Gołota znów pożegna się z fanami. Szymborska tego nie przewidziała [ROZMOWA DNIA]

2014-10-23, 13:45

Gołota znów pożegna się z fanami. Szymborska tego nie przewidziała [ROZMOWA DNIA]
Andrzej Gołota . Foto: foto.ipla.tv

W najbliższą sobotę polscy kibice będą mogli ponownie obejrzeć w akcji Andrzeja Gołotę. - W Częstochowie chcę zakończyć to wszystko z prawdziwym wiwatem - mówi Gołota w rozmowie z Polskim Radiem.

Posłuchaj

Gołota - Nicholson. Gołota trzeci raz pożegna się z fanami. Szymborska tego nie przewidziała (Polskie Radio/IAR)
+
Dodaj do playlisty

Walka na gali w Częstochowie z Amerykaninem Danellem Nicholsonem ma być ostatecznym pożegnaniem polskiego boksera z ringiem. Pojedynek będzie miał charakter pokazowy, bez werdyktu sędziów. O przygotowaniach do ostatniej walki i całej karierze z Andrzejem Gołotą rozmawiał, po nagraniu programu "Świat się kręci", Jan Kałucki.
JAN KAŁUCKI: Pana wielka fanka, Wisława Szymborska, pisała że "nic dwa razy się nie zdarza...", a to już będzie pana trzecia pożegnalna walka (po pojedynkach z Tomaszem Adamkiem i Przemysławem Saletą). Co pana skłoniło, aby jeszcze raz wejść do ringu?
ANDRZEJ GOŁOTA: Przyznam, że nie myślałem o tym, ale propozycja padła ze strony Marcina Najmana, aby w Częstochowie zakończyć to wszystko z prawdziwym wiwatem
JK: Jak idą przygotowania? Wylewa pan siódme poty czy traktuje Pan tą walkę jako pojedynek pokazowy? Aby się jeszcze raz zaprezentować polskiej publiczności...
AG: To jest walka pokazowa, ale posłuchaj - ja już straciłem 12 kilogramów, więc trochę tych potów już wylałem.
JK: Cały czas jest ten lewy prosty?
AG: No właśnie nie jest... jeszcze nie jest tak dobry jak był kiedyś, ale daj mi jeszcze trochę czasu.
JK: Jak pan patrzy z dystansu na swoją karierę, kiedy był moment przełomowy? Walka z Lennoxem Lewisem, Mikem Tysom, albo z Ray'em Austinem. Czy może coś innego, nie związanego z ringiem z bokserskim?
AG: Słuchaj, zawsze można wszystko lepiej... ale co zrobić. Było tak jak było.
JK: A jak pan ocenia swoją karierę?. Był pan nie tylko postacią, która wywarła gigantyczny wpływ na świat polskiego boksu, ale też polską popkulturę. Kazik Staszewski śpiewał o panu piosenkę "Gołota, Gołota", młodzież szła do fryzjera i strzygła się "na Gołotę", a bardzo dużo ludzi (mimo, iż kompletnie nie interesowali się boksem) zarywało noce, bo chcieli pana zobaczyć i uczestniczyć w tych walkach.
AG: Nie wiedziałem, że tak było. Gdybym wiedział zastrzegałbym swoją fryzurę (śmiech). Ale do tej pory słyszę, że kiedyś byłem ich wielkim idolem i fajnie było specjalnie dla mnie zrywać noc aby mnie zobaczyć. Dlatego, dziękuje bardzo za to. Myślę, że było warto.
JK: Punkt zwrotny w pana karierze - walki z Riddickiem Bowe, czy może inne?
AG: Wiesz, walki z Riddick Bowe.... Nigdy nie przypuszczałem, że mógłbym kiedykolwiek być na tyle dobry aby stanąć z nim w jednym ringu. Dla mnie było to coś nieprawdopodobne. To jest świetny bokser, jeden z najlepszych "fighterów". Przypomnę, że wygrał z 1992 roku wygrał z Evanderem Holyfieldem. A Holyfield w 1996 i 1997 wygrał z legendarnym Mike'a Tysonem. Moje pojedynki z Bowe sprawiły, że świat mnie zauważył. Moim zdaniem to była bardzo ciekawa sprawa
JK: Pożegnalna walka z Danellem Nicholsonem coraz bliżej... co będzie potem? Wszyscy się zastanawiają "co będzie z Andrzejem Gołotą"?
AG: Hmm.. nie wychodziłem tak daleko w przyszłość... ale spokojnie, nie denerwuj się.
JK: Niektórzy mówią pół żartem, pół serio, że może wyda pan tomik wierszy. Miał pan tak wspaniałą fankę.... Nie wiem, czy pan wie, ale Wisława Szymborska specjalnie dla pana oglądała "Taniec z gwiazdami"!
AG: Słuchaj... kiedy pani Szymborska umarła i napisałem wiersz... to był zryw momentu. Taka chwila. Ale zobaczę jeszcze. Na początku muszę otworzyć szeroko oczy na świat. Zobaczymy co będzie wtedy.
JK: Jeszcze usłyszymy o Andrzeju Gołocie?
AG: Nie wiem czy usłyszymy. Na pewno w pierwszej kolejności trzeba wychować dzieci i ogólnie zająć się domem - to jest najważniejsze.

(ah)

Polecane

Wróć do strony głównej