia Valentin, Sheila Ocasio, Lynda Morales, Aurea Cruz, Stephanie Enright, Karina Ocasio Malpica, Debora Seilhammer (libero) - Shara Venegas, Yarimar Rosa, Vilmarie Mojica.
ps