Ekstraklasa: zimowy sen faworytów trwa [PODSUMOWANIE 20. KOLEJKI]
Kibice doczekali się powrotu Ekstraklasy po zimowej przerwie. 20. kolejka rozgrywek przyniosła duże niespodzianki. Legia Warszawa, Śląsk Wrocław i Lech Poznań nie potrafiły wygrać swoich spotkań, ale przebudził się Lechia Gdańsk.
2015-02-17, 12:43
Na powrót ligowców na boiska czekaliśmy dwa miesiące. W 20. kolejce Ekstraklasy piłkarze nie zaprezentowali jednak fajerwerków. Zaledwie 16 bramek, które zobaczyliśmy w weekend, nie zaspokoiły apetytów kibiców.
Faworyci zawodzą
Zimowa przerwa zastała na czołowych pozycjach tabeli warszawską Legię, Śląsk Wrocław i Lecha Poznań. Żaden z tych zespołów nie potrafił sięgnąć po 3 punkty po powrocie do ligowych zmagań. Najbardziej zawiódł lider rozgrywek, który w starciu z Jagiellonią Białystok miał dobrze rozpocząć w nowy rok w Ekstraklasie.
Nie udało się, a zmiennicy, których do gry desygnował trener Henning Berg, zawiedli na całej linii. W poprzedniej rundzie można było przyzwyczaić się do rotacji, która potrafiła diametralnie odmienić skład znany z europejskich pucharów. Legia częściej niż można było się spodziewać zaliczała jednak wpadki po swoich meczach w Europie. Tym razem przygotowania do starcia z Ajaksem odbiły się mistrzom Polski czkawką.
Jagiellonia zawiesiła poprzeczkę wysoko, u piłkarzy widać było bardzo dużą determinację i chęć wywalczenia zwycięstwa. Gdyby tylko potrafili wykorzystać większą ilość stworzonych sytuacji, mecz mogły zakończyć się dla mistrzów Polski naprawdę kompromitującą porażką.
REKLAMA
1:3 dla gości było najniższym wymiarem kary dla zespołu Berga. Zmiennicy wyglądali bardzo słabo, choć trudno mieć pretensje do Mateusza Szwocha i Adama Ryczkowskiego, którzy dopiero wchodzą do drużyny. W tym meczu zostali rzuceni na głęboką wodę i na pewno nie pomagali im bezbarwni Pinto czy Kosecki.
Legia stara się walczyć o frekwencję, ale taka gra nie zachęca ludzi do przyjścia na stadion. Kibice byli zdecydowanie najjaśniejszym punktem tego spotkania po stronie gospodarzy:
Starcie z Ajaksem zbliża się wielkimi krokami, ale wynik z Jagiellonią nie nastraja optymistycznie.
Lech Poznań zapowiadał, że zrobi wszystko, by rzucić się w skuteczną pogoń za mistrzem Polski, a najważniejszym zadaniem będzie regularne wygrywanie. Piłkarze "Kolejorza" przewidywali, że Legia będzie gubić punkty, zapomnieli jednak o tym, że w meczach takich jak ten z Pogonią Szczecin ich obowiązkiem jest wygrana. Gospodarze tego spotkania zagrali dobry mecz, a wynik otworzył niezawodny Marcin Robak.
REKLAMA
"Kolejorz" mimo wszystko odrobił jednak jeden punkcik do Legii, ale w tabeli przeskoczyła ich Jagiellonia, która pokazała w Warszawie naprawdę dobrą piłkę.
Wygrać nie udało się także Śląskowi Wrocław, który udał się w delegację do Krakowa. Na dyspozycję piłkarzy Cracovii w okresie przygotowawczym narzekał sam trener Robert Podoliński, jednak w pierwszym ligowym starciu lutego jego zawodnicy pokazali, że mogła to być jedynie zasłona dymna. Cracovia rozegrała bardzo dobre spotkanie i gdyby nie słaba skuteczność, mogli sięgnąć nawet po komplet punktów. Debiutujący w Ekstraklasie Jakub Wrąbel kilka razy ratował Śląsk w beznadziejnych wręcz sytuacjach i w dużej mierze to jemu piłkarze Tadeusza Pawłowskiego zawdzięczają remis.
Trzeba jednak przyznać, że Śląsk był bliski szczęśliwej wygranej. To goście pierwsi trafili do siatki, i gdyby Flavio Paixao w samej końcówce meczu zdecydował się na podanie zamiast strzału, jego zespół podwyższyłby prowadzenie i prawdopodobnie wyjechał z Krakowa z kompletem punktów. Stare piłkarskie porzekadło dotyczące niewykorzystanych sytuacji okazało się jednak prawdą i chwilę później Budziński zasłużenie trafił do siatki, ustalając wynik spotkania.
1:1 pozostawia lekki niedosyt, ale biorąc pod uwagę przebieg spotkania, Śląsk powinien przyjąć taki wynik z zadowoleniem.
REKLAMA
W Gdańsku wreszcie widać drużynę
Kibice Lechii Gdańsk mogli po piątkowym meczu odetchnać z ulgą. Wreszcie zobaczyli w swoich piłkarzach coś więcej, niż tylko jedenastu ludzi ubranych w jednakowe koszulki. Mimo kolejnych zmian w składzie i zimowych transferów w piątkowy wieczór na PGE Arenie zespół Jerzego Brzęczka prezentował się bardzo dobrze, więcej problemów widać było w zespole Wisły.
Goście nie oddali w meczu ani jednego celnego strzału i trener Franciszek Smuda może zastanawiać się, co stało się z jego ofensywnie grającą drużyną. Dobry debiut zaliczył Sebastian Mila, który często był pod grą, potrafił rozdzielać piłki w środkowej strefie boiska i kilka razy stworzył duże zagrożenie pod bramką "Białej Gwiazdy". Do pełni szczęścia zabrakło tylko bramki, ale przy takiej grze jego trafienie jest tylko kwestią czasu.
Źródło: Agencja TVN/x-news
REKLAMA
Sygnał do tego, że czas wydobyć się z dołka, dał także Ruch Chorzów. Wygrana 2:0 z Piastem Gliwice była bardzo ważna dla podopiecznych Waldemara Fornalika i pozwoliła zmniejszych stratę do bezpiecznej pozycji.
Jeden punkt na swoim koncie zanotował także Zawisza Bydgoszcz, któremu udało się zachować czyste konto - w ostatnim czasie gra obronna była głównym problemem piłkarzy Mariusza Rumaka. Do utrzymania w lidze Zawisza potrzebuje jednak wygranych, i to w ilościach hurtowych.
Na minus zaliczyć można postawę GKS-u Bełchatów i Górnika Zabrze. Wydawało się, że zespoły te będzie stać na wygranie pierwszych meczów po przerwie, jednak bełchatowianie ulegli u siebie Podbeskidziu, Górnik zaś nie potrafił zwyciężyć z będącą na ostatnim bezpiecznym miejscu w tabeli Koroną Kielce.
Pierwsza połowa tego meczu pokazała, że gospodarzom bardzo zależy na wygranej, w drugiej jednak to Korona doszła do głosu i zdobyła bramkę. Górnik bardzo długo szukał sposobu na to, jak wrócić do gry, po czerwonej kartce dla debiutującego w Koronie Klemenza udało się im trafić i dopisać do swojej puli z tego sezonu zaledwie punkt.
REKLAMA
Źródło: Press Focus/x-news
20. kolejka Ekstraklasy (13-16 lutego)
Zawisza Bydgoszcz - Górnik Łęczna 0:0
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
GKS Bełchatów - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:2)
REKLAMA
Ruch Chorzów - Piast Gliwice 2:0 (0:0)
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Cracovia - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Legia Warszawa - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:1)
REKLAMA
Górnik Zabrze - Korona Kielce 1:1 (0:0)
ps, PolskieRadio.pl
REKLAMA