ME piłkarek ręcznych: sensacji nie było. Minimalna porażka Polek z Norwegią
Niespodzianka była blisko. Polskie piłkarki ręczne prowadziły z Norwegią do przerwy, ale ostatecznie przegrały z mistrzyniami olimpijskimi 24:26 w swoim piątym meczu na mistrzostwach Europy.
2014-12-15, 20:50
Posłuchaj
To druga porażka w grupie I biało-czerwonych, które już wcześniej straciły szansę awansu do półfinału (teraz wiadomo również, że zajmą ostatnie miejsce w grupie). W pierwszym meczu tej fazy uległy Dunkom 19:28. W ostatnim spotkaniu grupowym zmierzą się z Rumunkami.
Zawodniczki trenera Kima Rasmussena awansowały do tego etapu z zaliczeniem dwóch porażek z pierwszej fazy turnieju - z Hiszpankami 22:29 i Węgierkami 23:29.
Przed meczem z utytułowanymi rywalkami, medalistkami igrzysk, mistrzostw świata i Europy, selekcjoner biało-czerwonych zapowiedział, że będzie oszczędzał podstawowe piłkarki, a da pograć ich zmienniczkom. Wszystko po to, aby odpoczęły przed środowym spotkaniem z Rumunią, która w poniedziałek niespodziewanie wygrała z brązowym medalistą olimpijskim z Londynu Hiszpanią 22:20.
Od początku na boisku pojawiła się po raz pierwszy po kontuzji kolana Kinga Byzdra, która jeszcze dzień wcześniej nie była pewna występu. Zmienniczki trzymały się dzielnie. Pierwsze gole zdobyły Marta Gęga i Katarzyna Janiszewska. Ze "starej gwardii" na boisku pozostawała jedynie kapitan drużyny Karolina Kudłacz, ale i ona usiadła na ławce w szóstej minucie (przy stanie 4:2 dla Polski), gdy doznała urazu.
REKLAMA
Rywalki długo nie mogły znaleźć lekarstwa na rozhukaną, grającą na luzie polską młodzież. Gdy po efektownym rzucie z dystansu Aleksandry Zych biało-czerwone w 10. minucie prowadziły 6:3, trener Norweżek poprosił o czas. Anna Wysokińska dwoiła się i troiła w bramce, na kole "mieszała" Joanna Drabik, a trzy z rzędu trafienia zaliczyła Zych. Po kwadransie dwukrotne mistrzynie olimpijskie (Pekin i Londyn) przegrywały 5:9.
Ku osłupieniu widowni podopieczne Rasmussena powiększyły przewagę w 19. minucie, po golu Drabik, do 11:6. Byzdra w dalszym ciągu świetnie rozdzielała piłki i cztero-, pięciobramkowa przewaga utrzymywała się. Norweżki były tak zaskoczone przebiegiem wypadków, że przy stanie 9:14, pięć minut przed przerwą, nieprawidłowo przeprowadziły zmianę, za co otrzymały dwuminutową karę. To mogło świadczyć tylko o ich zdenerwowaniu. Do końca pierwszej połowy toczyła się gra gol za gol i ostatecznie tę część biało-czerwone wygrały 15:11.
Wszyscy zadawali sobie pytanie, czy Polkom uda się utrzymać korzystny wynik w konfrontacji z pięciokrotnymi mistrzyniami kontynentu i dwukrotnymi globu. Jeszcze przez pięć minut po przerwie udawało się utrzymywać przewagę, jednak rywalki od tego momentu rozpoczęły odrabianie strat. W 38. minucie po trzech bramkach z rzędu przegrywały już tylko 17:18. W tym momencie Rasmussen wziął czas. Nie pomogło - Skandynawki wyrównały na 18:18.
W 41. minucie po długiej przerwie prowadzenie 19:18 objęły Norweżki. Polki przez prawie osiem minut nie potrafiły strzelić gola. Defensywa rywalek nie dawała się tak zaskakiwać jak w pierwszych 30 minutach. Biało-czerwonym z kolei skończyły się pomysły i po kwadransie drugiej połowy przegrywały 19:22.
REKLAMA
Mistrzynie olimpijskie grały coraz swobodniej i czuły, że nic złego w tym meczu nie może im się stać. Ich zmęczone rywalki coraz częściej pudłowały, ale ambitnie grały do końca. Kiedy przy stanie 21:24 Wojtas nie wykorzystała karnego - nadal nie rezygnowały, jednak tym razem nie starczało umiejętności. Trafiały do bramki z rzadka (głównie Iwona Niedźwiedź) i faworytki ME 2014 dość spokojnie dowiozły wygraną do końca.
Porażka oznacza, że Polki bez względu na rezultat ich ostatniego spotkania na ME z Rumunkami zajmą ostatnie miejsce w grupie I. Jednakże w grającej w Zagrzebiu grupie II Niemcy i Słowacja również mają zerowy dorobek punktowy, więc jest szansa przynajmniej na 11. pozycję w całym turnieju.
Norweżki zapewniły sobie w poniedziałek awans do półfinału.
Polska - Norwegia 24:26 (15:11)
REKLAMA
Polska: Anna Wysokińska, Izabela Prudzienica - Joanna Drabik 5, Iwona Niedźwiedź 4, Aleksandra Zych 4, Alina Wojtas 3, Marta Gęga 3, Kinga Grzyb 2, Kinga Byzdra 2, Katarzyna Janiszewska 1, Monika Stachowska, Karolina Siódmiak, Karolina Kudłacz, Klaudia Pielesz, Karolina Zalewska, Patrycja Kulwińska
Norwegia: Silje Margaretha Solberg, Emily Stang Sando - Nora Moerk 11, Heidi Loke 4, Veronica Egebakken Kristiansen 3, Stine Bredal Oftedal 2, Linn-Kristin Riegethuth Koren 2, Camilla Herrem 1, Sanna Charlotte Solberg 1, Ida Alstad 1, Karoline Dyhre Breivang 1, Betina Riegelhuth, Emilie Hegh Arntzen, Ida Bjoerndalen Karlsson, Maja Jakobsen, Pernille Wibe
PGNiG/x-news
REKLAMA
bor
Relacja>>>
Zapraszamy do słuchania relacji ze spotkania Polska - Norwegia w radiowej Jedynce. Mecz komentuje Sylwia Urban
REKLAMA
Wyjściowy skład Polek: Wysokińska - Janiszewska, Grzyb, Gęga, Byzdra, Kudłacz, Drabik
RELACJA NA ŻYWO:
19:47 - Koniec meczu. Polkom nie można odmówić ambicji i dobrej gry w pierwszej połowie. Niespodzianka była blisko, ale niestety mistrzynie olimpijskie okazały się za mocne. Polska - Norwegia 24:26
19.40 - 56. min. 22:26. Sensacji nie będzie
REKLAMA
19.37 - Niestety, Alina Wojtas myli się z rzutu karnego
19.36 - Dwie minuty kary dla Norweżki. To ostatni moment na zryw. Do końca nieco ponad osiem minut i 21:24
19:29 - Wszystko chyba wraca do normy. Od początku drugiej połowy Polki rzuciły 4 bramki, a rywalki 11 - 19:22
19.22 - Pierwsze w tym meczu prowadzenie mistrzyń olimpijskich - 18:19
REKLAMA
19.20 - Nie minęło jeszcze 10 minut drugiej połowy, a na tablicy wyników już remis
19.17 - Rywalki łapią kontakt - 18:17
19.14 - Norweżki wykorzystują grę w przewadze i zmniejszają stratę do dwóch bramek - 18:16
18.53 - Polska - Norwegia 15:11 do przerwy. Mogło być lepiej, ale nie zamierzamy wybrzydzać
18.51 - A do Rasmussena można?
REKLAMA
18.46 - Po 25 minutach Polska prowadzi 14:9. I to najniższy wymiar kary. Gdyby biało-czerwone były bardziej dokładne to mogły mieć trzy bramki więcej
18.41 - Po golu Iwony Niedźwiedź Polki prowadzą 13:8. Zajrzeliśmy do kalendarza. Jest 15 grudnia, nie 1 kwietnia
18.33 - Bramka Aliny Wojtas z rzutu karnego. Polska - Norwegia 10:6. Dziwnie to brzmi
18.32 - Po dwójkowej akcji Gęga - Drabik z lubelskiego MKS Selgros w 15. minucie prowadzimy 9:5. W meczu z Dunkami tyle bramek Polki zdobyły przez całą drugą połowę
REKLAMA
18.30 - Na razie prowadzi ta drużyna, która popełnia mniej błędów. O dziwo jest to Polska - 7:4
18.25 - Podopieczna Kima Rasmussena grają naprawdę dobrze. Prowadzą 6:3, a mogło być jeszcze wyżej bo rywalki grają nerwowo
18.20 - Biało-czerwone zaczęły bez presji, po pięciu minutach prowadzą 4:2
18.15 - Mecz z faworyzowaną Norwegią zaczynamy od zdobytej bramki
18.10 - Polki walczą o to żeby znaleźć się w najlepszej "8" mistrzostw. To pozwoli wylosować teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w barażu o awans do mistrzostw świata
18.08 - Do składu po kontuzji wraca Kinga Byzdra, która na tym turnieju jeszcze nie grała
REKLAMA
18.05 - Po meczu z Danią Polki straciły szanse na awans do półfinału ME
ME piłkarek ręcznych: Polska - Dania. "Biało-czerwone" rozbite - półfinał nie dla nich
18.00 - Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Polska - Norwegia
bor
REKLAMA
Zapowiedź>>>
- Norweżki idą od zwycięstwa do zwycięstwa. Dunki pokonały bardzo wyraźnie. Zwyciężczynie naszej grupy Hiszpanki - też. Grają bardzo agresywną obronę, szybką kontrę, mają mocną bramkarkę. Wszystko funkcjonuje u nich perfekcyjnie - ocenił drużynę przeciwniczek asystent trenera reprezentacji biało-czerwonych Antoni Parecki.
Z dwóch ostatnich igrzysk olimpijskich w Pekinie i Londynie Skandynawki przywiozły złoto (wcześniej sięgnęły po dwa srebrne i jeden brązowy medal). Imponujący mają bilans ME, z których w latach 2004-2010 czterokrotnie wracały z tytułami. Dopiero przed dwoma laty w finale w Belgradzie zatrzymała je ekipa Czarnogóry. Natomiast w MŚ dwa razy zajęły pierwsze miejsce (1999 i 2011) oraz po trzy razy drugie i trzecie.
REKLAMA
PGNiG/x-news
bor, PAP
REKLAMA