Premier League: transferowy rekord pobity, gwiazdy rozbudzają nadzieję fanów

835 milionów funtów - tyle wydały kluby Premier League podczas letniego okienka transferowego. Rekord został pobity. Kto wzmocnił się najbardziej, a kto zmarnował wielkie pieniądze?

2014-09-02, 20:25

Premier League: transferowy rekord pobity, gwiazdy rozbudzają nadzieję fanów
Alexis Sanchez jest uważany za jeden z najlepszych transferów Arsenalu ostatnich lat. Foto: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Kluby Premier League przyzwyczaiły kibiców do tego, że są w stanie w każdym okienku transferowym wydawać dziesiątki milionów funtów na zawodników, którzy mają dać im piłkarską jakość i zapewnić sukcesy, zarówno na krajowych boiskach, jak i w europejskich pucharach.

Angielski przeciętniak płaci jak mistrz Włoch

- To o 30 procent więcej w porównaniu z poprzednim rokiem, gdy na transfery w najwyższej klasie rozgrywkowej wydano 630 milionów funtów - mówi Blake Wooster, prezes organizacji 21st Club, która zajmuje się m.in. analizami transferowych rynków piłkarskich - Ze względu na lukratywną umowę telewizyjną Premier League jest w stanie zagwarantować klubom znaczne wpływy.

W oczywisty sposób otwiera to klubom furtkę do tego, by kusić wysokimi zarobkami bardzo dobrych piłkarzy.

- Średnio każdy z klubów Premier League otrzymuje około 25 milionów funtów z tytułu wspomnianej umowy, więc przeciętny zespół angielskiej ekstraklasy - West Ham United wydaje na transfery tyle co mistrz Serie A, Juventus Turyn - dodaje Wooster.

Z 20 najdroższych zakupów w tym okienku transferowym, autorami 12 są kluby angielskie. Tradycyjnie już pieniędzy nie skąpił Manchester City, poważnie wzmocniła się Chelsea Londyn, która czerpała wzmocnienia z Primera Division, Luis van Gaal dąży do przebudowy Manchsteru United, stąd też konieczne były zakupy.

Rekordowy transfer do klubu odnotował Everton, który wyłożył 28 milionów funtów na Romelu Lukaku z Chelsea.Także kibice Arsenalu, którzy w ostatnich latach mogli narzekać na opieszałość Arsena Wengera, mają powody do zadowolenia.

Do klubu dołączyli Alexis Sanchez i Calum Chambers, który może być inwestycją na lata w formacji defensywnej. W ostatnich godzinach okienka udało się także zakontraktować Danny'ego Welbecka z Manchesteru United, który ma szansę stać się podstawowym napastnikiem "Kanonierów".

Koty w worku i pewniacy

W ostatnim dniu okienka transferowego Manchester United sprowadził z AS Monaco Radamela Falcao. Ruch ten wwywołał najwięcej emocji w angielskiej ekstraklasie, piłkarze tej klasu zawsze wzbudzają duże zainteresowanie kibiców. Muszą jednak zmierzyć się z ogromnymi oczekiwaniami fanów swojej nowej drużyny.

>>>Transfery "last minute". Falcao, Torres, Welbeck i inni<<<

Kolumbijczyk został wypożyczony, ale w umowie została zawarta klauzula kupna zawodnika po sezonie.

- Często zdarza się, że kluby kupują kota w worku. Taka jest rzeczywistość. Jeden z moich przyjaciół z Chelsea zawsze powtarza, że w 99 na 100 przypadków decydujesz o tym, kogo nie chcesz kupić. Z transferami wiąże się duże ryzyko, zwłaszcza, gdy kontraktujesz piłkarza z zagranicy i nie wiesz czy zaadaptuje się w danej lidze - zakończył Blake Wooster.

Czy ktoś jednak gwarantuje jakość, która jest precyzyjnie przeliczona na pieniądze? Takich zawodników praktycznie nie ma, jednak bardziej rozważne kluby, które nie mogą pozwolić sobie na straty, starają się minimalizować ryzyko.

Piłkarze z krajowego podwórka, którzy grali już w Premier League, wydają się dobrym wyborem. Można jednak przytoczyć jeden z głośniejszych transferowych "niewypałów" ostatnich lat, Fernando Torresa.

Hiszpan przechodził z Liverpoolu do londyńskiej Chelsea za prawie 60 milionów euro jako jedna z największych gwiazd ligi, seryjnie trafiająca do siatki. W zespole Romana Abramowicza w niczym nie przypominał snajpera znanego kibicom z Anfield Road, stał się cieniem samego siebie i obiektem kpin angielskich kibiców. Nie ma więc recepty na sukces.

Kupić, wypromować, dobrze sprzedać

Na pewno warto śledzić to, jak nowe nabytki poszczególnych zespołów będą sprawdzać się w ligowych rozgrywkach. Rynek ustala ceny, piłkarze tacy jak Cesc Fabregas, Alexis Sanchez, Falcao, Diego Costa, Mario Balotelli czy Angel Di Maria - wielkie gwiazdy - według wszelkiego prawdopodobieństwa spłacą pieniądze, które zostały w nich zainwestowane.

Nie jest tajemnicą, że wejście do czołowej czwórki i rozpychanie się łokciami wśród finansowych gigantów to zadanie karkołomne i niezwykle trudne. Kluby, które nie dysponują wielkimi budżetami, będa starać się połączyć sportowy wynik z możliwością zarobku.

Dobrym przykładem takiej taktyki może być Southampton. Zespół zarobił wielkie pieniądze na sprzedaży gwiazd, które wykreował w poprzednim sezonie i które miały wielki wpływ na wysokie miejsce w tabeli Premier League na koniec rozgrywek.

Kibice panikowali w obliczu demontażu drużyny, jednak do klubu trafili nowi zawodnicy, którzy mają potencjał do tego, by zastąpić Adama Lallanę, Rickiego Lamberta, Dejana Lovrena czy Luke'a Shawa.

Dusan Tadic, Graziano Pelle, Toby Alderweireld czy Fraser Forster mają świadomość, że znajdują się w swego rodzaju "oknie wystawowym" i Southampton może być odskocznią do wielkiego klubu.

Na pewno warto też przyglądać się, z jakiej strony pokażą się zawodnicy tacy jak Mauricio Isla i Eduardo Vargas z QPR, dobrze prezentujący się na mistrzostwach świata Daryl Janmaat z Newcastle czy Abel Hernandez, który dołączył do Hull City.

Kolejne kolejki Premier League będą kreować nowych bohaterów, świetnych obrońców, błyskotliwych pomocników i zabójczo skutecznych napastników. Piłkarzy, którzy później staną się głównymi aktorami kolejnych okienek transferowych.

>>>Pełna lista transferów angielskiej Premier League według oficjalnej strony ligi<<<

Źrodło: Bloomberg/x-news

ps

Polecane

Wróć do strony głównej